Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Leszek Miller w Poznaniu: To nie państwo powinno płacić odszkodowania właścicielom ferm, ale właściciele mieszkańcom za uciążliwości

Mikołaj Woźniak
Mikołaj Woźniak
Leszek Miller w Poznaniu mówił o "Piątce dla zwierząt" i wejściu Jarosława Kaczyńskiego do rządu.
Leszek Miller w Poznaniu mówił o "Piątce dla zwierząt" i wejściu Jarosława Kaczyńskiego do rządu. Waldemar Wylegalski
- Nie powinno się finansować odszkodowań ze Skarbu Państwa dla właścicieli ferm, ale to właściciele powinni płacić odszkodowania mieszkańcom. Za uciążliwości, obniżenie jakości życia, spadek wartości i jakości gruntów - nie ma wątpliwości Leszek Miller, były premier, a obecnie europoseł. W piątek pojawił się z wizytą w Poznaniu, swoim okręgu wyborczym.

W Poznaniu były premier szeroko wypowiadał się m.in. o tzw. "Piątce dla zwierząt", czyli pakiecie zmian w prawie, które miałyby zwiększyć ochronę zwierząt. Zakładają m.in. zakaz hodowli zwierząt na futra, czy uboju rytualnego. Zmiany osobiście wspiera Jarosław Kaczyński, prezes PiS i to one, a dokładniej - głosowanie w ich sprawie, było jednym z powodów trwającego kryzysu w koalicji Zjednoczonej Prawicy.

Zobacz także: Jak naprawdę wygląda naprawdę przemysł futerkowy w Wielkopolsce?

Największa na świecie hodowla norek znajduje się w Góreczkach, w Wielkopolsce, należy do rodziny Wójcików - braci Wojciecha i Szczepana. Zwłaszcza ten drugi jest osobą publiczną. Prowadzi swój portal informacyjny, prowadzi fundacje. Na teren farmy Wójcików weszli członkowie stowarzyszania Otwarte Klatki. Opublikowali wstrząsający materiał dotyczący hodowli norek. Zobacz zdjęcia z wielkopolskich ferm zwierząt futerkowych ----->

Jak wygląda naprawdę przemysł futerkowy w Wielkopolsce? To t...

Czytaj więcej: Piątka dla zwierząt: Renata Beger zapowiada protesty przeciwko projektowi Jarosława Kaczyńskiego. Czy rolnicy wyjdą na ulice?

- Mam nadzieję, że "piątka Kaczyńskiego" przejdzie procedurę ustawodawczą, a jeśli prezydent jej nie podpisze, to w Sejmie wystarczy posłów, żeby przełamać jego weto

- podkreślił Leszek Miller.

I jasno zaznaczył: - Nie powinno się finansować odszkodowań ze Skarbu Państwa dla właścicieli ferm. To właściciele powinni płacić odszkodowania mieszkańcom. Za uciążliwości, obniżenie jakości życia, spadek wartości i jakości gruntów.

Zobacz rozmowę z Leszkiem Millerem:

Europoseł mówił również o problemie wysychających w Wielkopolsce jezior. Tłumaczył, że potrzebne są zmiany dla ochrony klimatu, w tym choćby wygaszenie kopalni odkrywkowych.

Miller poruszył też kwestię nowej, unijnej perspektywy finansowej. - Jeżeli polski rząd nie będzie przestrzegał praworządności, to spora część pieniędzy zostanie zawieszona. Będą czekały, aż rządzący wrócą na właściwą ścieżkę.

Jarosław Kaczyński w rządzie? Miller: Już dawno powinien być premierem

Polityk odpowiedział także na pytania dotyczące niespodziewanego pomysłu wejścia do rządu Jarosława Kaczyńskiego. Mówi się, że miałby zostać wicepremierem nadzorującym pracę MON, MSWiA oraz Ministerstwa Sprawiedliwości.

- Jestem zaskoczony i zdumiony, że rozważane jest wejście Jarosława Kaczyńskiego do rządu. Nie byłbym zaskoczony, gdyby został premierem, to powinien zrobić już dawno. Wyznaję bowiem zasadę, że szef zwycięskiej partii powinien być premierem. Unika się wtedy sytuacji - takiej jak obecnie w Polsce - że obok rządu, powstaje centrum sprawowania władzy i jest zwolnione z odpowiedzialności konstytucyjnej

- komentował były premier w rządzie SLD.

Sprawdź: Leszek Miller o wyborach, lewicy i koronawirusie [ROZMOWA]

Miller uważa jednak, że wejście Kaczyńskiego, jako wicepremiera byłoby szkodliwe i wprowadziło dwa porządki do Rady Ministrów. W pierwszym - konstytucyjnym i ustrojowym - najważniejszy byłby premier. W drugim jednak, politycznym, to prezes PiS byłby najważniejszą postacią w rządzie.

- To porządki kolizyjne i prędzej czy później, rząd będzie miał kłopoty. Wszystko jest typowe dla sytuacji przejściowych –
wygląda na to, że Jarosław Kaczyński potrzebuje jeszcze kilku miesięcy, żeby wprowadzić zmianę na stanowisku premiera - podkreśla Miller.

Jak to nazwał - prezes PiS wchodziłby do rządu, żeby być "generalnym inspektorem ds. zwartości prawicy" i pilnować koalicji rządowej.

- Konflikt musi być głęboki, skoro on decyduje się na wejście do rządu - podsumował Miller, podkreślając, że w przyspieszone wybory parlamentarne nie wierzy.

Sprawdź też:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski