18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Leszek Wojtasiak, były wicemarszałek, miał usłyszeć zarzuty. Ale wyjechał za granicę

Łukasz Cieśla
Leszek Wojtasiak
Leszek Wojtasiak archiwum polskapresse
Poznańska prokuratura wydała postanowienie o przedstawieniu zarzutów Leszkowi Wojtasiakowi, byłemu wicemarszałkowi województwa wielkopolskiego. Polityk PO miał wpisać nieprawdę do swoich oświadczeń majątkowych zatajając fakt, że posiada udziały w jednej ze spółek. Wojtasiak zarzutów jednak nie usłyszał, bo nie przyszedł na przesłuchanie. Tłumaczył się zaplanowanym wcześniej wyjazdem zagranicznym.

Z naszych informacji wynika, że prokuratura wyznaczyła już kolejny termin przesłuchania Wojtasiaka. Ma do niego dojść po jego powrocie do Polski.

CZYTAJ TEŻ:
LESZEK WOJTASIAK PO DYMISJI POJECHAŁ DO KURDYSTANU

Wojtasiak nie przyszedł na pierwsze przesłuchanie usprawiedliwiając się zaplanowanym wcześniej służbowym wyjazdem zagranicznym. Przedstawił bilety na samolot. Kiedy dzisiaj do niego zadzwoniliśmy, by zapytać o stawiane zarzuty, stwierdził, że jest granicą, nie może rozmawiać i prosi o kontakt po weekendzie. Po chwili rozłączył się.

Zarzuty, które chce mu postawić prokuratura, dotyczą wpisania nieprawdy do oświadczeń majątkowych. Chodzi o spółkę Polskie Wydawnictwo Biograficzne, w której miał udziały, ale nie ujawnił ich w oświadczeniach. Polityk PO tłumaczył z kolei, że spółka nie prowadziła aktywnej działalności.

Sprawę wykryło CBA i to ono niedawno zawiadomiło prokuraturę. Ta, po przeanalizowaniu materiałów uznała, że doszło do złamania prawa. Za wpisanie nieprawdy do oświadczenia majątkowego grozi do 3 lat więzienia. Gdyby sąd uznał winę Wojtasiaka i skazał go, straciłby mandat radnego. Skazanie utrudniłoby mu też funkcjonowanie w polityce.

Leszek Wojtasiak do lutego tego roku był wicemarszałkiem województwa. Do czasu aż CBA zarzuciło mu złamanie ustawy antykorupcyjnej. Chodziło o to, że pełniąc funkcję publiczną był prezesem prywatnej spółki. Prawo tego zabrania.

Jego partyjni koledzy początkowo wzięli go w obronę, a sam Wojtasiak tłumaczył się, że nie miał wiedzy o działaniu niezgodnym z przepisami. W końcu jednak sam podał się do dymisji. Obecnie pracuje dla jednej z prywatnych firm, między innymi na terenie Iraku. Wojtasiak nie chciał nazwy tej firmy.

GŁOS WIELKOPOLSKI POLECA:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski