Przed meczem zastanawialiśmy się, jak zestawi skład trener Lecha Poznań Dariusz Żuraw, mając do dyspozycji tylko dwóch nominalnych obrońców: Tomasza Dejewskiego oraz Wołodymyra Kostewycza. Szkoleniowiec, który jako piłkarz sam był defensorem, nie musiał sam przebierać się w piłkarski strój, bo na pozycję stopera przesunął środkowego pomocnika Mateusza Skrzypczaka, a na prawą obronę skrzydłowego Michała Skórasia.
Eksperymentalnie zestawiona obrona na szczęście nie popełniała błędów, choć drugoligowcy mieli w pierwszej odsłonie doskonałą sytuację, po której mogli zdobyć gola. W 35. minucie świetnym refleksem popisał się nowy bramkarz Kolejorza Mickey van der Hart. Holender nogą odbił strzał z bliska Przemysława Kity.
Sprawdź też:
O ile van der Hart dał się już poznać jako golkiper, który dobrze gra nogami, "żyje" w bramce i głośnio dyryguje obroną, o tyle drugi z nowych nabytków Karlo Muhar okazał się raczej ociężały i mało ekspresyjny. Przydał się przy stałym fragmencie, gdy wygrał walkę w powietrzu z obrońcami i trafił w poprzeczkę, ale gdyby był to mecz o punkty zobaczyłby przynajmniej jedną żółtą kartkę. Przegrywał bowiem pojedynki biegowe z rywalami i musiał ratować się faulami.
Podobać się mogły natomiast próby wysokiego pressingu, który starali się stosować lechici oraz już dobra dyspozycja Amarala i Tiby. Po akcji Portugalczyków padł zresztą pierwszy gol dla Kolejorza. W 30. minucie Amaral podał piłkę przed pole karne, Tiba przyjął piłkę lewą nogą, popisał się ładnym zwodem i strzelił precyzyjnie z prawej nogi.
Lider Kolejorza miał jeszcze przed przerwą okazję, by podwyższyć wynik. Po dobrym prostopadłym podaniu Makuszewskiego strzelił jednak nad poprzeczką. Wynik mógł podwyższyć jeszcze Maciej Makuszewski, ale choć ładnie uwolnił się od obrońców, strzelił bardzo niecelnie.
Sprawdź też:
Siedem minut po przerwie lechici podwyższyli prowadzenie. Tymoteusz Puchacz popisał się dokładną centrą, którą na gola głową zamienił Mateusz Skrzypczak. Po zmianie stron Kolejorz zmienił ustawienie. Amaral zastąpił w ataku kompletnie niewidocznego Żamaletdinowa, na prawej obronie zobaczyliśmy Tomasza Cywkę, na lewej Puchacza, a w środku pola Jakuba Modera i Filipa Marchwińskiego. Wychowankowie, którzy wrócili z wypożyczeń, mieli dużą ochotę do gry. Moder dwa razy groźnie strzelił i miał duży wkład w gola Darko Jevtica. Odebrał piłkę przed polem karnym, zagrał do Szwajcara, który technicznym uderzeniem między nogami ustalił wynik tego sparingu
Lech Poznań - Widzew Łódź 3:0 (1:0)
Bramki: 30. Pedro Tiba, 52. Mateusz Skrzypczak, 79. Darko Jevtić.
Lech Poznań: Mickey van der Hart (46. Miłosz Mleczko) - Michał Skóraś, Mateusz Skrzypczak, Tomasz Dejewski, Volodymyr Kostevych (65. Karlo Muhar) - Maciej Makuszewski (65. Darko Jevtić), Karlo Muhar (46. Tomasz Cywka), Pedro Tiba (46. Jakub Moder), Joao Amaral (46. Tymoteusz Puchacz) - Darko Jevtić (46. Filip Marchwiński) - Timur Zhamaletdinov (65. Joao Amaral).
Widzew Łódź (skład wyjściowy): Patryk Wolański - Łukasz Turzyniecki, Sebastian Zieleniecki, Daniel Tanżyna, Marcel Pięczek, Łukasz Zejdler, Adam Radwański, Daniel Mąka, Michael Ameyaw, Rafał Wolsztyński, Przemysław Kita.
Zobacz też:
Sprawdź też:
Tomasz Dejewski opowiada o swoich wrażeniach po powrocie do Lecha Poznań - zobacz wideo:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?