Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lech Poznań w piątek gra z Lechią. Na trzecią wpadkę nie może sobie pozwolić

Maciej Lehmann
Maciej Lehmann
Jesienią w Gdańsku Kolejorz wysoko wygrał 3:0. W piątek też jest zdecydowanym faworytem
Jesienią w Gdańsku Kolejorz wysoko wygrał 3:0. W piątek też jest zdecydowanym faworytem Fot. Przemek Świderski
W piątek o 20.30 Lech Poznań podejmuje Lechię Gdańsk. Kolejorz nie może pozwolić sobie na trzecią z rzędu przegraną, bo jego rywale w walce o podium coraz lepiej punktują.

Lech Poznań wiosną szybko wdrapał się na ligowe podium, ale po dwóch porażkach ze słabo spisującymi się w tym sezonie Zagłębiem Lubin oraz Śląskiem Wrocław znów wypadł poza czołową trójkę. Zespoły Pogoni Szczecin oraz Widzewa, które rywalizują z Kolejorzem o miejsca gwarantujące start w Lidze Konferencji, odrobiły straty, a że poznaniacy mają w marcu trudny kalendarz, kolejna strata punktów, może im mocno skomplikować zrealizowanie celu minimum w ekstraklasie.

Zobacz też: Ogromne zainteresowanie meczem Lecha Poznań z Djurgarden. Szwedzi wykupili bilety w godzinę i... obawiają się najazdu polskich kibiców

Okazja na rehabilitację po ostatnich ligowych wpadkach jest znakomita, bo piątkowy przeciwnik mistrzów Polski, Lechia Gdańsk, nie tylko znajduje się w ogromnym kryzysie organizacyjno- sportowym, ale także, przy Bułgarskiej zwykle zbierała baty.

Dość powiedzieć, że dopiero w 2018 roku odniosła tu pierwsze ligowe zwycięstwo ponad 58 latach upokorzeń. Potem był jeszcze triumf w półfinale Pucharu Polski (po karnych) i na tym lista triumfów się zakończyła.

Szesnasta w tabeli Lechia ma serię czterech kolejnych meczów ligowych bez zwycięstwa, a ostatnio przegrała z Koroną Kielce i Radomiakiem. Teoretycznie jest to w tej chwili najłatwiejszy przeciwnik do ogrania, tym bardziej, że jesienią Kolejorz łatwo poradził sobie w Gdańsku, wygrywając aż 3:0.

- Wiemy, że ostatnie nasze wyniki były dalekie od oczekiwanych - mówił na konferencji przed starciem z Lechią zastępujący chorego van den Broma, jego asystent Denny Laandzaat. - Musimy punktować, jeśli chcemy uplasować się w TOP3 ekstraklasy i zagrać w kolejnym sezonie w Europie. Tamten mecz w Gdańsku był jednym z najlepszych naszych meczów w lidze w tym sezonie. Mam nadzieję, że uda nam się powtórzyć ten wynik na naszym stadionie. Zdajemy sobie sprawę, że rywal ma swoje problemy, ale my też skupiamy się przede wszystkim sobie

- dodał.

Kibice liczą na to, że po konflikcie z van den Bromem do łask powróci Joao Amaral. We Wrocławiu, w swoim pierwszym meczu od listopada, zagrał przez 20 minut, a w tym czasie zaliczył asystę, rozruszał ofensywę, był bliski drugiego podania na gola. Lech ma wielkie problemy wiosną ze skutecznością, więc Portugalczyk może być wartością dodaną w ofensywie, pod warunkiem, że otrzyma pełne zaufanie od sztabu szkoleniowego.

- Jesteśmy szczęśliwi, że Amaral nadal chce być zaangażowany w grę zespołu. We Wrocławiu pokazał, jakość, mocno też pracował na boisku. Dał nam sygnał, że jest gotowy do gry. Jego dalsza sytuacja zależy od niego samego

- mówił Landnzaat.

Ishak i Velde odpokutowali już karę za kartki, kontuzję wyleczył Salamon. Zabraknie tylko Radosława Murawskiego, który we Wrocławiu zobaczył czerwoną kartkę.

Zobacz jak wygląda sytuacja młodych lechitów na wypożyczeniach. Przejdź do galerii ⮕

„Niebiesko-biała obserwacja” – czyli jak zawodnicy Lecha Poz...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski