Lech Poznań w czasie pandemii i kryzysu nie traci na wartości. Klubowa kadra zyskała 3,5 mln euro na wartości, a najwięcej Tymoteusz Puchacz
Słowak Lubomir Satka, czyli wzmocnienie fundamentu
Jak wiadomo drużynę buduje się od defensywy. Jej fundamentem pozostają środkowi stoperzy. Już jesienią mówiono, że trudno sobie wyobrazić Lecha bez Lubomira Satki.
Słowak dodał ekipie Dariusza Żurawia stabilności w grze obronnej. Nie tylko gra na równym poziomie, ale w bardzo równomierny sposób robi postępy. Trzy lata temu wyceniano go na 250 tys. euro. Kiedy przechodził do Lecha z Dunajskiej Stredy działacze Kolejorza na reprezentanta Słowacji musiał wyłożyć co najmniej pół miliona euro. Teraz 24-latek jest już wart dwa razy tyle. Mógłby zyskać jeszcze bardziej na wartości, gdyby częściej wykorzystywał swoje dobre warunki do gry głową i nie bał się włączać do akcji zaczepnych. Widocznie jednak jego inklinacje ofensywne trzeba było poświęcić dla dobra drużyny.
Którzy piłkarze Lecha zyskali na wartości? Zobacz ---->