Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Leszek Wojtasiak powróci na polityczny świecznik?

Paulina Jęczmionka
Leszek Wojtasiak.
Leszek Wojtasiak.
Po wyborach samorządowych Leszek Wojtasiak może być kandydatem na marszałka województwa - twierdzą niektórzy politycy Platformy Obywatelskiej. Jego pozycja w partii wciąż jest bardzo silna. Zapewne za kilka dni ponownie zasiądzie w zarządzie wielkopolskiej PO.

Mijający tydzień był w Platformie gorący. W ubiegły weekend wojewódzkie struktury partii wybierały swoich szefów. Sobotni pojedynek Grzegorza Schetyny i Jacka Protasiewicza na Dolnym Śląsku miał być odzwierciedleniem rywalizacji pomiędzy Schetyną i Tuskiem. Ten pierwszy 11 głosami przegrał z Protasiewiczem, stronnikiem premiera.

Dzień później wybory odbyły się w Wielkopolsce. Tu, tak jak w 2010 r., zmierzyli się Rafał Grupiński, szef PO w regionie oraz szef klubu parlamentarnego i jego poprzednik Waldy Dzikowski. Pierwszy jest uznawany za człowieka Schetyny. Drugi - za stronnika Tuska. Mimo sugestii, że dolnośląski wynik może wpłynąć na decyzje wielkopolskich delegatów, Grupiński, zdobywając 323 głosy, znokautował Dzikowskiego (poparło go 137 osób).

Czytaj także: Grupiński szefem Platformy w Wielkopolsce. Wielka porażka Dzikowskiego

Choć już kilka dni później, jak wynika z nieoficjalnych doniesień, spadła na niego lawina krytyki premiera za wypowiedź na temat afery taśmowej na Dolnym Śląsku, pewne jest to, że wielkopolską PO nadal rządzić będą schetynowcy. W przyszłym tygodniu rada regionu PO oficjalnie wybierze nowy zarząd.

- Nie będę spekulował, kto się w nim znajdzie - zastrzega Grupiński. - Rada wybierze. Najważniejsze, by występowała zrównoważona reprezentacja subregionów.

Inni członkowie zarządu twierdzą jednak, że wstępne ustalenia już były. O swoim ponownym zasiadaniu na fotelu wiceszefa partii z Grupińskim rozmawiał np. Tomasz Kałużny, burmistrz Wrześni. - Tę sprawę bardzo wstępnie omawiałem z przewodniczącym, ale bez żadnych ostatecznych ustaleń - przyznaje. - Jestem do dyspozycji przewodniczącego. To on powinien sobie dobrać zastępców (ma ich trzech - przyp. red.).

O zastępowanie szefa PO ponownie chce się również ubiegać poseł Adam Szejnfeld. On też nie spodziewa się rewolucyjnych zmian personalnych we władzach PO. - Skoro dotychczasowy przewodniczący partii, który prowadzi ją razem z zarządem, został przytłaczającą liczbą głosów wybrany na stanowisko ponownie, to znaczy, że członkowie PO także pracę zarządu ocenili pozytywnie - mówi Szejnfeld. - Świadczy o tym też udzielone zarządowi, praktycznie jednogłośnie, absolutorium.

Trzeci wiceszef wielkopolskiej PO to Leszek Wojtasiak, który w lutym stracił stanowisko wicemarszałka województwa z powodu złamania przepisów tzw. ustawy antykorupcyjnej. Mimo to, wciąż cieszy się mocną pozycją w partii. I, jak przyznaje, sądzi, że ma spore szanse ponownie zostać wiceprzewodniczącym. To zdanie podziela wielu członków Platformy.

- Jego sprawa jest zakończona. Sąd go uniewinnił - mówi Jakub Jędrzejewski, poznański radny i członek rady regionu PO. - Na mój głos Leszek Wojtasiak zawsze może liczyć.

Ale Jędrzejewski nie do końca ma rację, mówiąc o uniewinnieniu Wojtasiaka. Jego sprawa miała dwa wątki. Był oskarżony o składanie fałszywych oświadczeń majątkowych, bo nie wykazywał udziałów w spółce, a także o nieskładanie obowiązkowych sprawozdań finansowych spółki. I o ile ten drugi wątek sąd umorzył bez uznawania winy, o tyle w tym pierwszym uznał, że doszło do złamania prawa. Sprawę umorzył warunkowo (na roczny okres próby) z powodu nieznacznej szkodliwości społecznej czynu.

Zobacz też: Leszek Wojtasiak zostaje w polityce, bo sąd umorzył sprawę

- Ta sprawa nie ma wpływu na wybór zarządu partii, zwłaszcza, że chodziło o zwykłe przeoczenie, bez umyślnej winy, które nie wywołało żadnej szkody - uważa Adam Szejnfeld. - Dlatego sąd tę sprawę umorzył. I - jeśli tylko sam zainteresowany oraz członkowie partii zechcą - Wojtasiak może pełnić zarówno funkcje w partii, jak i publiczne.

Zatem, po wyborach samorządowych w 2014 r. Wojtasiak znów może powrócić na polityczny świecznik. Z naszych informacji wynika, że w partyjnych kuluarach mówi się nawet, iż może zostać marszałkiem województwa, jeśli Marek Woźniak pójdzie do europarlamentu.

- Do wyborów samorządowych jeszcze rok. Na razie chcę się zaangażować w przygotowanie kampanii wyborczej, by PO nadal była na szczycie - mówi wymijająco Leszek Wojtasiak. - Co będzie później, zobaczymy.

Ale już teraz, członkowie PO pytani przez nas o Wojtasiaka, wspominają, jakim był dobrym wicemarszałkiem. Poseł Jakub Rutnicki podkreśla, że zarządzając funduszami Unii Europejskiej, zrobił wiele dobrego dla Wielkopolski. Zupełnie innego zdania jest sejmikowa opozycja.

Wystarczy przypomnieć liczne wątpliwości, co do przejrzystości w przyznawaniu unijnych pieniędzy. Zdaniem niektórych, odbywało się to według politycznego czy biznesowego klucza. Wątpliwości budziła np. dotacja dla córki leszczyńskiego działacza PO na budowę centrum SPA, dotacja dla szpitala we Wrześni, skąd pochodzi posłanka PO Krystyna Poślednia, czy wpisanie na listę kluczowych projektów dofinansowania do rozbudowy prywatnej, poznańskiej uczelni WSNHiD.

Opozycja nie zostawiała też suchej nitki na sposobie zarządzania przez Wojtasiaka służbą zdrowia oraz sprawami gospodarczymi. Obwiniano go m.in. za sytuację zadłużonego szpitala w Koninie czy Lesznie. Do dziś wypomina mu się też niespełnioną obietnicę rychłej budowy szpitala dziecięcego w Poznaniu czy częste wyjazdy na drogie, zagraniczne misje gospodarcze.

Afera na Dolnym Śląsku. Grupiński za swą wypowiedź dostał burę od premiera
Po wyborach szefa PO na Dolnym Śląsku "Newsweek" ujawnił, że mogło tam dojść do korupcji politycznej.
Z opublikowanego nagrania wynika, że poseł Norbert Wojnarowski obiecywał jednemu z delegatów załatwienie pracy w KGHM w zamian za oddania głosu na Jacka Protasiewicza. Ten o władzę w dolnośląskiej PO walczył z dotychczasowym jej szefem i wiceprzewodniczącym partii Grzegorzem Schetyną. Wygrał z nim 11 głosami.

Dzień po publikacji tygodnika, stronnik Schetyny Rafał Grupiński, jako szef klubu PO, publicznie powiedział, że wybory na Dolnym Śląsku powinny zostać powtórzone. W środę na ten temat obradował zarząd krajowy PO. Z nieoficjalnych informacji wynika, że władze PO, z premierem na czele, ostro skrytykowały postawę i Grupińskiego, i Schetyny. Zarząd uznał, że powtórki wyborów nie będzie. Działacze zamieszani w aferę zostali zawieszeni na trzy miesiące. Staną też stanąć przed sądem koleżeńskim.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski