I to nie tylko dlatego z powodu upału, jaki zapowiadają na czwartkowy wieczór meteorolodzy. Na murawie Inea Stadionu może być nawet powyżej 32 stopni i bezwietrznie. Trzeba będzie wylać mnóstwo potu, by pokonać Żalgiris, czyli po litewsku Grunwald.
Polecamy:
Lech Poznań z nożem na gardle! Dzień prawdy w czwartek
Trener Lecha Mariusz Rumak liczy się z tym, że o awans przyjdzie jego drużynie walczyć nawet dłużej niż 90 minut. Wczoraj na pytanie, czy jego zespół będzie przed starciem z Litwinami trenował rzuty karne, odpowiedział krótko - tak! Kolejorz musi grać cierpliwie, nie może pozwolić sobie na stratę gola. 0:1 to "niebezpieczny" wynik. Można przecież prowadzić 2:0, mieć mecz pod kontrolą, ale wystarczy jeden błąd i cały misterny plan legnie w gruzach.
Sprawdź również:
Lech Poznań: Maciej Skorża zastąpi Mariusza Rumaka? Lech dementuje...
- 0:1 powoduje, że Żalgiris może poczekać, co zrobimy. Zakładam, że rywale nas nie za-atakują. Ustawią się defensywnie i to my będziemy musieli się przedrzeć przez ich obronę. Dlatego musimy narzucić nasz styl gry, uważając przy tym na równowagę i koncentrację przy stracie piłki, by nie narazić się na kontry. Na pewno musimy grać szybciej i bardziej intensywnie niż w Wilnie - mówi szkoleniowiec Kolejorza.
Lech będzie mógł liczyć na doping kibiców. Trwa "akcja NSNP", czyli "Nigdy Się Nie Poddawaj". Tych niezdecydowanych do przyjścia na stadion zachęcał w specjalnym spocie reklamowym Jarosław Araszkiewicz. - Byliście z nami, gdy graliśmy FC Barceloną czy IFK Goeteborg. Byliśmy też niedawno, gdy Lech grał z Manchesterem City czy Juventusem Turyn. Teraz, kiedy forma naszych chłopaków jest daleka od ideału, aby powtórzyć wyczyn sprzed lat, ponownie wszyscy musimy być razem. Pamiętajcie: czy wygrywasz, czy nie…" - mówił legendarny gracz.
Sprawdź również:
Lech Poznań: Maciej Skorża zastąpi Mariusza Rumaka? Lech dementuje...
- Na pewno naszym argumentem będą kibice. Poza tym jest to nawierzchnia, wracamy na naturalna trawę. Nasz zespół powoli rośnie. Chce pokazać, że krytyka była słuszna, ale potrafi odmienić los wydarzeń i strzelić dwie bramki więcej od przeciwnika - mówi Rumak.
Polecamy:
Lech Poznań z nożem na gardle! Dzień prawdy w czwartek
Kolejorz zagra w najsilniejszym składzie. Uraz Gergo Lovrencsicsa, którego nabawił się w meczu z Zagłębiem na szczęście nie jest groźny. - Lekarz przekazał mi informację, że Gergo jest zdrowy i może grać. Natomiast, kto stanie w bramce, to zobaczymy. Jasmin Burić był wczoraj na badaniach i jeśli dziś nie wykona pełnego treningu, to nie będzie gotowy do gry - stwierdził trener. Ostatnio jednak numerem 1 był Krzysztof Kotorowski i raczej na jego doświadczenie postawi sztab szkoleniowy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?