Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lech Poznań Wisła Kraków: Jak zatrzymać wiślacką ofensywę?

Hubert Maćkowiak
Czy Lechowi uda się pokonać Wisłę?
Czy Lechowi uda się pokonać Wisłę? archiwum
Już w piątek Kolejorz zagra z Wisłą Kraków. Atutem rywala są gracze ofensywni. Maor Melikson, Łukasz Garguła, Andraż Krim i David Biton to piłkarze "z nazwiskiem", a ostatni z nich ma na koncie dziesięć goli. To sprawia, że Biton to drugi strzelec polskiej ekstraklasy. Lepszy jest tylko Rudniew. Ci zawodnicy Wisły mogą narobić sporo zamieszania.

- Widać, że po zmianie trenera gracze odżyli. W spotkaniu z Lechią Gdańsk zaprezentowali się korzystnie - zauważył Marcin Kamiński, młody obrońca Lecha.

CZYTAJ TEŻ:
Kolejorz Lech Poznań w Głosie Wielkopolskim
Lech Poznań Wisła Kraków: Kto przegra, wypada z gry o podium
Lech Poznań Wisła Kraków: Piłkarzy Kolejorza na boisko wyprowadza panie

Wciąż istnieje duża szansa, że Maor Melikson zagra w meczu z Lechem. Jeśli ten zawodnik będzie w dobrej dyspozycji, to obrońców Kolejorza czeka naprawdę ciężka przeprawa.

- To na pewno świetny zawodnik, ale nie skupiamy się w czasie przygotowań do meczu tylko na nim. Maor Melikson to ważna postać w Wiśle. Jednak kiedy on nie zagra, to na pewno zastąpi go ktoś inny. Cała ofensywa naszego przeciwnika prezentuje się bardzo dobrze. Musimy być uważni i się skupić na własnej grze - zwraca uwagę Marcin Kamiński.

Dzisiaj ten piłkarz wróci na swoją nominalną pozycję, czyli środek obrony. Jak sam zauważa, to w tym miejscu czuje się najlepiej. Zapytany o rolę defensywnego pomocnika, jaką również pełnił za kadencji trenera Jose Bakero, tylko się uśmiechnął i zapowiedział.

- Chyba wrócę do obrony. To w tej formacji na boisku zaczynałem swoją przygodę z poważną piłką. W razie potrzeby mogę wystąpić też na lewej stronie bloku defensywnego - zaznaczył nasz rozmówca, który w piątkowy wieczór będzie zatrzymywał snajperów Białej Gwiazdy.

Przed nim zadanie o tyle trudne, że prawdopodobnie zagra w meczu - wymianie ciosów, ze sporą ilością sytuacji podbramkowych. Tak było jesienią. Wtedy Lech przegrał u siebie 0:1, ale mecz był dosyć efektowny. Na stoperach ciąży duża odpowiedzialność, ale według Kamińskiego równie ważna będzie dyspozycja napastników.

- Pamiętamy, jaki był mecz przy Bułgarskiej. Moim zdaniem w piątek wieczorem może być podobnie i wszystko będzie się dziać bardzo szybko. To oznacza, że musimy zagrać rówie dobrze w ataku, skutecznie, bo bez tego nie ma w ogóle mowy o zwycięstwie - zauważył popularny "Kamyk".

Zarówno zawodnicy, jak i trener, zapowiadają, że remis ich nie urządza.

- W Krakowie walczymy o pełną pulę. Remis nas nie urządza. Nasi kibice, jadąc przez pół Polski, chcą zobaczyć zwycięstwo, a nie remis albo porażkę - twierdzi Kamiński.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski