Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lech Poznań - Śląsk Wrocław: Trudną sytuację Kolejorza komplikują kontuzje, ale trener Dariusz Żuraw wierzy w przełamanie

Maciej Lehmann
Maciej Lehmann
Latem we Wrocławiu po szalonym meczu Lech Poznań zremisował ze Śląskiem 3:3.
Latem we Wrocławiu po szalonym meczu Lech Poznań zremisował ze Śląskiem 3:3. Tomasz Hołod
Lech Poznań po porażce w Płocku znalazł się w poważnych tarapatach. Zajmuje dopiero 12. miejsce w tabeli, od sześciu kolejek nie potrafi wygrać. W niedzielę albo zrobi krok w dobrym kierunku, albo jeszcze się pogrąży. Przyjdzie mu zmierzyć się z wrocławskim Śląskiem (godz. 17), który choć jest wyżej w tabeli, też ostatnio zawodzi.

Znajdujący się na piątym miejscu Śląsk, traci do podium tylko trzy punkty, a jednak władze klubu rozglądają się już za nowym trenerem. Prezes wrocławskiego klubu Piotr Wiśniewski próbował się skontaktować z selekcjonerem reprezentacji Polski do lat 21 Maciejem Stolarczykiem, by sprawdzić jego ewentualną dostępność. Zdradził to na Twitterze Zbigniew Boniek, a pokłosiem tej sytuacji były wyjaśnienia Wiśniewskiego na łamach Gazety Wrocławskiej, że jest to „normalna praktyka skautingowa” i myślenie o dalekiej przyszłości. W praktyce jednak tego typu działanie jest początkiem końca dla trenera.

Niezadowolenie z pracy Lavicki wynika z tego, że Śląsk latem porządnie został wzmocniony i miał walczyć o podium. Tymczasem pięciu ostatnich meczów w lidze Śląsk wygrał tylko z Wartą Poznań (2:1), remisował ze Stalą Mielec (0:0) i Wisłą Kraków (1:1) oraz przegrywał z KGHM Zagłębiem Lubin (1:2) i Piastem Gliwice (0:2). Wszyscy wymienieni rywale byli niżej notowani. Śląsk nie dość, że nie wygrywał, to kreował mało okazji bramkowych, a to już stan alarmujący dla władz klubu.

Jeśli słyszymy, że pomysłem na wyjście z kryzysu jest ciężka praca… to mnie to osobiście nie przekonuje – mówi Mariusz Rumak:

W Lechu, choć sytuacja jest zdecydowanie gorsza, przy tym co dzieje się we Wrocławiu panuje "olimpijski spokój". - Codziennie przez wiele godzin rozmawiam o sytuacji w zespole z dyrektorem Rząsą, podobnie jak z prezesem Piotrem Rutkowskim, który niemal codziennie pojawia się w gabinecie sztabu trenerskiego. Wszyscy jesteśmy zdania, że wyjdziemy z tego kryzysu - zdradził trener Dariusz Żuraw.

Przyczyny słabej postawy są też wnikliwie analizowane z zespołem. - Zdajemy sobie sprawę, że w Płocku w każdym aspekcie rozegraliśmy bardzo słaby mecz. W tygodniu mocno pracowaliśmy nad rzeczami, które nie funkcjonowały. Skupiliśmy się na agresywności w grze, szybkości w grze i rozegraniu piłki na połowie przeciwnika, bo to szwankowało - powiedział szkoleniowiec

Dariusz Żuraw odniósł się też do krytyki pod swoim adresem . Nie dziwię się tym kibicom, którzy domagali się mojej dymisji. Pracuję najlepiej jak potrafię, nie jestem gorszym trenerem niż kilka miesięcy temu, kiedy wszyscy chwalili grę i cieszyli się z awansu do pucharów. Dziś jest trudny moment. Chcemy z niego wyjść i wiem, że to zrobimy.

Czytaj też: Lech Poznań oficjalnie potwierdził transfer przed meczem z Wisłą Płock. Aron Johannsson dołączył do Kolejorza i jest szóstym wzmocnieniem

Sytuację komplikują jeszcze kontuzje kluczowych piłkarzy. W niedzielę zabraknie na pewno zabraknie Lubomira Satki oraz Mikaela Ishaka, którzy dopiero na początku przyszłego tygodnia rozpoczną normalne treningi. Raczej w wyjściowej jedenastce nie pojawi się Bartosz Salamon. On z kolei dopiero w piątek mógł trenować na pełnych obrotach. Zdrowy jest natomiast Thomas Rogne, a do składu wraca pauzujący za kartki Wasyl Kraweć.

W niedzielę może wystąpić też pozyskany tydzień temu Aron Johannsson. Pytanie tylko czy jest odpowiednio przygotowany do gry. - Jeśli chodzi o możliwość wystawienia najmocniejszego składu, stanie się to najwcześniej w derbach z Wartą, ale najprawdopodobniej dopiero w Pucharze Polski z Rakowem - przyznał Żuraw.

Czytaj też: Lech Poznań poznał rywala w ćwierćfinale Fortuna Pucharu Polski

- Zarówno Lech jak i Śląsk muszą upatrywać swoich szans w słabości rywala, co raczej nie zwiastuje widowiskowej gry, a poprawy stylu oczekują władze obu klubów. Remis po kiepskiej grze także może być gwoździem do trumny Żurawia i Lavicki - napisała Gazeta Wrocławska.

Lech całkiem niedawno uciekł grabarzowi spod łopaty, bo tak można nazwać to co zdarzyło się w pucharowym meczu z Radomiakiem. Jeśli więc po tym meczu ma zapanować grobowa cisza, to mamy nadzieję, że stanie się to we Wrocławiu, a nie przy Bułgarskiej.

Zobacz też:

Lech Poznań fatalnie spisuje się w ekstraklasie. W tym roku jeszcze nie wygrał. Na zwycięstwo czeka zresztą od 6 grudnia, czyli od sześciu ligowych kolejek. Wiosną Kolejorz miał odrabiać straty do czołówki, tymczasem porażka w Płocku sprawiła, że znalazł się w gronie zespołów walczących o utrzymanie. Z poznańskiego klubu kpią kibice w całej Polsce. Tak słabego Lecha nie było od czasów...Adama Nawałki. Czy Dariusz Żuraw tak, jak były selekcjoner powinien zostać zdymisjonowany? Zobacz w galerii 5 argumentów, by go zwolnić i 5 za tym, aby jeszcze dać mu szansę ---->

Co dalej z Dariuszem Żurawiem w Lechu? 5 powodów, by zwolnić...

Lech Poznań przeciwko Wiśle Płock zaprezentował się tragicznie i poniósł kolejną porażkę. Kolejorz ma tylko trzy punkty więcej od Podbeskidzia, dlatego nie można wykluczyć, że będzie walczył o utrzymanie. Internauci nie pozostawili na poznaniakach suchej nitki. Zobaczcie memy!

Niezawodna taktyka Żurawia, Brzęczek pyta o pociąg. Memy po ...

Jesper Karlstroem	- 3Szwed z każdym meczem coraz bardziej rozczarowuje. Miał być godnym następcą Jakuba Modera, a tymczasem jest tylko solidnym „przecinakiem”. W pierwszej połowie poza zablokowanym strzałem z  20 metrów niczym specjalnym się nie wyróżnił.Pedro Tiba - 5To nie był genialny mecz Portugalczyka, ale wiadomo, że lider drugiej linii w Lechu rzadko schodzi poniżej poziomu krytycznego. W odbiorze piłki i konstruowaniu akcji robił więc swoje, ale tym razem jego praca nie była wybitna.Jan Sykora - 2Z uporem maniaka trener Dariusz Żuraw wstawia go do wyjściowego składu, choć Czech jest ewidentnie najsłabszym ogniwem Kolejorza. W Płocku skrzydłowy Lecha był na boisku, ale chyba nie zaistniał w jakiejkolwiek statystyce, chyba, że jest taka pod hasłem „wysoki poziom bierności”.Dani Ramirez	 -3Wiadomo nie od dziś, że Hiszpan nie lubi meczów, w których na pierwszym miejscu jest fizyczność i bezpardonowa walka. Nawet jednak płocka „siekierezada” nie usprawiedliwia bezczynności. Był wściekły po zmianie, ale jest w bardzo słabej dyspozycji.Jakub Kamiński 5„Kamyk” to z pewnością najciekawszy zawodnik drugiej linii, ale bez należytego wsparcia kolegów jego gra nie jest właściwie spożytkowana. Zamiast robić za motor napędowy bramkowych akcji, młody pomocnik Lecha musi przeżywać męki i frustracje. Szkoda zmarnowanej okazji na początku drugiej połowy. Jeden z niewielu, który chce coś zdziałać na boisku.Czytaj dalej-->

Wisła Płock lepsza od piłkarzy Lecha Poznań. Oceniliśmy ich ...

Sprawdź też:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski