Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lech wygrał z Ruchem: dwa gole "Lewego"

Maciej Lehmann, Grzegorz Szkiłądź
Pojedynki reprezentantów Polski Roberta Lewandowskiego (na zdjęciu) i Macieja Sedloka powinny być ozdobą sobotniego pojedynku
Pojedynki reprezentantów Polski Roberta Lewandowskiego (na zdjęciu) i Macieja Sedloka powinny być ozdobą sobotniego pojedynku Marek Zakrzewski
Dla Kolejorza pojedynek z chorzowskim Ruchem miał ogromną stawkę. To nie był tylko mecz o trzy punkty. Porażka mogła mieć fatalne konsekwencje nie tylko dla poznańskiego klubu, ale także dla samych piłkarzy. Lechici nie zawiedli jednak swoich kibiców i pokonali Ruch Chorzów 3:1 (2:0).

LECH - RUCH: RELACJA NA ŻYWO

Początek meczu wymarzony dla Kolejorza. W 12. min. Robert Lewandowski wykorzystał idealne podanie Sławomira Peszki i wpakował piłkę wślizgiem do bramki.

Napastnik reprezentacji Polski jeszcze przed przerwą po raz drugi potwierdził, że jest w wybornej formie. W 44. min. "Lewy" wykorzystał fatalną postawę obrońców Ruchu. Tomasz Mikołajczak zgrał futbolówkę klatką piersiową, a Lewandowski strzelił nie do obrony.

W pierwszej połowie Lech był wyraźnie lepszy i zasłużenie prowadził. Jednak drugą odsłonę wybornie zaczęli goście. Z lewej strony piękne dośrodkował Rafał Brzyski, Artur Sobiech ubiegł Grzegorza Wojtkowiaka i uderzył głową w światło bramki. Rozpoczęła się pogoń Ruchu...

Niebiescy odzyskali równowagę, ale nie potrafili rozbić umiejętnie ustawionych szyków obronnych Lecha. W 76. min. sprawę załatwił Ivan Djurdjević. Dośrodkował z rzutu rożnego Jakub Wilk, piłkę zgrał Wojtkowiak, a w zamieszaniu do futbolówki doszedł Ivan Djurdjević i podwyższył prowadzenie Lecha. To był nokautujący cios, po którym piłkarze Ruchu nie byli się już w stanie podnieść.

Lech zgarnął cenne punkty i odrabia straty do czołówki.

Lech Poznań - Ruch Chorzów 3:1 (2:0)
Bramki:
1:0 Robert Lewandowski (12), 2:0 Lewandowski(44), 2:1 Artur Sobiech (46), 3:1 Ivan Djurdjević (76).
Lech: Buric - Gancarczyk, Djurdjevic, Wojtkowiak, Kikut - Wilk (90.+1 Kamiński), Injac, Bandrowski, Peszko - Lewandowski (90. Możdżeń), Mikołajczak (59. Cueto).
Ruch: Pilarz - Nykiel, Sadlok Ż, Grodzicki, Brzyski, Grzyb (84. Pulkowski), Baran, Straka Ż, Janoszka (72. Stefański), Sobiech, Zając (46. Jakubowski).

PRZED MECZEM: Nawet kierownictwo Lecha przyznaje, że jest to jedno z najważniejszych spotkań w tej rundzie. Rewelacyjnie spisujący się w tym sezonie Ruch wyrasta bowiem na głównego rywala poznańskiego klubu w walce o miejsce gwarantujące start w Lidze Europejskiej. Zdaje sobie też z tego sprawę trener Jacek Zieliński.

- Nie sądzę, że chorzowian dopadnie zadyszka i zaczną się obsuwać w tabeli. Będą w czubie do końca sezonu. To podobnie jak mecz z Wisłą spotkanie bardzo ważne dla górnego układu tabeli. Wtedy sobie poradziliśmy i wierzę, że teraz będzie podobnie - twierdzi Zieliński.

Niebiescy są wiceliderami tabeli - do prowadzącej Wisły tracą tylko trzy punkty, a nad piątym Lechem mają aż sześć "oczek" przewagi. Gdyby teraz Ruchowi udało się jeszcze powiększyć ten dystans, poznaniacy znaleźliby się w katastrofalnej sytuacji. A przecież nikt nie dopuszcza myśli, że w następnym sezonie Kolejorza mającego nowy, 40-tysięczny stadion, mogłoby zabraknąć w europejskich pucharach.

O wielkie pieniądze walczą też sami piłkarze. Po porażce z Legią oraz ze Stalą Stalowa Wola w Remes Pucharze Polski, zamrożone zostały wypłaty premii. Za każde zwycięstwo lechici mieli do podziału 140 tysięcy. Pula w klubowym sejfie stale rośnie, ale jak zdradził prezes Andrzej Kadziński te pieniądze zostaną wypłacone zawodnikom tylko w przypadku, jeśli po ostatnim grudniowym meczu zespół zajmował będzie co najmniej trzecie miejsce w tabeli.

Pozostały jeszcze tylko cztery kolejki. Niepowodzenie w sobotnim meczu z Ruchem, może oznaczać, że lechici długo nie zobaczą dodatkowej kasy. - Mamy jeszcze trzy mecze u siebie, więc plan jest prosty, musimy zdobyć w nich 9 punktów - zapowiada Sławomir Peszko.

Problem w tym, że na murawę stadionu we Wronkach poznaniacy znów wybiegną bardzo osłabieni. Mimo dwutygodniowej przerwy w rozgrywkach, sytuacja zdrowotna w drużynie Lecha nie poprawiła się. W meczu z Ruchem Chorzów zabraknie Bosackiego, Arboledy, Stilicia oraz Peruwiańczyka Hernana Rengifo, który choć strzela gole dla swojej reprezentacji, nadal jest pomijany przy ustalaniu składu przez trenera Zielińskiego. W porównaniu do meczu z Polonią dojdą Peszko i Seweryn Gancarczyk.

Czy to jednak wystarczy, by pokonać Ruch? - Wierzę w zwycięstwo, wierzę w swoich chłopaków - zapewnia Zieliński.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski