Brożek choć był królem strzelców ekstraklasy, nigdy nie należał do faworytów Leo Beenhakkera. W końcu selekcjoner postanowił go powołać do kadry, ale znów, tym razem z powodu kontuzji nie dane było napastnikowi Wisły zagrać w koszulce z orłem na piersi.
Co innego Lewandowski. Od momentu kiedy strzelił dla Lecha pierwszego gola w europejskich pucharach wpadł w oko Holendrowi. Been-hakker wypowiadał się o nim w samych superlatywach. Dostał w końcu swoją pierwszą reprezentacyjną szansę w meczu z San Marino. Wszedł na boisko w 58. min i wystarczyło mu zaledwie osiem minut, by wpisać się na listę strzelców. To było prawdziwe wejście smoka.
20-letni lechita idzie w ślady swojego starszego kolegi Piotra Reissa, który już kilka lat wcześniej zasłynął jako specjalista od goli w debiutach. - Robert jest w dużym gazie. Piłka go wręcz szuka w polu karnym. Inni się przewracali, a on spokojnie trafił do siatki. Tak mógł strzelić tylko on. Mam nadzieję, że snajperski nos nie zawiedzie go też w Krakowie - komplementuje "Lewego" kapitan Kolejorza.
- Taki gol to na pewno dopalacz dla niego. Możecie być jednak pewni - sodówka z tego powodu na pewno mu nie uderzy do głowy. To bardzo skromny, dobrze wychowany chłopak. Rozmawiałem z jego mamą. Widać, że wiele dobrych cech wyniósł z domu - dodaje trener Franciszek Smuda.
- Akurat tak wychodzi, że zawsze w debiucie strzelam bramki. Myślę, że to tylko przypadek. Na pewno nie martwię się tym faktem, ale bardzo się cieszę. Trema? Myślę, że potrafi utrzymać nerwy na wodzy. Zawsze gram swoje - wyjawił młody snajper.
Kto będzie partnerem Lewandowskiego w ataku? Wszystko wskazuje na to, że Hernan Rengifo, choć Peruwiańczyk, który grał 15 minut w meczu swojej reprezentacji z Argentyną (1:1) przyjedzie do Polski dopiero dzisiaj po południu. - Hernan zagra, ale bardziej potrzebuję go w Wiedniu - powiedział Franciszek Smuda.
Trenerowi Lecha ubył jeden poważny problem. Nie musi eksperymentować z linią obrony. - Jestem pewny, że w niedzielę Bartek Bosacki będzie zdolny do gry - zakomunikował Franz. Wisła i Lech zagrają więc w najmocniejszych składach.
Tak jak przewidywaliśmy Kolejorz ukarany został walkowerem za mecz Pucharu Ekstraklasy w Gdańsku. Wystąpiło zbyt mało zawodników uprawnionych do gry.
Program 5. koleki ekstraklasy piątek: ŁKS - Jagiellonia (17.45), Ruch - Cracovia (20) sobota: Śląsk - Bełchatów (15.15), Lechia - Odra (17.30, Legia - Arka (18), Polonia Bytom - Polonia Warszawa (19.45) niedziela: Górnik - Piast (16.45), Wisła - Lech (17).
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?