Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lech Poznań zostanie mistrzem Polski po raz siódmy?

Krzysztof Maciejewski
Lech Poznań w 1982 roku zdobył Puchar Polski, a rok później wywalczył pierwszy w historii tytuł mistrzowski
Lech Poznań w 1982 roku zdobył Puchar Polski, a rok później wywalczył pierwszy w historii tytuł mistrzowski archiwum
Pierwszy tytuł mistrza Polski Lech Poznań zdobył pod kierunkiem Wojciecha Łazarka. To było 32 lata temu. Potem złoto świętowaliśmy jeszcze pięć razy. Czy dzisiaj Lech Poznań zostanie mistrzem Polski po raz siódmy?

Piłkarze Lecha Poznań są już o krok od siódmego w historii klubu tytułu mistrza Polski. Nawet najwięksi pesymiści nie wyobrażają sobie, by zespół trenera Macieja Skorży mógł zmarnować tak wielką szansę. Wcześniej lechici już sześć razy sięgali po mistrzowską koronę.

Sezon 1982/1983
Choć w maju 1982 roku drużyna Lecha po raz pierwszy w historii klubu sięgnęła po Puchar Polski, wygrywając w finale rozegranym we Wrocławiu z Pogonią Szczecin 1:0, a po mistrzostwach świata Espana '82 do Lecha trafił jeden z bohaterów tego mundialu Janusz Kupcewicz, trudno było w zespole prowadzonym przez trenera Wojciecha Łazarka upatrywać kandydata do tytułu mistrzowskiego.

Dotychczas Lech był przecież co najwyżej ligowym średniakiem, a w latach 1979-82 kończył rozgrywki w środku tabeli (najwyżej na siódmym miejscu). Kolejorz po rundzie jesiennej zajmował szóste miejsce. Nawet tylko trzypunktowa strata do liderującego Śląska Wrocław nie stawiała lechitów w roli zespołu, który może sięgnąć po mistrzostwo. Wiosna w wykonaniu podopiecznych trenera Łazarka była jednak zdecydowanie lepsza.

Po serii ośmiu spotkań bez porażki, w których poznaniacy stracili tylko jeden punkt, Lech znalazł się w czołówce tabeli. Przed meczem w Krakowie z Wisłą Kolejorz był liderem, ale właśnie wówczas zdarzyła się katastrofa. 1 czerwca 1983 lechici przegrali pod Wawelem 0:6! Wydawało się, że wielka szansa na tytuł uciekła. Stało się jednak inaczej. Inni kandydaci do tytułu tracili punkty, a Lech wygrywał. Po zwycięstwach z Legią 1:0 w Poznaniu, 1:0 zna wyjeździe z GKS Katowice i 4:1 z Szombierkami Bytom w Poznaniu, przed ostatnią kolejką to Lech był liderem, wyprzedzając o punkt Widzew Łódź. Wystarczyło wygrać ostatni mecz w Zabrzu z Górnikiem.

19 czerwca 1983 roku na trwałe zapisał się w historii Lecha. Kolejorz po dwóch bramkach Janusza Kupcewicza wygrał w Zabrzu 2:0 i pierwszy tytuł mistrzowski w historii klubu stał się faktem.

Sezon 1983/1984
Lecha opuścili między innymi Janusz Kupcewicz, który wyjechał do Francji oraz bramkarz Piotr Mowlik (wyjazd do USA). Liderem zespołu został Henryk Miłoszewicz, który, jak później się okazało, sprostał niełatwemu zadaniu. Lech zaczął sezon bardzo dobrze, jesień zakończył jednak na drugim miejscu za rewelacyjnym beniaminkiem Górnikiem Wałbrzych. Wałbrzyszanie wiosną nie grali już jednak tak dobrze jak jesienią.

Głównym konkurentem okazał się, podobnie jak w sezonie poprzednim, Widzew Łódź. Łodzianie wygrali wprawdzie w Poznaniu mecz na szczycie 1:0, ale na szczęście dla Lecha, nie to spotkanie okazało się decydujące. Widzew w pewnym momencie rozgrywek "odskoczył" co prawda Kolejorzowi na dwa punkty, ale z końcem kwietnia 1984 zespół Wojciecha Łazarka rozpoczął serię ośmiu kolejnych zwycięstw i także dzięki korzystnym dla siebie innym wynikom (m.in. wygrana Ruchu Chorzów w Łodzi z Widzewem), na dwie kolejki przed końcem sezonu był już niemal pewny tytułu.

W przedostatniej kolejce zakończyła się jednak seria zwycięstw, bo Lech nieoczekiwanie przegrał wyjazdowe spotkanie z dziewiątym w tabeli GKS Katowice i o wszystkim decydowała ostatnia kolejka. Poznaniacy podejmowali w niej Pogoń Szczecin, a Widzew grał u siebie z Legią. W tamtym sezonie przy równej liczbie punktów o kolejności w tabeli decydowała różnica bramek. Tę przed ostatnią kolejką zdecydowanie lepszą (o 9) mieli lechici, a to oznaczało, że do obrony tytułu w spotkaniu z Pogonią wystarczy im remis (trudno było się spodziewać, żeby Widzew pokonał Legię 9:0 lub wyżej). Przy Bułgarskiej rzeczywiście był remis (1:1) i z mistrzostwa cieszyli się piłkarze Lecha, gdyż Widzew pokonał Legię tylko 1:0.

Sezon 1989/1990
Na trzecie mistrzostwo Lecha czekaliśmy sześć lat. Ten sukces był dość niespodziewany. Wprawdzie Lech należał do krajowej czołówki, ale nie był faworytem, zwłaszcza że z drużyny odeszło kilku ważnych zawodników. Tym bardziej trudno było spodziewać się tytułu, kiedy po kilku kolejkach poznaniacy tracili do lidera tabeli już 13 punktów. Lechici prowadzeni wówczas przez Andrzeja Strugarka, którego po klęsce przy Bułgarskiej z Zawiszą Bydgoszcz 1:5 wsparł w sztabie szkoleniowym doświadczony Jerzy Kopa (w sezonie 1975/76 uratował Lecha przed degradacją z ekstraklasy), potrafili się jednak przełamać, stopniowo zmniejszali straty do czołówki. Na pewno pomocny okazał się obowiązujący wówczas w polskiej lidze regulamin, w myśl którego za zwycięstwo różnicą minimum trzech bramek drużyna otrzymywała trzy punkty. Kolejorz w całym sezonie odniósł takich zwycięstw aż pięć. Bez takiego regulaminu czołówki dogonić raczej by się nie dało.

Losy mistrzostwa znowu decydowały się w ostatniej kolejce. Lech przed ostatnim meczem w Warszawie z Legią wyprzedzał Zagłębie Lubin i GKS Katowice o dwa punkty. Do pełni szczęścia potrzebny był remis, który lechici wywalczyli. Prowadzenie dla Lecha uzyskał w 46. minucie król strzelców tamtego sezonu Andrzej Juskowiak. Wyrównujący gol Leszka Pisza niczego nie zmienił. Nie trzeba było nerwowo nasłuchiwać meldunków z innych stadionów.

- Lech zasłużył na tytuł, był najlepszą drużyną ligową w tym sezonie. To w Poznaniu młodzi piłkarze rozwinęli się najpełniej i poczynili największe postępy - komentował trener Kazimierz Górski.

Sezon 1991/1992
Poznaniacy objęli prowadzenie w tabeli po siedmiu kolejkach i już do końca sezonu nie opuścili pierwszego miejsca. W czerwcu 1992 roku Kolejorz mógł świętować czwarty tytuł mistrza Polski. Doskonale do drużyny wkomponowali się Mirosław Trzeciak, który do Poznania przyjechał studiować psychologię oraz Jerzy Podbrożny. Z Andrzejem Juskowiakiem stworzyli najlepszy wówczas atak w polskiej lidze.

Ostatecznie Lech zapewnił sobie tytuł na kolejkę przed końcem sezonu. Mistrzostwo Polski dał podopiecznym trenera Henryka Apostela remis 3:3 z Widzewem. W końcowej tabeli sezonu Lech wyprzedził GKS Katowice o trzy punkty.

Jerzy Podbrożny został królem strzelców ekstraklasy, jako czwarty zawodnik Lecha (trzykrotnie był nim Teodor Anioła, a raz Mirosław Okoński i Andrzej Juskowiak).

Sezon 1992/1993
Piąte mistrzostwo Lech otrzymał przy zielonym stoliku, po odebraniu przez PZPN punktów zdobytych przez Legię Warszawa i ŁKS Łódź w ostatniej kolejce sezonu. Legia i ŁKS urządziły sobie wtedy ostre strzelanie w meczach z Wisłą Kraków i Olimpią Poznań, bo o tytule decydowała różnica bramek. Lech, który zakończył rozgrywki na trzecim miejscu, awansował na pierwsze.

A wcale nie musiało tak być, bo jesienią 1992 r. wiele wskazywało na to, że Kolejorz, który między innymi rozgromił Górnika Zabrze i Jagiellonię Białystok po 5:0, Olimpię Poznań 6:1, a Hutnika Kraków 7:1, bardzo pewnie sięgnie po mistrzowską koronę.

Jerzy Podbrożny drugi raz z rzędu został królem strzelców. W końcówce sezonu trenera Henryka Apostela, który zrezygnował z funkcji po ataku serca zastąpił Roman Jakóbczak.

Sezon 2009/2010
Na szósty tytuł mistrzowski tym razem sympatycy Kolejorza czekali aż 17 lat. Ten tytuł kibice Lecha zapewne pamiętają bardzo dobrze. Wydawało się, że mistrzem zostanie Wisła Kraków. Poznaniacy gonili rywali przez całą niemal rundę wiosenną i dopięli swego. Kluczowy okazał się remis Wisły w przedostatniej kolejce w derbowym meczu z Cracovią 1:1. Biała Gwiazda zwycięstwo straciła w ostatniej minucie po samobójczej bramce Mariusza Jopa. Lech w tejże kolejce wygrał w Chorzowie z Ruchem 2:1, objął prowadzenie w tabeli i już go nie oddal.

Szósty tytuł lechici świętowali 15 maja 2010 roku na stadionie przy ulicy Bułgarskiej po zwycięstwie 2:0 z Zagłębiem Lubin. Drugiego gola zdobył najlepszy strzelec tamtego sezonu Robert Lewandowski. Trenerem poznańskiego zespołu był Jacek Zieliński.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski