Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lech Poznań tylko remisuje z Górnikiem Łęczna 1:1. Ten remis boli jak porażka. Tylko punkt z czerwoną latarnią

Maciej Lehmann
Maciej Lehmann
Lechowi Poznań nie udało się przywieźć kompletu punktów z drugiego wyjazdu. Tylko zremisował z czerwoną latarnią ekstraklasy Górnikiem Łęczna.
Lechowi Poznań nie udało się przywieźć kompletu punktów z drugiego wyjazdu. Tylko zremisował z czerwoną latarnią ekstraklasy Górnikiem Łęczna. Wojciech Szubratowski
Lechowi Poznań nie udało się przywieźć kompletu punktów z drugiego wyjazdu. Tylko zremisował z czerwoną latarnią ekstraklasy Górnikiem Łęczna. Kolejorz dzięki Amaralowi wyszedł na prowadzenie w 18 minucie, ale nie potrafił zamknąć meczu, bo był nieskuteczny. Na dodatek w 78 min. dał się zaskoczyć ekipie z Lubelszczyzny. Wyrównującego gola strzelił Janusz Gol, ale najlepszym graczem gospodarzy był Maciej Gostomski, który momentami bronił jak w transie, bo został "rozgrzany" przez lechitów.

- Potrzebujemy wygranej i to jest nasz cel. Bez względu na wszystkie okoliczności, nie ma będzie, nic co usprawiedliwi naszą stratę punktów - powiedział przed wyjazdem na Lubelszczyznę, Maciej Skorża, trener Lecha Poznań.

Jak zdradził z kolei Bartosz Śpiączka, najlepszy piłkarz gospodarzy, który nie mógł wystąpić w tym mecz, Górnik Łęczna miał plan, by nie stracić do 20 minuty gola. Podopieczni trenera Kieresia, liczyli na to, że lechici, im dłużej utrzymywać się będzie bezbramkowy remis, tym bardziej nerwowo zaczną rozgrywać swoje akcje.

W ostatnim meczu w Mielcu Kolejorzowi zabrakło skuteczności i zimnej krwi, tego błędu piłkarze Lecha nie chcieli powtórzyć. Szybko uzyskali kontrole nad meczem, zdominowali gospodarzy, ale tak jak tydzień temu, w pierwszym kwadransie zmarnowali dwie dobre okazje. Najpierw źle piłkę przyjął w polu karnym Ishak, choć mógł znaleźć się oko w oko z Gostomskim. Potem niecelnie z woleja huknął Amaral, bo nieczysto trafił w piłkę.

Portugalczyk był motorem napędowym Lecha, widać, że ma wielką ochotę do gry i w 18 minucie to jemu udało się otworzyć wynik meczu.

Stało się to po do dośrodkowaniu z lewej strony Pedro Rebocho. Mikael Ishak trącił piłkę głową, ta otarła się od Kamila Pajnowskiego, ale wyciągnięty jak struna Gostomski nie mógł już jej sięgnąć. Ustawiony przed bramka Joao Amaral dopełnił formalności, wpychając ją do siatki niemal z linii bramkowej.

Lech prowadził 1:0 i nie zwalniał tempa. Widać było, że drugi gol "wisi w powietrzu". Znów szwankowała jednak dokładności przy kluczowych podaniach, a gdy na indywidualną akcję zdecydował się Jakub Kamiński, jego bardzo mocny strzał w dobrym stylu obronił Gostomski.

Potem Kolejorz trochę wycofał się do defensywy, dał pograć trochę w piłkę gospodarzom, licząc, że ci się odkryją i będzie można ich skontrować. Łęcznianie nie potrafili jednak poważniej zagrozić gościom. Pewnie interweniował bowiem Salamon, który przecinał dośrodkowania, głównie z lewej strony.

Po zmianie stron Kolejorz znów ruszył do ataku. W 55 min. znów świetną interwencją popisał się Maciej Gostomski, który z trudem odbił piłkę po uderzeniu Pedro Tiby, którego świetnie obsłużył Amaral.

Lech miał przewagę, aktywny był Kamiński, ale drugiego gola, który zamknąłby mecz, naszej drużynie nie udało się strzelić. Na dodatek w 78 min. Górnikowi, który do tego czasu nie udało się celnie strzelić na bramkę Bednarka, udało się doprowadzić do wyrównania. Satka, który zmienił Pereirę dał się ograć Krykunowi, Kwekweskiri oraz Milić zapomnieli o Januszu Golu, który piękną główką doprowadził do stanu 1:1.

Czytaj też: Lech II Poznań dalej niepokonany. Rezerwy przywożą komplet punktów z Ostródy

Kolejorzowi został jeszcze kwadrans, by zdobyć zwycięskiego gola. Lecz znów w świetnej dyspozycji był bramkarz gospodarzy. Gostomski, który w 2015 roku był w ekipie Skorży, która zdobyła mistrzostwo, obronił mocne i celne uderzenie Ishaka, a potem Ramireza.

Cytowaliśmy na wstępie słowa Maciej Skorży, ale zastanawiamy się, czy trener pomógł swojej drużynie zmianami, bo za wyrównującego gola dla Górnika odpowiedzialni byli rezerwowi.

W każdym razie z Lechem na czele tabeli zrównała się Lechia, która ograła 2:1 Zagłębie Lubin. Gdańszczanie mają jednak gorszy bilans bramkowy.

Lech Poznań nie mógł pozwolić sobie na kolejną utratę punktów, tak jak w spotkaniu ze Stalą Mielec. Wydawało się, że podopieczni trenera Macieja Skorży wyciągnęli wnioski z poprzedniego spotkania, ale znów na drodze poznaniaków stanął świetnie dysponowany golkiper rywali. Kolejorz nie mógł znaleźć sposobu na Macieja Gostomskiego i z Łęcznej wraca tylko z jednym punktem. Mimo to, lechici pozostaną liderem PKO BP Ekstraklasy, ale z taką grą, szybko mogą z tego szczytu spaść. Tak oceniliśmy zawodników Lecha Poznań w starciu z Górnikiem Łęczna ---->

Lech Poznań rozczarował w starciu z Górnikiem Łęczna. Poznań...

Tylko w ostatnich dwóch sezonach Lech Poznań zarobił około 20 milionów euro na swoich wychowankach. To w niektórych okienkach przekładało się również na kwoty, za które Kolejorz pozyskiwał nowych zawodników. Bywa, że poznaniacy chętnie sięgają do kieszeni i są jedną z drużyn, które wydają najwięcej w naszej lidze. Zobacz w galerii najdroższe transfery niebiesko-białych w historii klubu. Podane kwoty są przybliżone.Zobacz najdroższe transfery niebiesko-białych w historii klubu ---->

10 najdroższych transferów w historii Lecha Poznań. To na ty...

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski