Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Legia Warszawa - Lech Poznań 1:0: Błąd Tetteha przesądził o porażce Lecha Poznań w Warszawie

Maciej Lehmann
Legia Warszawa - Lech Poznań [RELACJA NA ŻYWO, ZDJĘCIA, WYNIK]
Legia Warszawa - Lech Poznań [RELACJA NA ŻYWO, ZDJĘCIA, WYNIK] Bartek Syta
W ligowym klasyku znów niestety górą była Legia. Kolejorz zagrał lepiej, niż w marcu w Poznaniu, ale do domu wraca bez punktu.

Tak jak spodziewał się poznański szkoleniowiec, Legia od początku grała agresywnie, wysokim pressingiem, by zmusić gości do błędu jeszcze na swojej połowie. -Legia z każdym gra podobnie, bezpośrednio na bramkę, nie konstruuje długo akcji. Jednym podaniem starają się stworzyć sobie okazję strzelecką - zapowiadał Urban i rzeczywiście warszawski zespół zaatakował z dużym zaangażowaniem. Wiele było jednak w tym dymu, a mało ognia, bo uważnie broniący poznaniacy z łatwością rozbijali dosyć chaotyczne próby gospodarzy.

Pierwszą klarowną sytuację warszawski zespół stworzył sobie właściwie przez gapiostwo asystenta Daniela Stefańskiego, który nie zauważył spalonego Prijovicia. Napastnik Legii próbował strzelić między nogami Burica, ale Bośniak nie dał się zaskoczyć.

Zobacz też: Legia - Lech 1:0: Oceniamy zawodników Kolejorza

Lech odgryzał się kontratakami. Prowadzone były one w dobrym tempie, ale sporo zastrzeżeń można było mieć do sposobu ich rozegrania w decydujących momentach. Poznaniacy zwykle wybierali złe rozwiązania, ułatwiając zadanie gospodarzom. Najbardziej jednak „pomóc” Legii postanowił Paulus Arajuuri, który w 21 min. zachował się wyjątkowo nieodpowiedzialnie. Fin za lekko podał w kierunku Buricia, piłkę przejął Prijović, ale nie wykorzystał okrutnego błędu Arajuuriego.
Kolejorz tak klarownych okazji w pierwszej odsłonie nie miał, ale warty odnotowania były widowiskowe strzały Jevtica oraz Nielsena. Szwajcar z ostrego kąta kropnął jednak w boczną siatkę, a uderzenie Duńczyka odbił Malarz.Pierwsza połowa zakończyła się bezbramkowym remisem, choć gdyby Prijović miał lepiej ustawiony celownik, zdobyłby „gola do szatni”. Szwajcar, po podaniu Nikolica, znalazł się znowu w sytuacji sam na sam z Buricem, ale strzelił nad poprzeczką.

Zobacz też: Znasz przyśpiewki Kolejorza? Rozwiąż quiz!

Po zmianie stron Lech znów pokazał, że nie przyjechał do Warszawy tylko się bronić. W 51 min. Linetty rozegrał piłkę z Gajosem w polu karnym, po czym oddał ją Nielsenowi. Duńczyk uderzył bez namysłu, ale Malarz wybił futbolówkę na korner.Niestety jak jak w marcu w Poznaniu, znów nie popisał się Aziz Tetteh. Od jego błędu w środku pola karnego rozpoczęło się nieszczęście Lecha. Piłkę odebrał mu Pazdan i bez zwłoki podał do Nikolicia. Węgier sprytnie dojrzał Prijovicia, a Szwajcar wykorzystał czwartą tego wieczora wyborną sytuację.Poznaniacy ambitnie walczyli do końca. W 72 min Nielsen trafił w słupek, ale Legia nie dała się już zaskoczyć i zgarnęła całą pulę

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Legia Warszawa - Lech Poznań 1:0: Błąd Tetteha przesądził o porażce Lecha Poznań w Warszawie - Głos Wielkopolski

Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski