Kolejorz jest największym przegranym tego sezonu. Pod względem sportowym i wizerunkowym. Miejsce w grupie mistrzowskiej zawdzięcza korzystnemu zbiegowi okoliczności i postawie Zagłębia, które pokonało Wisłę Kraków. Lechici sobie nie potrafili pomóc. Znów zagrali kompromitująco. Zmęczona i poobijana Jagiellonia, wygrała bezapelacyjnie, pokazując jednocześnie, w jak opłakanym stanie jest w tej chwili Lech. Kibice nie mieli litości dla swoich piłkarzy. Gwizdali, ośmieszali ich, nie zostawili też suchej nitki na władzach klubu. - W takich okolicznościach trudno nawet cieszyć się z awansu do ósemki - przyznał Wołodymyr Kostewycz.
Dariusz Żuraw, przejmując Lecha Poznań, był optymistą. Przyznał nawet, że głowy piłkarzy są podniesione wyżej, niż gdy po raz pierwszy przejmował zespół. To było przed meczem z Pogonią. Przeciwko Portowcom zadziałał efekt nowej miotły. Kolejorz wygrał 3:2, prezentując się momentami całkiem nieźle. Po kolejnych dwóch starciach z Lechią w Gdańsku oraz Jagiellonią, nie jest już jednak taki pewny, czy uda mu się zakończyć sezon z twarzą.
Pożar w Lechu nie został ugaszony. Wręcz przeciwnie. Płonie z większą siłą. Kolejorz zagrał dokładnie tak samo, jak w dwóch ostatnich meczach pod wodzą Adama Nawałki. Słabo, bez pasji, nie mając żadnej radości z gry.
- Musimy jakoś dograć ten sezon do końca - stwierdził Żuraw z żalem po ostatnim gwizdku sędziego. Te słowa zostały mocno skrytykowane przez ekspertów, ale niestety taka jest w tej chwili smutna prawda o tym zespole. Choć teoretycznie mógłby włączyć się do walki o europejskie puchary (do 4. miejsca traci pięć punktów), na to go w tej chwili już go nie stać. Drużyna jest w totalnej rozsypce, nie ma żadnej motywacji, piłkarze znajdujący się na liście do opuszczenia klubu, liczą już tylko dni do końca kontraktów. Ambicja to towar deficytowy.
Zobacz też: Najnowszy odcinek magazynu "Wokół Bułgarskiej"
Żuraw liczył na profesjonalizm swoich piłkarzy. Wydawało mu się, że nawet ci niechciani przy Bułgarskiej zawodnicy, będą chcieli jak najlepiej sprzedać swoje umiejętności, bo walczą o kontrakty z nowymi klubami. Nic z tego. Ci, którzy nie nie zamierzali „iść w ogień za Nawałką”, nie pomogli też jego następcy.
Lechowi do rozegrania zostało 7 kolejek. - Po co mają w nich grać ci którzy są skreśleni? - pytają kibice i trudno się z nimi nie zgodzić. Żuraw jednak gra też o swoją posadę, więc wszystkich „x-menów” z kadry nie może wyrzucić, bo miałby kłopot ze skompletowaniem meczowej osiemnastki i groziła by mu katastrofa w postaci kolejnych upokarzających porażek. - Czasami siadam wieczorami i główkuję, jak to wszystko poskładać - mówi Żuraw, ale czuć w tych słowach obawę, czy da się jeszcze cokolwiek uratować.
Może oczywiście wprowadzić do zespołu pomijaną przez Nawałkę młodzież. Mateusz Skrzypczak jest defensywnym pomocnikiem, może zastąpić Łukasza Trałkę. Z kolei Filip Marchwiński może grać na pozycji Darko Jevticia, a Wiktor Pleśnierowicz za Nikolę Vujadinovicia. Pytanie tylko, czy ci młodzi piłkarze są już gotowi do gry w ekstraklasie. Czy wrzucenie ich bez koła ratunkowego na głęboką wodę, bardziej im nie zaszkodzi niż pomoże? Można zrozumieć dylematy Dariusza Żurawia, który bardzo dobrze zna umiejętności tych chłopców i wie, na co ich w tej chwili stać.
W Lechu rewolucja jest konieczna, ale trzeba ją też przeprowadzić z głową, nie na łapu capu. Gdyby zespół dobrze wyglądał fizycznie, miał liderów, wsparcie trybun, wychowankom dużo łatwiej byłoby się w niego wkomponować. Za Goutasem, De Marco, Vujadinoviciem, Janickim, Trałką, Gajosem, Radutem czy Putnockym, nikt w Wielkopolsce nie będzie płakał, ale nie można też wylewać dziecka z kąpielą, a to niestety grozi Kolejorzowi, jeśli znów zachowa się irracjonalnie.
Lech Poznań: Scenariusze dla Kolejorza na rundę finałową. Cz...
Lech Poznań: W sobotę mecz z Cracovią w fazie finałowej Lott...
POLECAMY:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?