Unia Skierniewice do meczu z Lechem przygotowuje się jak do piłkarskiego święta.
- To wspaniała promocja dla miasta, naszego klubu - mówi Leszek Koźbiał, dyrektor generalny trzecioligowca. - Przyjeżdża klasowy rywal, ale będziemy walczyć, w Pucharze Polski różne cuda się zdarzały. Przedstawiciele Lecha wizytowali nasz stadion. Trochę martwili się, że mamy tak bojowe nastroje, ale chwalili naszą płytę boiska. Nie spodziewali się, takiej murawy - dodaje z uśmiechem Leszek Koźbiał. Dyrektor Unii zapewnił nas, że Piotr Kocęba ma do dyspozycji wszystkich najlepszych piłkarzy. - Każdy chce wyjść na boisko i stanąć do walki z liderem ekstraklasy. Wszyscy palą się do gry - zdradził.
Bartosz Salamon i Radosław Murawski po meczu Lecha Poznań z Wisłą Płock:
Unia Skierniewice drugi raz w swojej historii zmierzy się z zespołem ekstraklasy. Dwa lata temu w 1/32 finału Pucharu Polski uległa mistrzowi kraju Piastowi Gliwice 1:5, ale cztery bramki straciła dopiero w dogrywce. W tym sezonie zespół trenera Kocęby wyeliminował IV-ligową Concordię Elbląg (2:0).
Kolejorz też bardzo poważnie traktuje ten mecz. Nie ma mowy o żadnym lekceważeniu wicelidera grupy 1 III ligi. Jak przyznał w ubiegły czwartek Rafał Janas, asystent Macieja Skorży, analitycy poznańskiego klubu dwukrotnie na żywo oglądali mecze Unii.
- Jesteśmy w tym momencie sezonu, że zawodnicy, którzy dotąd mniej grali, otrzymają szansę. Niektórzy zawodnicy mają już dużo meczów w nogach występując w reprezentacjach, w dodatku z upływem jesieni boiska będą coraz gorsze. To wszystko musimy wziąć pod uwagę. Chcemy utrzymać zespół w wysokiej formie i bez kontuzji. W kolejnych meczach będzie coraz więcej rotacji w składzie, ponieważ zależy nam, by każdy zawodnik był w rytmie meczowym. Mamy już pewien pomysł na mecz w Skierniewicach. Będziemy chcieli pokazać dobry futbol i awansować dalej - mówił Rafał Janas.
Jednym z takich zawodników jest Michał Skóraś
- Podchodzimy do tego meczu jak do każdego rywala. Wiemy, że to jest rywal niżej notowany, ale wiemy jaka jest atmosfera w Pucharze Polski. Drużyny z niższych lig podchodzą, do takich spotkań bardzo umotywowane. Dla nich to jest coś fantastycznego zagrać z takim przeciwnikiem jak Lech Poznań. Na pewno się przed nami nie położą, może nawet będą chcieli grać w piłkę, dlatego nasza mobilizacja musi być taka sama jak przed Legią Warszawa czy jak ostatnio Wisłą Płock. Musimy wyjść z mocną determinacją, pokazać, że jesteśmy Lechem Poznań. Dlatego warto szybko strzelić gola i mieć wszystko pod kontrolą. We wtorek chodzi przede wszystkim o zwycięstwo, awans, najlepiej bez straconej bramki. Ci zawodnicy, którzy mniej grali jak ja, będą mieli okazję się pokazać, ale wiemy, że nie mamy grać pod siebie, tylko dla dobra drużyny, bez kombinowania, tylko najprościej jak się da - powiedział skrzydłowy Kolejorza, przed kamerami klubowej telewizji Lech TV.
Czytaj też: Tomasz Rząsa, dyrektor sportowy Lecha Poznań: Zarabianie na obcokrajowcach to nie jest nasz model biznesowy
Nie ma już ani jednej wejściówki na to spotkanie. Na stadionie będzie około 900 fanów. Nie będzie natomiast kibiców Kolejorza, bo władze Skierniewic i policja nie zgodziły się na organizację imprezy masowej.
Do Mielca samolotem
Mecz w Skierniewicach będzie pierwszym z trzech wyjazdów, jakie przed przerwą reprezentacyjną czekają Kolejorza. Na następny mecz, który odbędzie się już w piątek o 20.30 lechici polecą samolotem.
-Chodzi nam o to, żeby jak najmniej czasu spędzać w podróży. Po to, żeby piłkarze byli wypoczęci i w pełni przygotowani do wyzwań, jakie ich czekają - mówi na stronie klubowej, kierownik zespołu Lecha, Mariusz Skrzypczak.
Zobacz też:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?