Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lekka atletyka: Czy ktoś zagrozi Kenijczykom w poznańskim półmaratonie?

Radosław Patroniak
38-letni Marcin Fehlau uznał, że nie jest jeszcze w takiej formie, by zagrozić Kenijczykom i zrezygnował ze startu w poznańskim półmaratonie
38-letni Marcin Fehlau uznał, że nie jest jeszcze w takiej formie, by zagrozić Kenijczykom i zrezygnował ze startu w poznańskim półmaratonie Fot. Grzegorz Dembiński
W niedzielę o godz. 9 z ulicy Grunwaldzkiej w Poznaniu rozpocznie się start do rekordowego biegu. W półmaratonie wystartuje prawie 13 tys. osób.

Z dystansem ponad 21 km zmierzą się zawodnicy z 24 państw, a wśród nich zastępca prezydenta Poznania, Arkadiusz Stasica, komendant policji w Poznaniu, Roman Kuster, aktorka Katarzyna Bujakiewicz oraz muzyk Jacek Mejer Mezo.

Nowością w organizacji półmaratonu będzie start falowy. Zawodnicy zostaną podzieleni na cztery grupy, które wystartują, gdy poprzednia zniknie za najbliższym zakrętem. Oznaczenie swojej strefy każdy z zawodników znajdzie na numerze startowym w formie kolorowego paska. Wejście do stref odbywać się będzie na podstawie numeru startowego.

Dyrektor półmaratonu przekonywał, że start w grupach będzie bezpieczny i nie spowoduje utraty cennych sekund. – Po raz pierwszy nie wszyscy wystartują razem, ale to rozwiązanie jest znane z innych europejskich biegów i wszędzie się sprawdziło. Chodzi o to, żeby na pierwszych dwóch zakrętach nie doszło do potrąceń i innych niespodziewanych sytuacji. Czas będzie liczony netto, a to oznacza, że nawet wybiegnięcie na trasę dopiero o godz. 9.15 nie spowoduje utraty cennych sekund. Czipy zrobią przecież swoje – przyznał Łukasz Miadziołko.

Według niego ciekawie zapowiada się rywalizacja elity biegaczy. Na starcie pojawią się zwycięzcy poprzedniej edycji półmaratonu, czyli Olga i Paweł Ochalowie. Nie zabraknie także wysoko notowanych Kenijczyków. – Po cichu liczymy, że Polacy znów pokrzyżują szyki biegaczom z Czarnego Lądu. Czy padnie rekord trasy? Tego nie wiem, ale obsada biegu i profil trasy na pewno będzie temu sprzyjał – zakończył Miadziołko.

Rekord wynosi 01:02.00, a u kobiet 01:10.26. Oba wyniki zostały ustanowione cztery lata temu przez reprezentantów Kenii. Na zwycięzców biegu, zarówno wśród kobiet, jak i mężczyzn, czeka kwota pięć tysięcy złotych. Drugi zawodnik na mecie wyjedzie do domu bogatszy o cztery tysiące, a trzeci o trzy tysiące złotych.

– Rekordów może się nie spodziewam, ale wiem, że aby zagrozić biegaczom z Afryki trzeba będzie pobiec w granicach 01:04:00. Być może ktoś z Polaków będzie przygotowany na taki rezultat. Ja uznałem po wygranej w Volkswagen Ekonomicznej Piątce, że nie jestem jeszcze gotowy do takiego wyzwania i postanowiłem odpuścić start w poznańskim półmaratonie. Przed czerwcowym, nocnym półmaratonem we Wrocławiu, pojawię się jednak na trasie 10 km Szpot Swarzędz – tłumaczył Marcin Fehlau (Świat Biegacza Poznań), który w poprzednim roku w biegu ulicami stolicy Wielkopolski zajął piąte miejsce.

38-letniego zawodnika zapytaliśmy też o sens przeniesienia mety na MTP i co za tym idzie zmianę trasy, omijającej okolice Malty.

– Przede wszystkim zmiany nie spowodują chaosu, bo organizatorzy w Poznaniu mają już tak duże doświadczenie, że na pewno z niczym się nie pogubią. Przeniesienie mety na targi to dobre posunięcie i jedyne możliwe, jeśli chcemy bić rekordy frekwencji. Poza tym trasa jest w miarę atrakcyjna i szybka. Jedyny problem to ten, że ominię Maltę, a to kultowe miejsce dla biegaczy – dodał Fehlau.

Ciekawą opinię triumfator Volkswagen Ekonomicznej Piątki wyraził również na temat przyszłości biegów w Polsce i rozwoju rekreacyjnego biegania.

– Myślę, że moda na bieganie wzięła się stąd, że nadrabiamy stracony czas wobec bardziej rozwiniętych społeczeństw, co widać też po ekspansji maratonów rowerowych i imprez triathlonowych. Nie sądzę jednak, że biegi będą się mnożyły u nas nieskończoność. Przetrwają tylko najlepsi i bardziej mam na myśli ich podejście do spraw organizacyjnych i marketingowych niż zaangażowanie w przygotowanie atrakcyjnych pakietów. Teraz wszyscy prześcigają się, by było w nich więcej rzeczy typu koszulki, napoje i gadżety, a przecież w Berlinie płaci się 50 euro wpisowego, dostaje się za to izotonik oraz medal na mecie, a mimo to tamtejszy maraton i półmaraton uchodzi za najlepiej zorganizowany na świecie – zauważył Fehlau.

Organizatorzy poznańskiego półmaratonu zapraszają jego uczestników po odbiór pakietów startowych w piątek i sobotę od godz. 10 do 20 w hali nr 3 na MTP (wejście od strony mostu Dworcowego), gdzie będzie też przez trzy dni można podziwiać stoiska 60 wystawców na targach Sport Expo.

Chcesz skontaktować się z autorem informacji? [email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Lekka atletyka: Czy ktoś zagrozi Kenijczykom w poznańskim półmaratonie? - Głos Wielkopolski

Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski