- Tydzień temu wstawałem o szóstej rano i jechałem do Sosnowca na trening pierwszoligowego Zagłębia, a dzisiaj wstałem rano, by lecieć do Lizbony na mecz Ligi Mistrzów ze Sportingiem- mówił przed meczem Jacek Magiera, który we wtorek debiutował na trenerskiej ławce Legii Warszawa.
Magiera nie mógł skorzystać z usług Michała Pazdana, który opuścił już drugi mecz swojej drużyny w Lidze Mistrzów. Mimo to od początku meczu Legia prezentowała się poprawnie. Co więcej, mogła zaliczyć atomowe wejście. W 6. min. Steveen Langil wystartował do prostopadłej piłki, lecz w ostatniej chwili uprzedził go wybiegający z bramki Rui Patricio. Dosłownie minutę później obrońcami zakręcił Miroslaw Radović, lecz jego szarża w polu karnym wicemistrzów Portugalii została zatrzymana.
Portugalczycy szybko się otrząsnęli i coraz częściej zaczęli atakować bramkę Arkadiusza Malarza. W 18 min. Gelson Martins po rzucie rożnym z trzech metrów trafił w poprzeczkę. Jak tego nie strzelił, pozostanie jego słodką tajemnicą. Ostrzeżenie na nic się zdało, bo już dziesięć minut później było 1:0, a do siatki po dośrodkowaniu z narożnika boiska trafił Bryan Ruiz. Niemal przez pół godziny, legioniści byli dobrze zorganizowani, a pokpili sprawę przy stałych fragmentach gry.
Jeszcze przed przerwą Bas Dost lekkim technicznym strzałem z powietrza podwyższył na 2:0 i wówczas z legionistów zaczęło schodzić powietrze. Legioniści dawali łatwo sie ogrywać, a sytuację ratował Malarz, który m.in. obronił strzał głową po kolejnym stałym fragmencie gry.
Po przerwie warszawiacy odzyskali wigor, spisywali się lepiej, a najlepszą okazję zmarnował w 70 min. Radović, gdy przestrzelił w dogodnej sytuacji. A wystarczyło wycelować w bramkę...
Co prawda tym razem Legia się nie ośmieszyła, jednak nie na taki powrót do Ligi Mistrzów czekali polscy kibice. Dwa mecze - ani jednej bramki strzelonej i aż osiem straconych - to niestety beznadziejny bilans, a podopiecznym Jacka Magiery przyjdzie jeszcze przecież się zmierzyć z jedną z najlepszych drużyn świata - Realem Madryt...
Bohaterem Monaco został Kamil Glik. Reprezentant Polski w ostatnich sekundach uratował remis, który pozwolił drużynie z księstwa cieszyć się z fotela lidera grupy E.
Grupa EAS Monaco - Bayer 04 Leverkusen 1:1 (0:0). Bramki: Glik 90. - Chicharito 73.
CSKA Moskwa - Tottenham Hotspur 0:1 (0:0). Bramka: Son Heung Min 71.
1. AS Monaco 2 4 3:2
2. Tottenham Hotspur 2 3 2:2
3. Bayer 04 Leverkusen 2 23:3
4. CSKA Moskwa 2 1 2:3
Grupa FBorussia Dortmund - Real Madryt 2:2 (1:1). BramkI: Aubemeyang 43., Schurrle 87. - Ronaldo 17., Varane 68.
Sporting Lizbona - Legia Warszawa 2:0 (2:0). Bramki: Ruiz 28., Dost 38.
1. Borussia Dortmund 2 4 8:2
2. Real Madryt 2 4 4:3
3. Sporting Lizbona2 3 3:2
4. Legia Warszawa 2 0 0:8
Grupa GFC Kopenhaga - Club Brugge 4:0 (0:0). Bramki: Denswil - sam 54., Delanay 64., Santander 69., Jorrgensen 90.
Leicester City - FC Porto 1:0 (1:0). Bramka: Slimani 25
1. Leicester City 2 6 4:0
2. FC Kopenhaga 2 4 5:1
3. FC Porto 2 1 1:2
4. Club Brugge 2 0 0:7
Grupa HSevilla FC - Olympique Lyon 1:0 (0:0). Bramka: Ben Yedder 53.
Dinamo Zagrzeb - Juventus Turyn 0:4 (0:2). Bramki: Pjanic 24., Higuain 31., Dybala 57., Semper - sam. 85.
1. Juventus Turyn 2 4 4:0
2. Sevilla FC 2 4 1:0
3. Olympique Lyon 2 3 3:1
4. Dinamo Zagrzeb 2 0 0:7
Dzisiaj grają (wszystkie mecze o godz. 20.45) Grupa A: Łudogorec Razgrad - Paris Saint-Germain; Arsenal Londyn - FC Basel;
Grupa B: Besiktas Stambuł - Dynamo Kijów, Napoli - Benfica Lizbona;
Grupa C: Borussia Moenchengladbach - FC Barcelona, Celtic Glasgow - Manchester City;
Grupa D: Atletico Madryt - Bayern Monachium, FK Rostow - PSV Eindhoven.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?