Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lekarze z Raszei przed sądem

Barbara Sadłowska
Lekarze z Raszei przed sądem
Lekarze z Raszei przed sądem Paweł Relikowski
Poznański sąd przesłuchuje świadków w procesie dwóch chirurgów z miejskiego szpitala Raszei w Poznaniu. Prokurator zarzucił lekarzowi dyżurnemu, że zbyt późno założył dreny i wezwał specjalistę, który nie podjął się operacji pacjenta. Lekarze nie przyznają się do winy, W ich ocenie, zrobili wszystko, co mogli, żeby uratować ugodzonego nożem 19-letniego Patryka G.

Tuż po trzeciej, w nocy z 30 czerwca na 1 lipca 2012 roku, ranny trafił na izbę przyjęć szpitala przy ul. Mickiewicza. Lekarz dyżurny, Marcin S. zbadał go i zaszył ranę. Wtedy Patryk zaczął umierać pierwszy raz. Na OIOM lekarz poprosił pielęgniarkę o zestaw do drenażu opłucnej. Marcin S. założył dreny, sprawdził ich położenie, przetoczył krew i wezwał chirurga specjalistę.

- Staraliśmy się przekazać pacjenta na torakochirurgię przy ulicy Szamarzewskiego, ale odmówili, bo nie pełnią ostrego nocnego dyżuru. Zasugerowali, żeby przewieźć go na Szwajcarską - powiedział Rafał Sz.,chirurg specjalista.

Wczoraj zeznawała pielęgniarka operacyjna z dużym doświadczeniem zawodowym. Sąd pytał ją, czy zdarzało się, że pogotowie przywoziło w nocy do szpitala Raszei pacjentów z ranami urazowymi. - Nie pamiętam takiego przypadku, bo u nas nie ma SOR-u - zeznała, dodając, że szpital wykonuje głównie zabiegi planowe i tak zwaną chirurgię miękką.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski