Lech Poznań - Zagłębie Lubin: Kto zagra w Kolejorzu na "10"? Czy rozgrywający Lecha zepchną w cień Filipa Starzyńskiego?

Filip Starzyński, jak całe Zagłębie, miał kiepski początek sezonu. Pierwszą asystę zanotował w trzeciej kolejce, a łącznie nazbierał ich cztery i zaliczył jedno trafienie w szalonych derbach Dolnego Śląska pomiędzy Śląskiem Wrocław a Zagłębiem Lubin (4:4). W piątek będzie to kluczowy zawodnik gości, którego Żuraw i spółka muszą wykluczyć. Trener musi znaleźć odpowiedni pomysł i piłkarza, który wyłączy z gry 28-letniego rozgrywającego. Nie będzie mógł skorzystać z Karlo Muhara (czwarta żółta kartka), ale to akurat nie powinno być duże osłabienie Kolejorza.

Czytaj też: Lech Poznań: Na 36 możliwych punktów do zdobycia Kolejorz wywalczył tylko 18. Co broni Dariusza Żurawia?

To nie jest jedyny problem trenera Lecha przed meczem. Dziennikarz Przeglądu Sportowego, Dominik Piechota podał na Twitterze informacje, jakoby Darko Jevtić w czwartek doznał urazu, który może skutkować jego absencją w piątkowym meczu.

Do kadry meczowej wreszcie ma wrócić Pedro Tiba, czyli kluczowy zawodnik środka pola w Lechu Poznań. Nie jest to jednak typowy rozgrywający, a nie jest pewne, czy Portugalczyk rozpocznie mecz w wyjściowej jedenastce. Najbardziej prawdopodobne ustawienie w środku pola od pierwszej minuty to duet wychowanków Kolejorza - Jakub Moder i Mateusz Skrzypczak.

Czytaj też: Lech Poznań: Juniorzy starsi Legii Warszawa zostawili po sobie "prezenty" w szatni Akademii Lecha Poznań. "Już się ich pozbywamy"

Jeśli zabraknie najlepszego piłkarza Lecha w tym sezonie (Jevticia) w wyjściowej jedenastce, to kto na kierownicy za niego? Kibice czekają, aż na boisku ponownie pojawi się Filip Marchwiński. Młody lechita w tym sezonie gra tylko ogony, ale ostatnio dał w meczu z Wisłą Kraków (4:0) bardzo dobrą zmianę. Wszedł na ostatnie sześć minut meczu, a już po trzech mógł cieszyć się z trzeciego gola w barwach pierwszej drużyny Kolejorza. Największa perełka poznańskiej akademii dostaje zbyt mało szans w tym sezonie, a plotki głosiły, że było to pokłosiem jego niepewnej przyszłości w Kolejorzu.

Teraz Filip ma nową agencję menadżerską (Branchini Associati) i może skupić się tylko na grze. Oczywiście, o ile dostanie swoje minuty, których w tym sezonie ma bardzo mało (3 mecze, 1 gol, 38 minut - mniej z młodzieżowców ma tylko Mateusz Skrzypczak). "Marchewa" miał co prawda drobny uraz po meczach reprezentacji do lat 19, ale jak na najbardziej utalentowanego zawodnika w Polsce w roczniku 2002 i piłkarza będącego w 60 największych talentów na świecie wg. The Guardiana, to zdecydowanie za mało.

Czytaj też: Lech Poznań: Juniorzy starsi Legii Warszawa zostawili po sobie "prezenty" w szatni Akademii Lecha Poznań. "Już się ich pozbywamy"

Pierwszym zmiennikiem Jevticia jest Joao Amaral, ale Portugalczykowi ta rola nie odpowiada. Amaral zawsze był rzucany w Lechu - ze skrzydła do ataku, z ataku na rozegranie, z rozegrania na cofniętego napastnika. Niemniej Lech nie może sobie pozwolić (podobnie jak w przypadku Marchwińskiego) na marnowanie takiego zawodnika. Tym bardziej że jeśli wierzyć plotkom, to Portugalczyk miał ofertę latem z SC Braga i bardzo chciał tam odejść. Został, musiał się z tym pogodzić i walczyć o pierwszy skład.

Trener Żuraw wystawił go pięć razy od pierwszej minuty i ten dwukrotnie w tych meczach dał liczby. W meczu z ŁKS dał otwierającego gola, a w spotkaniu z Lechią asystę przy bramce Gytkjaera. Portugalczyk dużo daje także z ławki (wejście w meczu z Chrobrym Głogów czy Cracovią, gdzie w obu spotkaniach dał po asyście), ale trener Żuraw już kilka razy wybierał rozgrywającego na konkretne spotkanie. Darko Jevtić lepiej radzi sobie w ataku pozycyjnym, a Joao Amaral lepiej czuje się w grze z kontry. Na co zdecyduje się trener Żuraw? Przekonamy się w piątkowy wieczór.

Czytaj też: Lech Poznań: Kibice Kolejorza wyremontują grób w Brazylii? Spoczywa tam jeden z Powstańców Wielkopolskich. Rusza kolejna Zbiórka Powstańcza

Niemniej pozycja numer "10" w Lechu jest najlepiej obsadzona ze wszystkich, a konkurencji może zazdrościć cała liga. Trener ma komfort wyboru i wybiera pomiędzy liderem klasyfikacji kanadyjskiej (Darko Jevtić prowadzi wraz z Jesusem Imazem z Jagiellonii), jednym z najdroższych transferów do Lecha w historii (Amaral), a wybitnym talentem na skalę europejską (Marchwiński). W obwodzie jest jeszcze Moder, czy dochodzący do siebie Letniowski, co tylko może cieszyć trenera.

ZOBACZ TEŻ:

Najnowszy odcinek magazynu "Wokół Bułgarskiej":