Teoretycznie do polskich klubów powinni trafiać tylko zawodnicy potrafiący grać na wyższym poziomie niż rodzimi piłkarze. Niestety, praktyka jest inna. Sprowadzani są często piłkarze nie lepsi, lecz tańsi. Czasami także zawodzi skauting i nabytek zapowiadany jako gwiazda, okazuje się nadawać najwyżej do pilnowania ławki rezerwowych. Takie wpadki zdarzały się także w Lechu Poznań.
Od zdobycia mistrzostwa w 2015 roku przez Bułgarską przewinęło się sporo zagranicznych piłkarzy, których umiejętności sprawiły, że kibice nazywali ich „szrotem” i porównywali do wraków trafiających z zachodu na polskie ulice.
Oczywiście nie fair byłoby utożsamiani z nimi piłkarzy, którzy nie mieli szansy się wykazać, gdyż pokonały ich kontuzje. Czyli takich jak Elvir Koljić. Bośniak kariery w Lechu nie zrobił z powodu urazów, a obecnie walczy o koronę króla strzelców rumuńskiej ekstraklasy, więc można się zastanawiać, czy błędem było jego sprowadzenie, czy raczej szybkie pozbycie się.
W przypadku tych piłkarzy takich wątpliwości nie ma:
POLECAMY:
Zobacz też: Wokół Bułgarskiej
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?