Teren na zapleczu III LO oraz pałacu Sułkowskich to obecnie dość zaniedbany fragment miasta. Jednak można tu zobaczyć pozostałości wałów obronnych, którymi w średniowieczu oraz w późniejszych wiekach otoczone było całe Leszno. Od kilku lat obszarem tym interesuje się archeolog Łukasz Lisiecki. Jego ideą jest zwrócenie większej uwagi na dawne fortyfikacje, które mogą być jedną z atrakcji turystycznych.
Przy okazji prac, jakie w tym rejonie miasta prowadzi Miejskie Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej, archeolog postanowił zweryfikować hipotezy dotyczącej wewnętrznej konstrukcji oraz ustalić pierwotne wymiary fortyfikacji. Nie wszystko jednak poszło po jego myśli, z uwagi na znaczne zniszczenia, jakich dokonano na przestrzeni lat. Jedynym śladem konstrukcji na wale jest odkryty przez archeologów fragment muru, nie można jednak ustalić, czego konkretnie był częścią.
- Jest to mur mieszany, a więc stary. Składa się z kamieni oraz cegieł. Do tego elementy są spojone nie cementem, a zaprawą, która jest oparta na wapnie - tłumaczy Łukasz Lisiecki. - Nie mogę jednak wysuwać pochopnych wniosków, bo mur ten nie ma swojej kontynuacji.
Podczas właśnie prowadzonych prac odnaleziono natomiast kilka fragmentów naczyń pochodzących z okresu późnego średniowiecza oraz z XVII i XVIII wieku. Być może, że badacze przeszłości natkną się jeszcze na inne przedmioty. Taka szansa zaistnieje podczas sprawdzania hałd ziemi wydobytych podczas wykopów. Możliwe, że znajdują się w niej jakieś monety lub zabytek militarny, mający związek z działaniami wojennymi.
Lisiecki zakłada, że być może murowany tunel, którego pozostałości są widoczne po wschodniej stronie fortyfikacji, biegnie w kierunku ul. Narutowicza wewnątrz nasypu. Jednakże do tej pory hipotezy tej nie udało mu się całkowicie potwierdzić z uwagi na silną degradację zabytku w miejscu, gdzie wykonano przekop przez zniszczoną część wału tzw. bastion.
Inną ciekawostką związaną z terenem pomiędzy wałami, a pałacem Sułkowskich jest to, że na planach pochodzących z 1908 roku widnieje rysunek tunelu i wałów. Linia na planie rozgałęzia się i biegnie zarówno pod pałac, jak i pod sąsiadujący z nim areszt.
- Niewątpliwie jest to podziemna konstrukcja, chociaż mogła służyć innym celom - na przykład doprowadzeniu wody. Niekoniecznie był to tunel, którym przemieszczali się ludzie - wyjaśnia Łukasz Lisiecki.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?