Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lech Poznań udaje się do Beer Szewy, ale będzie nocować... w Tel-Awiwie. Kolejorz będzie chciał przełamać złą passę pucharowych wyjazdów

Bartosz Kijeski
Bartosz Kijeski
Lech Poznań może żałować, że nie wygrał ostatniego meczu z Hapoelem. Tym bardziej że w najbliższym spotkaniu nie będzie już tak łatwo
Lech Poznań może żałować, że nie wygrał ostatniego meczu z Hapoelem. Tym bardziej że w najbliższym spotkaniu nie będzie już tak łatwo Adam Jastrzebowski
Kolejorz w środę na dobre rozpocznie akcję Hapoel Beer Szewa. Lechici przez dwa dni będą stacjonować w oddalonym o ponad 100 kilometrów Tel-Awiwie, by stamtąd bezpośrednio udać się na mecz do Beer Szewy na mecz 4. kolejki Ligi Konferencji. Kolejorza czeka w czwartek ciężka przeprawa. Przeciwnik będzie mocniejszy, niż w minionym spotkaniu, natomiast Kolejorz już od 8 pojedynków nie potrafi wygrać z przeciwnikiem na jego boisku w ramach europejskich zmagań.

W środę o godz. 10 na boisku przy Bułgarskiej lechici odbędą swój trening przed spotkaniem 4. kolejki Ligi Konferencji Europy. Rywalem Lecha będzie, podobnie jak przed tygodniem, izraelski Hapoel Beer Szewa. Dla poznaniaków będą to ostatnie zajęcia przed rewanżowym meczem. Powodem są trudności logistyczne, które nieznacznie zmieniły niebiesko-białym plany.

Klub poinformował, że pierwotnie po przylocie do Izraela chciał udać się bezpośrednio Beer Szewy. Problemem jednak w tym mieście jest infrastruktura, a w zasadzie jej brak. A uściślając to brak hotelu, który spełniałby wszystkie wymogi poznańskiego zespołu. W mieście jest zaledwie jeden obiekt, który realizuje określone standardy, jednak nie posiada on... kuchni, która przez pandemię koronawirusa pozostaje nadal zamknięta. W związku z tym na 24 godziny przed pierwszym gwizdkiem sędziego nie odbędzie się oficjalna sesja treningowa na stadionie Hapoelu.

Piłkarze mistrza Polski, po wylądowaniu samolotu czarterowego w środę wieczorem w stolicy Izraela, pozostaną w Tel-Awiwie, a na mecz udadzą się bezpośrednio z tego miasta. Od miejsca zameldowania lechitów do obiektu Turner Stadium, na którym Kolejorz rozegra swoje spotkanie, jest blisko 110 kilometrów, czyli mniej więcej 1,5 godziny drogi.

Hapoel będzie mocniejszy niż przed tygodniem

Kolejorz swój ostatni mecz z Radomiakiem może zaliczyć do udanych. Mimo że nie było to ekscytujące spotkanie, a lechici byli do bólu nieskuteczni, to udało im się zdobyć trzy punkty. Dodatkowo holenderski szkoleniowiec zaoszczędził kilku kluczowych graczy, którym dał szansę na złapanie chwil oddechu. Tym samym John van den Brom udowodnił, że można zjeść ciastko i mieć ciastko.

Z nieco innymi nastrojami do czwartkowego spotkania będzie podchodził gospodarz tego meczu. Czerwono-biali w poniedziałek na własnym boisku zremisowali z niżej notowanym Hapoelem Hajfa 2:2. Co więcej, piłkarze Eljaniwa Barda dwukrotnie musieli gonić wynik. Udało się to dzięki trafieniom Heldera Lopesa z rzutu karnego oraz Rotema Hatuela, który w tym pojedynku wyszedł jako rezerwowy.

Ekipa z Bliskiego Wschodu w ostatnim ligowym spotkaniu przeprowadziła sześć zmian w porównaniu do meczu z Kolejorzem. Szkoleniowiec Hapoelu pozostawił praktycznie niezmieniony cały blok defensywny, natomiast ofensywa była zupełnie inna, niż ta, którą mieliśmy okazję obserwować w Poznaniu. Zagrali w praktycznie najmocniejszym zestawieniu. Do składu powrócił m.in Dor Micha, Szapi Sulejmanow, Andre Martins oraz Adrian Paun. Tych dwóch ostatnich jednak na pewno nie zobaczymy, ponieważ nie zostali zgłoszeni do rozgrywek.

Poznaniaków w czwartek czeka ciężki bój. I to nie tylko ze względu, że w Beer Szewie zobaczymy silniejszych gospodarzy, którzy w zasadzie muszą wygrać najbliższe spotkanie, aby nadal liczyć się w walce o wyjście z fazy grupowej Ligi Konferencji. Izraelczycy w europejskich pucharach są niezwykle groźni na własnym boisku. W ostatnich 10 konfrontacjach Hapoel wygrał 6 meczów, 2 zremisował i 2 przegrał. Kolejorz natomiast w europejskich wojażach radzi sobie bardzo słabo, nie potrafiąc wygrać na stadionie rywala od 8 spotkań. Ostatni raz, gdy ta sztuka udała się Lechowi, miała miejsce w 2020 roku, gdy Kolejorz wywalczył sobie awans do fazy grupowej Ligi Europy w meczu z Charleroi (2:1).

Nowa murawa zostanie zainstalowana do 19 października. Wtedy Lech zagra przy Bułgarskiej mecz pucharowy ze Śląskiem Wrocław.Przejdź do kolejnego zdjęcia --->

Wielka wymiana mistrzowskiej murawy w Poznaniu. Nadzoruje ją...

od 12 lat
Wideo

Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski