W kameralnej uroczystości wziął udział też prezes PZLA, Henryk Olszewski, który z kolei udekorował trenera rzutu młotem Orderem Lekkiej Atletyki, odznaczeniem od niedawna przyznawanym przez zarząd związku najwybitniejszym trenerom w kraju.
Zobacz też: Życiowy sukces poznańskiego jeźdźca na Cavaliadzie
– Jestem bardzo wzruszony i bardzo szczęśliwy, bo myślałem, że już nikt o Cybulskim nie pamięta. Dziękuję Panu Prezydentowi i wszystkim osobom, które przyczyniły się do mojego wyróżnienia. Mam nadzieję, że swoją trenerską karierą, bo zawodnicza nie była na pewno porównywalna, zapracowałem na ten zaszczyt – mówił 86-letni Czesław Cybulski.
Przy okazji wręczenia Krzyża Komandorskiego wspominał on też o etosie pracy i główny zasadach, które towarzyszyły mu przez dziesięciolecia podczas współpracy z gwiazdami Królowej Sportu. Jego zawodnicy zdobyli 113 tytułów mistrza Polski, cztery tytuły mistrza świata i olimpijskie złoto (Szymon Ziółkowski), a do tego trzeba dodać też medale olimpijskie Anity Włodarczyk, Pawła Fajdka i Kamili Skolimowskiej, bo cała trójka w mniejszym lub większym stopniu przechodziła przez ręce najlepszego trenera Wielkopolski w 2009 r. w naszym plebiscycie.
– Dla mnie zawsze najważniejsza była chęć pracy i nauka. Od pierwszych dni po uzyskaniu tytułu magistra na AWF dążyłem do tego, by poszerzać swoją wiedzę i dyskutować z tymi, którzy mieli wartościowe przemyślenia. Nie chodziło jednak o nocne Polaków rozmowy przy alkoholu, tylko o twórcze i inspirujące dyskusje. Jak mowa o takich wymianach poglądów i refleksji, to na pewno w czołówce rozmówców muszę umieścić mojego przyjaciela, Zbigniewa Orywała, choć i inni też pomagali mi w wypracowaniu myśli szkoleniowej – dodał Czesław Cybulski.
Jak się okazało wręczający mu odznaczenie szef PKOl kiedyś też było jego podopiecznym.
– Andrzej zapowiadał się na utalentowanego skoczka wzwyż. Wygrał nawet mistrzostwa Wielkopolski z wynikiem 172 cm w 1962 r. Potem jednak porzucił lekką atletykę dla swojego ukochanego szczypiorniaka – zauważył urodzony w Mosinie trener.
Prezes PKOl był nie tylko zadowolony z tego, że uhonorował legendarnego trenera pochodzącego z tego samego miasta, co on, ale również z osiągnięć wszystkich sportowców w 2021 r.
– Za nami wspaniale 12 miesięcy polskiego sportu, który swoje piękne chwile przeżywał na najlepszych dla nas w XXI wieku igrzyskach w Tokio. Sukcesy stały się głównie udziałem zawodników Królowej Sportu, w tym także tych, którzy w drodze do mistrzostwa sięgali po rady i podpowiedzi trenera AZS Poznań, Czesława Cybulskiego. Dla mnie osobiście wyjątkowe były medale kajakarki Karoliny Nai, która reprezentuje Posnanię, czyli klub, którego w przeszłości byłem prezesem. Mam nadzieję, że kolejny rok przyniesie polskim kibicom równie dużo powodów do satysfakcji, co ten miniony – przyznał Andrzej Kraśnicki.
Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?