Lewica: "Skoro rząd nie ma podstaw prawnych do zamrożenia gospodarki i rekompensat dla przedsiębiorców, to musi znaleźć inne rozwiązanie"

- Doszło do sytuacji skandalicznej. Debata, która miała dotyczyć przedstawienia przez rząd informacji o branżach objętych pomocą i o propozycjach dla tych przedsiębiorców, którzy tą pomocą nie zostali objęci, została zaplanowana na godz. 22 w nocy. Wtedy, kiedy dziennikarzy nie było już w sejmie, a Polki i Polacy nie oglądali transmisji

- mówi posłanka Lewicy Katarzyna Kretkowska.

I dodaje: - Co więcej nie było premiera i wicepremiera Gowina. Był jedynie mało znany podsekretarz stanu, który przeznaczył na to jedynie cztery minuty, mówiąc, że sytuacja przedsiębiorców jest kapitalna, a gospodarka się rozwija. My, posłowie opozycji zadawaliśmy pytania i wygłaszaliśmy postulaty przedsiębiorców do praktycznie pustej sali. Nie miał na nie kto odpowiadać.

Klub parlamentarny Lewicy przedstawił kilka dni temu projekt ustawy, który obejmuje pomocą wszystkie branże dotknięte skutkami zamrożenia gospodarki, a także te branże, które nie zostały ujęte w Polskiej Klasyfikacji Działalności, a również odczuwają te skutki.

- Są to realne rozwiązania, na które są środki w budżecie państwa z dużej pomocy, jaką otrzymaliśmy z Unii Europejskiej. Szereg z tych proponowanych przez nas rozwiązań, premier wprowadził rozporządzeniem opublikowanym trzy dni temu. Jednak obejmuje ono zaledwie kilka numerów z PKD. Cała branża obejmuje dziesiątki numerów działalności, a rząd wybiera z tego zaledwie dwa, trzy numery, którym pomoże

- nie kryje niezadowolenia przedstawicielka Lewicy.

Jak podkreśla posłanka Kretkowska, pomoc przedsiębiorcom w czasach pandemii jest bardzo istotna dla Poznania i powiatu poznańskiego, które od zawsze opierają się na przedsiębiorstwach i handlu.

- Klub parlamentarny Lewica od początku apeluje o jedno - żeby Polska pomogła swoim przedsiębiorcom w taki sposób, w jaki pomagają inne kraje unijne, gdzie branże traktowane są po partnersku. U nas tego brakuje, panuje bardzo duży chaos i nie mówię tego po to, żeby krytykować posunięcia rządu, bo jestem posłanką opozycji, ale z troski o sprawę, która jest sprawą nadrzędną - podkreśla posłanka.

Kretkowska zwraca także uwagę na nierówności panujące w decyzjach rządu. Jak podkreśla, najemcy lokali w centrach handlowych zostali zwolnieni z czynszu, a wszyscy inni przedsiębiorcy, handlujący w powierzchniach wynajętych przy ulicach, poza centrami handlowymi takiej możliwości nie otrzymali.

- Od początku apelowaliśmy o to, żeby ogłosić stan klęski żywiołowej, bo ta pandemia jest niczym innym, jak właśnie klęską żywiołową. Wtedy będzie podstawa prawna do zamrożenia gospodarki, będzie podstawa prawna do wypłacenia odszkodowań dla wszystkich dotkniętych tym zjawiskiem. W tej chwili jednak mamy taką sytuację, że nie ma podstaw prawnych, żeby zabronić np. restauracji funkcjonować, ani żeby pomóc przedsiębiorcom w formie rekompensaty. Jeżeli tego nie ma, to powinno się znaleźć inne rozwiązanie

- zwraca uwagę Katarzyna Kretkowska.