Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lech Poznań - Zagłębie Lubin 1:1. Dwóch rannych po niezłym meczu [RELACJA, ZDJĘCIA]

Maciej Lehmann
Lech Poznań - Zagłębie Lubin 1:1Przejdź do kolejnego zdjęcia --->
Lech Poznań - Zagłębie Lubin 1:1Przejdź do kolejnego zdjęcia --->Robert Woźniak
Lech Poznań tylko zremisował przy Bułgarskiej z Zagłębiem Lubin 1:1. Ten wynik nie zbliżył Kolejorza do czwartego miejsca, ale Zagłębie też może mówić o potknięciu w Poznaniu. Dwa mecze w tym sezonie Miedziowi wygrali z Kolejorzem i ten punkt też mogą traktować w kategorii niedosytu.

Obie drużyny sytuacji miały sporo, ale skończyło się na podziale punktów. Lech Poznań mimo dużych osłabień zagrał dobre spotkanie. Dariusz Żuraw pokazał, że umie sobie radzić w trudnych sytuacjach i jeśli zarząd jeszcze zastanawia się, czy powierzyć mu misję budowy zespołu na nowy sezon, dostarczył dowodów, że ma pomysł, jak ma wyglądać styl gry Lecha po kadrowej rewolucji.

Lech Poznań atakuje czwarte miejsce w mocno eksperymentalnym składzie. Problemy z kontuzjami i karkami sprawiły, że trener Żuraw musiał na pozycji stoperów wystawić skreślonych już przy Bułgarskiej Goutasa i Vujadinovicia. W otoczeniu doświadczonych pomocników Tiby i Trałki pojawiła się młodzież - Klupś, Jóźwiak i Marchwiński. Tego ostatniego wspierał w ofensywie Darko Jevtić. Dariusz Żuraw mając aż trzech kontuzjowanych napastników zdecydował się na ustawienie 4-4-2, licząc na to, że jego podopieczni zaskoczą Miedziowych ruchliwością i wymianą pozycji.

Sprawdź też: Lech Poznań - Zagłębie Lubin 1:1. Oceniamy grę piłkarzy Kolejorza

Widać było od początku, że Lech chce grać w piłkę. To przez wiele tygodni nie było wcale takie oczywiste. Adam Nawałka, stosował bardzo defensywną taktykę. Kolejorz miał reagować na to co zaproponuje rywal. Mecze były nudne, zwykle proste błędy decydowały o przegranych. Na grę poznaniaków, nie dało się patrzeć.

Kibice, zdegustowani poziomem meczów Kolejorza omijali Bułgarską szerokim łukiem. Dariusz Żuraw stara się, by to zmienić. Zachęca swoich piłkarzy do tego by podejmowali ryzyko, stara się im wpoić, że akcje trzeba rozgrywać szybko, na jeden kontakt, nauczył ich też wychodzenia spod pressingu.

Lech przeprowadził w pierwszej odsłonie kilka fajnych akcji, które rozpoczynali Jevtić, Tiba czy Trałka. Doświadczeni piłkarze dzielnie wzorowo wspierali grającą bez kompleksów młodzież. Poznaniacy w teoretycznie dużo lepszym składzie, dwukrotnie przegrali w tym sezonie z Miedziowymi. W sobotni wieczór przez długie fragmenty wieczór niczym ustępowali gościom, którzy grali w najmocniejszym składzie z Pawłowskim, Bohnarem, Starzyńskim, Tuszyńskim, a więc piłkarzami o uznanej w naszej lidze marce.

Czytaj też: Trener Lecha buduje kadrę na nowy sezon: Będziemy mocni!

Od początku bardzo aktywny był Darko Jevtić. Szwajcar był w dobrej dyspozycji i znów po jego zagraniach ręce same składały się do oklasków. Tak jak podał Jóźwiakowi w 15 minucie można pokazywać młodym adeptom futbolu, w ramach lekcji o kluczowych podaniach, niestety skrzydłowy Lecha źle przyjął.

W drużynie gości wyróżniał się Pawłkowski, o którym mówi się, że może trafić latem na Bułgarską. Był jednak nieskuteczny, choć kilka jego dryblingów mogło się podobać.

W 36 min. z bardzo dobrej strony pokazał się Tymoteusz Klupś. Gdyby Marchwińskiego, czysto trafił w piłkę byłby gol. Próbował dobijać jeszcze Tiba, ale strzelił niecelnie.

Chwilę wcześniej obserwowaliśmy olbrzymie zamieszanie w polu karnym Kolejorza. Uderzenie Kopacza z linii bramkowej wybił Goutas.

Tuż po zmianie stron Kolejorz objął prowadzenie. Po dośrodkowaniu z prawej strony piłkę przed polem karnym otrzymał Pedro Tiba. Portugalczyk wygrał "przebitkę" piłka trafiła do Kamila Jóźwiaka, który z półobrotu uderzył prawą nogą. Strzał był precyzyjny i Konrad Forenc nie zdążył z interwencją.

Potem dobra sytuację miał Klupś, ale nie zdołał jej wykorzystać. Chwilę później wbiegającego do prostopadłej piłki w pole karne Klupsia, faulował Sasa Balić. Po weryfikacji VAR okazał się, że przewinienie było przed "16" i zamiast jedenastki Kolejorz dostał tylko rzut wolny.

VAR okazał się natomiast przychylny dla gości. Po starciu Goutasa z Pawłowskim arbiter zdecydował się podyktować rzut karny przeciwko Lechowi, który w 85 min. wykorzystał Filip Starzyńskim.

7855 - tylu fanów Lecha pojawiło się w sobotę na poznańskim stadionie. Mecz swojej drużyny na żywo dopingowała również grupa kibiców Zagłębia z Lubina. Byłeś przy Bułgarskiej? Znajdź się w galerii! Przejdź dalej i zobacz kolejne zdjęcia --->

Lech Poznań: Kibice Kolejorza na meczu z Zagłębiem Lubin. Zn...

Mecz zakończył się efektowną wymianą ciosów. Obie drużyny miały jeszcze doskonałe sytuacje, by przychylić losy meczu na swoją stronę. Zabrakło jednak skuteczności. Remis nikogo nie krzywdzi, choć na pewno w obu drużynach po końcowym gwizdku był spory niedosyt.

POLECAMY:

Wokół Bułgarskiej - zobacz najnowszy odcinek magazynu o Kolejorzu:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski