- Lech pisze historię w europejskich pucharach, bije rekordy klubowe i krajowe, ale w lidze jego forma nie jest taka jak byśmy chcieli, bo nie gra w tym sezonie o majstra, tylko o kolejną przepustkę do Europy. Tylko polska liga rządzi się swoimi prawami i w niej też nie dostaje się punktów z automatu. W każdym meczu trzeba zostawić serce na boisku i pokazać maksymalne zaangażowanie. Kolejorzowi ciężko gra się w lidze po meczach w Lidze Konferencji. Tak samo zresztą, mimo wygranej, było w Łodzi, bo do 60 min to niedzielne spotkanie nie było wielkim widowiskiem - tłumaczył Norbert Tyrajski.
Jego zdaniem kolejna bramka Filipa Marchwińskiego świadczy o tym, że pomocnik Lecha jest zwycięzcą przygotowań do rundy wiosennej. - Teraz chłopak cieszy się formą, wrócił do gry i optymalnej dyspozycji. Dodatkowo wierzy w niego trener John van den Brom, a on odwdzięcza mu się za to golami i kluczowymi podaniami. Chłopak nabiera z meczu na mecz pewności siebie i prezentuje się po prostu lepiej niż jesienią. Obserwujemy innego Filipa Marchwińskiego i z tego powinniśmy się wszyscy cieszyć - dodał były bramkarz Lecha, Norbert Tyrajski.
Według niego Lech coraz większą uwagę powinien zwracać też na postępy Kajetana Szmyta. 19-letni pomocnik Warty w niedzielę zdobył bramkę po pięknym i efektownym rajdzie w meczu z Lechią Gdańsk, wygranym przez Zielonych 2:0. Wprawdzie był to jego debiutancki gol w ekstraklasie, ale już teraz widać, że jest to młody piłkarz z ogromnym potencjałem. Jeśli będzie się harmonijnie rozwijał to wcześniej czy później trafi do mocniejszego klubu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?