Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lechia - Lech 2:1. Ta porażka bardzo boli, bo Kolejorz na nią nie zasłużył [ZDJĘCIA]

Maciej Lehmann
Lechia Gdańsk - Lech Poznań
Lechia Gdańsk - Lech Poznań Karolina Misztal
Lech Poznań pechowo przegrał w Gdańsku z Lechią 1:2 (1:1). Gdyby skuteczniejszy był Marcin Robak, skończyłoby się na pogromie gospodarzy. Kolejorz nie wykorzystał swoich okazji i drogo za to zapłacił, bo w 87. minucie samobójczego gola na wagę trzech punktów dla ekipy "biało-zielonych" strzelił Maciej Wilusz. Szkoda straty punktów, bo postawa i gra lechitów zasługiwały na duże oklaski.

W Gdańsku spotkały się dwa zespoły z wysokimi aspiracjami, ostatnio nieźle punktujące, więc zapowiadało się niezłe widowisko. I rzeczywiście mecz był toczony w szybkim tempie, nie zabrakło w nim piłkarskiej jakości oraz emocji.

- Lechowi będzie dobrze grało się w Gdańsku, bo Lechia jest ustawiona bardzo ofensywnie, wiele ryzykuje i można ją skontrować - mówił nam przed meczem trener Czesław Michniewicz, który z Termaliką postarał się o wielką sensację i z Energa Stadionu wywiózł trzy punkty, przerywając długą serię domowych wygranych Lechii.

Lech też wielką miał ochotę rozczarować rekordową w tym sezonie widownię w Gdańsku i zaczął mecz tak jak to sobie wyobrażaliśmy, agresywnie w obronie, nieustępliwie, z charakterem.

Trałka z Tettehem, czyli poznański duet "audi TT", tym razem błyszczał w trójmiejskim słońcu. Środkowi pomocnicy wykonali gigantyczną pracę w obronie, nie pozwalali ani przez moment gospodarzom rozwinąć skrzydeł, a dzięki szybkości bardzo dobrze dysponowanego Macieja Makuszewskiego, Lech stwarzał sobie dobre okazje bramkowe.

"Maki", który został wypożyczony z Lechii do Lecha, był podwójnie umotywowany. Z gdańskim klubem rozstał się bowiem w niezbyt przyjemnych okolicznościach. Uznano, że nie jest już potrzebny, więc chciał udowodnić jak bardzo się w stosunku do jego możliwości pomylono.

Makuszewski już w 4. minucie miał dobrą sytuację, po dobrym podaniu Robaka. Trochę jednak się wystraszył, próbował dryblować na lewą nogę i w efekcie oddał zbyt lekki strzał.

Jego dośrodkowanie w 35. minucie było jednak najwyższej próby. Robak wyprzedził Savica i głową strzelił nie do obrony. Szkoda, że lechici nie potrafili dłużej utrzymać prowadzenia. Znowu przytrafił się bowiem naszych obrońcom fatalny błąd po stałym fragmencie gry. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Kadar i Nielsen "zgubili krycie" i pozostawiony bez opieki Marco Paixao na raty pokonał Jasmina Burica.

Druga odsłona w wykonaniu Lecha była aż do 87. minuty znakomita. Jedno co można zarzucić naszym piłkarzom, to brak skuteczności. Okazji by wysoko wygrać było wystarczająco dużo. Od 60. minuty, aż do utraty drugiej bramki Kolejorz momentami miażdżył rywali. Najpierw świetnie dysponowany Milinković-Savić obronił grożny strzał głową Robaka. Chwilę później Robak mógł zapytać się gdańskiego bramkarza, w jaki róg ma strzelić, a jednak uderzył prosto w niego, a dobitkę Serb sparował na słupek. Milinković-Savić wyczyniał między słupkami cuda, bo tak można nazwać też obronę strzału Szymona Pawłowskiego.

Lechia broniła się momentami wręcz rozpaczliwie, ale miała mnóstwo szczęścia i odgryzła się w najmniej oczekiwanym momencie.

Gdy wydawało się, że Kolejorz w koncu dopnie swego, niewinnie wyglądająca z pozoru akcja zakończyła się golem dla gospodarzy. Sławomir Peszko przedarł się lewą stroną, nikt nie przeciął piłki toczącej się w polu karnym. Jej lot w końcu zmienił Michał Chrapek, ale źle i pechowo jak zwykle zachował się Wilusz, który tak niefortunnie ją kopnał, że zaliczył samobója. 1:2 i szok oraz niedowierzanie, bo w Gdańsku Lech z pewnością nie zasłużył na taki wynik.

Bohaterem mógł zostać Robak, bo miał okazje co najmniej na hat-tricka. Jeszcze w doliczonym czasie gry huknął jak z armaty, ale niecelnie i... Lechia mogła się cieszyć z awansu na pozycję wicelidera.

Tak relacjonowaliśmy mecz na żywo - KLIKNIJ TUTAJ!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski