Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lekarz miał zabić psa, bo ten zagryzł jego maltańczyka. Prokuratura umorzyła sprawę. Dlaczego?

OPRAC.:
Weronika Błaszczyk
Weronika Błaszczyk
Kiedy pojazd odjechał, kobieta wyruszyła w kierunku przystanku. Tam znalazła martwego psa, tego samego, którego wcześniej przeganiano. Wezwała policję. Jako podejrzanego w sprawie wskazała sąsiada.
Kiedy pojazd odjechał, kobieta wyruszyła w kierunku przystanku. Tam znalazła martwego psa, tego samego, którego wcześniej przeganiano. Wezwała policję. Jako podejrzanego w sprawie wskazała sąsiada. pixabay.com/materiał ilustracyjny
Lekarz miał zabić owczarka niemieckiego, bo ten zagryzł jego maltańczyka. Prokuratura Rejonowa w Kaliszu umorzyła sprawę. Zdaniem obrońców zwierząt o umorzeniu zdecydowano zbyt wcześnie.

Lekarz miał zabić psa, bo ten zagryzł jego maltańczyka

Do zdarzenia doszło 5 grudnia 2022 r. na osiedlu domów jednorodzinnych przy ul. Borkowskiej w Kaliszu. Mieszkanka jednego z nich zobaczyła dwóch sąsiadów biegnących za uciekającym owczarkiem niemieckim. Jeden z nich miał trzymać w ręku grabie, drugi solidnych rozmiarów kij.

Kobieta poinformowała sąsiadów, że jeżeli nie zostawią psa w spokoju, to zawiadomi policję. Wtedy jeden z mężczyzn wycofał się z pogoni za zwierzęciem i wrócił do domu. Na ulicy został drugi – z zawodu lekarz. Krzyczał, że zwierzę zagryzło jego psa. Mężczyzna wrócił do domu, a chwilę później z jego posesji wyjechał samochód, który ponad 100 merów dalej zatrzymał się na wysokości przystanku autobusowego.

Kiedy pojazd odjechał, kobieta wyruszyła w kierunku przystanku. Tam znalazła martwego psa, tego samego, którego wcześniej przeganiano. Wezwała policję. Jako podejrzanego w sprawie wskazała sąsiada.

Funkcjonariusze wszczęli pod nadzorem prokuratury śledztwo w kierunku znęcania się nad zwierzęciem.

Do sprawy – w charakterze strony pokrzywdzonej – jako pierwsi chcieli włączyć się członkowie Kaliskiego Stowarzyszenia Pomocy dla Zwierząt "Help Animals". Policja odmówiła, argumentując, że inna organizacja prozwierzęca zabezpiecza prawa pokrzywdzonego.

- Prawo przyznano organizacji, która wniosek złożyła po nas

– powiedzieli animalsi.

O sprawie zawiadomili Prokuraturę Krajową, która uchyliła decyzję policji i stowarzyszenie przywrócono w charakterze strony. Animalsi zawnioskowali o wydanie materiałów dowodowych, zabezpieczenie zwłok psa i przekazanie ich do Zakładu Patomorfologii i Weterynarii Sądowej Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu. Domagali się też wyłączenia ze sprawy kaliskiego lekarza weterynarii jako biegłego, argumentując brakiem zaufania do jego pracy.

Podczas przeglądu akt zauważyli, że w dokumentacji znajdują się pliki medialne, dlatego poprosili o ich wydanie. Nie otrzymali. Pod koniec marca ponowili wniosek w tej sprawie.

Śledztwo zostało umorzone. Zdaniem obrońców zwierząt za wcześnie

- Dzisiaj poinformowano nas, że materiały możemy odebrać, a śledztwo zostało umorzone

– powiedziała Izabela Małecka z Help Animals.

Zdaniem animalsów sprawa od początku budziła dużo emocji. Choć na rynku są kilkadziesiąt lat, to, jak twierdzą, po raz spotkaliśmy się z utrudnieniem w działaniu.

- Na podstawie części materiału dowodowego wykryliśmy kilka rzeczy, budzących wątpliwość. Nie posiadając całości materiału dowodowego, nie mogliśmy złożyć odpowiednich wniosków, co wiąże się z rażącym naruszeniem praw strony pokrzywdzonej

– wyjaśniła Małecka.

Zdaniem obrońców zwierząt o umorzeniu zdecydowano zbyt wcześnie.

Prokurator Marcin Kubiak z biura prasowego Prokuratury Okręgowej w Ostrowie Wlkp. powiedział PAP, że przedmiotem rozpoznania były dwa czyny. Pierwszy polegał na znęcaniu się nad owczarkiem niemieckim przez zadawanie uderzeń kijem i grabiami.

- To postępowanie umorzono ze względu na brak znamion czynu zabronionego. Ustalono, że narzędzie, które służyło do przegonienia psa z posesji, to był kij od miotły i nie przyczynił się do powstania ran, które mogłyby skutkować śmiercią zwierzęcia

– oświadczył.

Drugi czyn sprowadzał się do celowego uderzenia pojazdem psa, ewentualnie przejechania go, co spowodowało liczne obrażenia klatki piersiowej skutkujące śmiercią.

- Ten element został umorzony ze względu na brak danych dostatecznie uzasadniających podejrzenie popełnienia czynu zabronionego

– dodał.

Nie ustalono, czy przejechanie psa było celowe

Dla oceny materiału dowodowego znaczenie miały mieć dwie opinie lekarza weterynarii. Śmierć maltańczyka nastąpiła nagle z przyczyn nienaturalnych, a charakter obrażeń wskazuje na pogryzienie przez dużego psa.

Ciąg dalszy tekstu pod materiałem wideo.
Bohaterski pies odgania dziki:

od 16 lat

- Śmierć owczarka też nie nastąpiła z przyczyn naturalnych, lecz nosi znamiona urazu mechanicznego, spowodowanego przez pojazd. Prokurator nie dotarł do zapisu monitoringu, który miałby znaczenie dowodowe dla sprawy. Na samochodzie osoby, którą wskazywano jako sprawcę, przejechania psa nie znaleziono śladów biologicznych, które potwierdziłyby udział pojazdu w zdarzeniu

- powiedział.

Nie zdołano ustalić, czy przejechanie psa było zdarzeniem celowym czy doszło do niego w sposób niezawiniony przez prowadzącego pojazd. Nie zdołano ustalić, kto mógłby taki pojazd prowadzić.

Kubiak wyjaśnił, że strona pokrzywdzona może korzystać ze swoich uprawnień niezależnie od decyzji prokuratury, ponieważ postanowienie o umorzeniu jest nieprawomocne.

Animalsi o sprawie ponownie zawiadomili Prokuraturę Krajową.

Źródło: PAP

Sarny, jelenie, daniele, lisy czy wilki - te i wiele innych dziko żyjących gatunków możemy spotkać w lasach pod Poznaniem. Piękne, majestatyczne, często obserwują nas czujnie, choć nawet nie zdajemy sobie z tego sprawy.Kliknij tutaj i zobacz niesamowite zdjęcia, zrobione w lasach pod Poznaniem.

Dzikie zwierzęta żyją obok nas. Są bliżej, niż myślisz! Zoba...

Jesteś świadkiem ciekawego wydarzenia? Skontaktuj się z nami! Wyślij informację, zdjęcia lub film na adres: [email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski