- W Poznaniu na pewno odetchnęli z ulgą, wygrana z Legią daje spokój, komfort i przeświadczenie, że zespół nie jest tak słaby, jak mogło się wydawać po porażkach z Zagłębiem Lubin i Piastem - mówi ekspert Canal+ Kazimierz Węgrzyn. Malkontenci jednak wskazują, że Lech wcale nie był mocny, tylko Legia tragiczna.
- Wygrana z Legią na pewno cieszy, ale jeszcze wstrzymałbym się z ogłaszaniem, że to przełamanie i wychodzimy z kryzysu. Na co możemy liczyć w tym sezonie, przekonamy się po meczach z drużynami notowanymi dużo niżej - twierdzi nasz ekspert Andrzej Grajewski, były prezes Widzewa Łódź i Lecha.
Oczywiście mecz Lecha z Legią zupełnie inaczej komentuje się w Warszawie i Poznaniu. W stolicy Wielkopolski wygraną Kolejorza przyjęto z dużą radością. W Warszawie wytyka się błędy popełnione przez trenera Sa Pinto, jego oderwanie od rzeczywistości i słabość jego drużyny w ofensywie.
- Legia to zawsze jest Legia, obojętnie, które miejsce zajmuje w tabeli. Początek meczu wcale nie zapowiadał zwycięstwa, bo to goście byli zespołem lepiej operującym piłką i lepiej zorganizowanym. Lechowi dopisało trochę szczęście, bo zdobył gola już na początku meczu i to był moment, w którym nasi piłkarze pozbyli się strachu. Szczęście jednak zwykle sprzyja lepszym. To, co mnie mile zaskoczyło, to prawdziwa metamorfoza, jaką przeszedł cały zespół po meczu z Piastem. W Gliwicach Burić był wolny i niepewny, w sobotę miał refleks, dobrze grał przed bramką, był skoncentrowany. To samo można powiedzieć o obrońcach. Zdecydowani, szybcy, górowali nad rywalami w powietrzu. Dobrze patrzyło się też na grę skrzydłowych, agresywni byli pomocnicy. Lech nie tylko lepiej wyglądał, ale przede wszystkim poczuł po wielu tygodniach smak zwycięstwa. Licząc nieudane sparingi i wiosenny falstart, to tych przegranych spotkań już trochę było. Z mojego doświadczenia wiem, że po takim zwycięstwie lepiej się trenuje, pojawia się uśmiech w szatni, poprawia się atmosfera. Jeśli mówimy o przełomie, to na pewno nastąpił on w sferze mentalnej - twierdzi Ryszard Rybak, były piłkarz Kolejorza.
Nawałka może się teraz wykazać
- Adam Nawałka musi ten optymizm i mobilizację wykorzystać w następnych meczach - mówi Andrzej Grajewski. - Teraz jednak przyjdzie mu grać z drużynami, które nie będą grały takiej otwartej piłki jak Legia. Kolejorz w następnym meczu z Arką zmuszony zostanie do ataku pozycyjnego i pytanie jest, czy będzie umiał sobie poradzić ze zmasowaną obroną. Różnie z tym w przeszłości wyglądało. Przekonamy się więc, czy potrafi nauczyć swoich piłkarzy kilku schematów ofensywnych - dodaje były prezes.
- Zgadzam się, że to będzie kolejny egzamin z umiejętności trenerskich Nawałki. Miał duże oczekiwania, klub je spełnił, teraz więc oczekujemy od niego, by był dla Lecha tą wartością dodaną. Nie potrzebowaliśmy byłego selekcjonera, by powiedział nam, że mamy średni zespół, bo to było wiadomo już wcześniej. Został zatrudniony, by z tych piłkarzy, których ma, „wycisnął” dużo więcej. Fundament już ma, bo motorycznie i pod względem zaangażowania Lech wygląda znacznie lepiej niż na początku sezonu. Teraz przychodzi czas na następny krok. Nawałka musi dać Lechowi poczucie, że w tej lidze trzeba się z nim liczyć. Nie jest zespołem, który boi się własnego cienia, tylko wierzy w siebie i gra fajną, odważną piłkę - kończy Rybak.
Zobacz też: Najnowszy odcinek Wokół Bułgarskiej
POLECAMY:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?