Transfer 24-letniego Tomasza Dejewskiego na Bułgarską z Warty Poznań, w której spędził trzy lata, był sporym zaskoczeniem. Po pierwsze wydawało się, że Kolejorz nie pokłada już w nim nadziei, skoro po okresie wypożyczenia, zdecydowano się oddać go "Zielonym" bez odstępnego. Ponadto mówiło się, że Lech Poznań szuka stoperów w Czechach i na Słowacji, a tymczasem to właśnie Dejewski stał się pierwszym obrońcą zakontraktowanym w letnim oknie transferowym.
24-latek miał w poprzednim sezonie trochę kłopotów zdrowotnych, zagrał tylko w 16 meczach "Zielonych" w I lidze, więc raczej łączono go z drużyną rezerw, które miały grać na szczeblu centralnym w II lidze. Ekipa Rafała Ulatowskiego też potrzebowała wzmocnień w postaci ogranych na tym poziomie zawodników i Dejewski dobrze wpisywał się w ten schemat.
- To były spekulacje medialne. Dyrektor Rząsa, gdy tylko pojawił się temat transferu, powiedział, że mam walczyć o pierwszy skład. Analizowałem sobie, kiedy mogę zadebiutować. Ta szansa mogła pojawić się za miesiąc, dwa albo pół roku. Byłem przygotowany na to, że nie będę pierwszym wyborem trenera, ale wiedziałem, że ciężką pracą na treningach uda mi się go przekonać, że zasługuję na debiut w ekstraklasie - mówi Dejewski.
Czytaj też: Lech Poznań gra z Chrobrym Głogów w Totolotek Pucharze Polski: Awans do 1/16 finału to obowiązek Kolejorza
Debiut zaliczył w dosyć awaryjnych okolicznościach, bo w Gdańsku kontuzji doznał Wołodymyr Kostewycz, a na ławce nie było innego obrońcy. Pierwszy występ przy Bułgarskiej zbiegł się z przymusową pauzą za kartki Crnomarkovicia oraz urazem Thomasa Rogne. W obu meczach Dejewski spisał się poprawnie, dobrze się ustawiał, wygrał większość pojedynków, mógł się też pochwalić wysoką celnością podań.
- Nie ma wielkiej przepaści między ekstraklasą a I ligą. Na pewno koncentracja musi być na najwyższym poziomie, trzeba szanować piłkę, bo ekstraklasa nie wybacza błędów, które czasem uchodzą bezkarnie w I lidze - mówi Dajewski. - To na pewno fajne uczucie grać na tak wielkich stadionach - dodaje stoper.
- Cieszę się ze swojej szansy, ale mam nadzieję, że Thomas i pozostali obrońcy wrócą szybko do zdrowia. Jeżeli jednak pojawia się opcja grania, jestem gotowy - twierdzi pochodzący z Grudziądza obrońca Kolejorza.
ZOBACZ TEŻ:
Sprawdź też:
- Najdziwniejsze choroby w historii medycyny. Wiele z nich jest nieuleczalnych
- Oszuści i naciągacze poszukiwani przez wielkopolską policję. Rozpoznajesz ich?
- Zaginęli w Wielkopolsce. Widziałeś kogoś z nich?
- Tym piłkarzom w 2020 wygasają kontrakty z Lechem Poznań!
- 10 najszybciej wyludniających się miast w Wielkopolsce
- Są kolorowi, odważni i nie uznają modowych granic. Tak ubierają się tylko w Poznaniu!
Konferencja prasowa po meczu Korona Kielce - Radomiak Radom 4:0
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?