Lech Poznań znów trafił w "dziesiątkę". Czy Joao Amaral jest najlepszym rozgrywającym Kolejorza w XXI wieku? Sprawdzamy!
Dani Ramirez
Hiszpan miał bardzo dobre wejście do drużyny prowadzonej wówczas przez Dariusza Żurawia i dzięki udanej rundzie wiosennej przyczynił się do zdobycia przez Lecha wicemistrzostwa Polski. Następnie miał spory udział w awansie Kolejorza do fazy grupowej Ligi Europy, gdy wykreował swoim kolegom aż 4 z 13 zdobytych bramek w pamiętnych eliminacjach.
Wiosną poprzedniego sezonu jego forma zdecydowanie poszybowała w dół, a po powrocie Joao Amarala, 29-latek musiał uznać wyższość kolegi, będącego w niesamowitym gazie. Amaral jest bardziej konkretny od Hiszpana. Dani ma całkiem niezłe liczby (76 występów, 16 bramek, 17 asyst), ale jest innym typem zawodnika - bardziej pod grę kombinacyjną, jak za poprzedniego trenera Dariusza Żurawia.
Dodatkowo większość wykreowanych przez Hiszpana sytuacji nie wpływa bezpośrednio na losy spotkań. Nawet jeśli aktualnie Ramirez jest w dobrej dyspozycji, to ma bardzo małe szanse w starciu z rozpędzonym Joao Amaralem. Chyba że trener Skorża zdecyduje się - jak w meczu ze Śląskiem Wrocław - na wystawienie ich obu na boisku.
Warto jednak podkreślić, że gdyby wziąć pod uwagę tę samą liczbę spotkań Hiszpana oraz Portugalczyka, obaj panowie mogą pochwalić się podobnymi statystykami. Ramirez dysponuje średnią 0,43 wykreowanych bramek/mecz, co stawia go w czołówce rozgrywających. Ciekawe jest również to, że gdy tylko Dani wpisuje się na listę strzelców, Kolejorz nie przegrywa spotkań w PKO BP Ekstraklasie.
Zobacz pozostałych rozgrywających w naszym zestawieniu ---->