Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lech Poznań walczy w Sosnowcu o uratowanie twarzy

Maciej Lehmann
Łukasz Tralka jest optymistą przed rewanżem w Sosnowcu
Łukasz Tralka jest optymistą przed rewanżem w Sosnowcu Grzegorz Dembinski
- Nie bierzemy w ogóle pod uwagę, że możemy nie awansować do finału Pucharu Polski - mówi przed wtorkowym meczem rewanżowym z Zagłębiem w Sosnowcu (początek godz. 18) kapitan Lecha Poznań Łukasz Trałka. Kolejorz przystępuje do tego spotkania z jednobramkową zaliczką wywalczoną przy Bułgarskiej.

Lech Poznań ostatnio zawodzi. Przegrał dwa ligowe spotkania i nie potrafił strzelić w nich nawet gola. O ile porażka z Legią nie była niespodzianką, biorąc pod uwagę ilość kontuzji i chorób kluczowych graczy, to strata punktów ze słabiutko spisującym się Śląskiem, uznana została w stolicy Wielkopolski za kompromitację.

-Zdajemy sobie sprawę, że kibice są bardzo zawiedzeni, ale nie chcę już wracać myślami do tego co było. Wiem, że zupełnie inne nastroje będą jeśli wygramy dwa kolejne mecze. Na pewno nie odpuścimy ligi, bo różnice po podziale punktów będą niewielkie i dobra seria sprawi, że szybko znowu będziemy w grze. Nasz najbliższy cel to jednak awans do warszawskiego finału i na tym się teraz koncentrujemy. Wyobrażamy sobie co nas czeka w Sosnowcu. Mamy już doświadczenia w walce drużynami występującymi w niższych ligach. Scenariusz z ubiegłorocznego meczu w Stargardzie nie może się powtórzyć - deklaruje kapitan.

Lechici podkreślają, że choć wygrali u siebie 1:0 sprawa awansu nie jest przesądzona, bo sosnowiczanie dobrze zaprezentowali się w Poznaniu i dla nich jest to historyczna szansa, by wystąpić na Stadionie Narodowym. Mają już na rozkładzie dwie drużyny z ekstraklasy Górnika Zabrze oraz Cracovię i nic dziwnego, że odgrażają się, że są w stanie pokonać słabo prezentujących się ostatnio podopiecznych Jana Urbana.

– Nie wiem, w jaki sposób z nami zagrają, czy rzucą się do ataku, czy będą starali się nas skontrowac, ale na każdy wariant musimy być gotowi. Wierzę, że będziemy stroną dominującą i pierwsi strzelimy bramkę, która uspokoi emocje i pozwoli nam kontrolować mecz Nie szukamy usprawiedliwień po ostatnich niepowodzeniach. Powinniśmy wyglądać lepiej i to sobie wytłumaczyliśmy w szatni. Powody do optymizmu? Wielokrotnie byliśmy już w trudnej sytuacji i udało nam się wyjść na prostą. Teraz też tak będzie - twierdzi Łukasz Trałka.

Warto dodać, że autobusie, który po 14 wyjechał sprzed stadionu przy Bułgarskiej zabrakło Dawida Kownackiego, Macieja Wilusza oraz Sisiego.

Kownacki kontuzji doznał w meczu reprezentacji Polski do lat 19 z rówieśnikami z Holandii.

- To kontuzja mięśniowa, która wiąże się z dużym bólem. Sytuacja jest lepsza, niż w piątek, ale musi jeszcze pauzować. Nie wiadomo jak długo potrwa jego przerwa w grze - mówi szef sztabu medycznego Lecha Poznań dr Krzysztof Pawlaczyk.

Wilusz z kolei doznał urazu mięśnia dwugłowego uda. - Czekamy na wyniki rezonansu, żeby ustalić jak długo będzie trwała jego przerwa. Na pewno jednak nie będzie mógł zagrać w Sosnowcu i Łęcznej - tłumaczy klubowy lekarz. Sisy z kolei narzekał na ból kolana. Trener Urban natomiast może wystawić już Karola Linettego. Reprezentacyjny pomocnik przed wyjazdem trenował z pełnym obciążeniem. To bardzo ważny dla Lecha zawodnik. - Karol to serce zespołu. Bez niego Kolejorz wiele traci - przyznał nawet trener Śląska Mariusz Rumak.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Lech Poznań walczy w Sosnowcu o uratowanie twarzy - Głos Wielkopolski

Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski