Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Leszek Wojtasiak do dymisji? Szykuje się starcie CBA kontra PO

Paulina Jęczmionka, Agnieszka Świderska, PILAR
Leszek Wojtasiak.
Leszek Wojtasiak.
CBA żąda głowy wicemarszałka województwa, Leszka Wojtasiaka, za złamanie przepisów ustawy antykorupcyjnej. Tylko czy Platforma Obywatelską ją odda? Tylko dla Waldy Dzikowskiego sprawa jest jasna. - Jeśli CBA występuje z wnioskiem, trzeba odwołać funkcjonariusza publicznego - mówi polityk PO.

Polskie Wydawnictwo Biograficzne miało wydawać m.in. biogramy polskich polityków. Teraz może przekreślić karierę jednego z nich - swojego prezesa Leszka Wojtasiaka, polityka PO i wicemarszałka województwa. W piątek "Gazeta Wyborcza" ujawniła wyniki kontroli Centralnego Biura Antykorupcyjnego; wyniki, które mogły mu spędzić sen z powiek. CBA dotarło nie tylko do wydawnictwa, w którym oprócz funkcji prezesa posiadał też połowę udziałów, ale także do AVG, innej spółki, której 30 procent udziałów również należało do niego.

Jednak w tym przypadku PO zrobi wszystko, by nie dopuścić do głosowania

To za dużo, jak na przepisy ustawy antykorupcyjnej, która osobom pełniącym funkcje publiczne, a do takich zalicza się wicemarszałka województwa, zabrania zasiadania w zarządach spółek i posiadania więcej niż 10 procent udziałów. CBA nie ma wątpliwości- Leszek Wojtasiak złamał prawo, a to oznacza wniosek o odwołanie go w ciągu miesiąca z funkcji wicemarszałka. I taki wniosek trafił do przewodniczącego sejmiku, Lecha Dymarskiego.

Czytaj także:
Wicemarszałek Wojtasiak z PO: Nie mam matury, ale stoją za mną dowody dokonań
Dzikowski o Wojtasiaku: to waga kogucia
Kto za Wojtasiaka? Giełda nazwisk otwarta

- Wniosek przyszedł pocztą w piątek - potwierdza Lech Dymarski. - Zapoznałem się z nim. Teraz zajmują się nim prawnicy. Jeśli będzie taka konieczność zrobimy to, czego wymaga ustawa.

A ta praktycznie nie pozostawia im wyboru: za naruszenie przepisów ustawy antykorupcyjnej trzeba, a nie tylko można odwołać wicemarszałka. Lech Dymarski chce się z nim spotkać w poniedziałek. Tego dnia zostanie też zlecona opinia prawna poza urzędem marszałkowskim.

- Wniosek CBA nie jest wyrokiem sądowym. Istotne jest, że CBA nie zarzuca wicemarszałkowi korupcji, a złamanie przepisów ustawy antykorupcyjnej. Pan Wojtasiak w trakcie kontroli przyznał się i wyprostował sprawę. Prawnicy muszą sprawdzić co trzeba zrobić z wnioskiem skoro ustały jego przyczyny - dodaje na obronę przewodniczący sejmiku.

Jeśli CBA i sejmik nie ugrzęzną w prawniczych przepychankach, to okazja ku temu będzie w poniedziałek 25 lutego.
- Ustawa w takich sytuacjach nie przewiduje nic innego poza odwołaniem, ale wierzę w Platformę Obywatelską - ironizuje Zbigniew Czerwiński, szef radnych PiS w sejmiku. - Gdyby to był mały żuczek, a nie prominentny działacz PO, jego los byłby już przesądzony. Jednak w tym przypadku PO zrobi wszystko, by nie dopuścić do głosowania.

Leszek Wojtasiak przebywa obecnie za granicą. Rozesłał do mediów obszerne oświadczenie, w którym ubolewa, że taka sytuacja jak łączenie funkcji wicemarszałka z byciem prezesem i udziałowcem spółek miała miejsce, ale z drugiej strony nie ma sobie nic do zarzucenia. Nie teraz, kiedy pozbył się już udziałów (w trakcie kontroli CBA) i jest "czysty", a prof. Jędrzej Bujny z UAM, którego poprosił o opinię prawną uważa, że w tej sytuacji nie ma już podstaw do jego odwołania.

Czytaj oświadczenie Leszka Wojtasiaka.

Tak samo uważa Rafał Grupiński, szef PO w Wielkopolsce.
- Z wyjaśnień pana wicemarszałka wynika, że chodzi o naruszenie o charakterze formalnym, czyli niewykreślenie de facto martwej spółki z KRS, a nie świadome naruszenie prawa antykorupcyjnego - mówi Rafał Grupiński. - Wszystko wskazuje na to, że przed końcem kontroli CBA ustały przyczyny wniosku o odwołanie.

Podczas gdy on sugeruje, że być może Wojtasiak wcale nie będzie musiał pożegnać się ze stanowiskiem wicemarszałka, jego partyjny kolega ma zupełnie inne zdanie.

- Prawo w tej kwestii jest jasne. Jeśli CBA występuje z wnioskiem, trzeba odwołać funkcjonariusza publicznego - uważa Waldy Dzikowski z PO. Dotychczas działo się tak we wszystkich analogicznych przypadkach. Dla partii to mało zręczna i szkodliwa wizerunkowo sytuacja, ale zarząd regionu będzie musiał się z tym uporać.

Rafał Grupiński już zapowiedział, że sprawa trafi na zarząd. Nie chce przesądzać, czy Leszek Wojtasiak może zostać odwołany również z partyjnej funkcji wiceszefa wielkopolskiej PO. Zarząd najpierw chce zapoznać się z uzasadnieniem CBA i wyjaśnieniami wicemarszałka.

Dla CBA sprawa jest prosta: to, że Leszek Wojtasiak nie posiada już teraz żadnych udziałów nie zmienia faktu, że jako wicemarszałek województwa był w ich posiadaniu jeszcze na początku grudnia, a w przypadku wydawnictwa od samego początku bycia w zarządzie województwa, czyli od siedmiu lat. Fakt, iż spółka przez ten czas była praktycznie martwa, też niczego nie zmienia. Chodzi o zasady.

Do wyjaśnienia pozostaje jeszcze sprawa oświadczeń majątkowych, w których wicemarszałek nie wykazał swoich udziałów w wydawnictwie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski