Cztery porażki w czterech meczach może nie pasowały kibicom, ale antybohaterkom były jak najbardziej na rękę. No bo po co się wysilać, skoro można się opalać.Wróćmy jednak na wielkopolskie podwórko, bo koszula zawsze bliższa ciała. Jeszcze miesiąc temu prezes Basketu Konin, Tomasz Grabianowski, zapowiadał budowę drużyny z budżetem 1,5 mln zł i atak na środek tabeli PLKK.
Tymczasem od kilku dni już wiadomo, że ekstraklasa w najbliższym sezonie do Konina nie zawita. Firma Chemat nie dała 500 tys. zł i miejscowi kibice będą już tylko skazani na mecze piłkarek Medyka. Grabianowski ma rację mówiąc, że PLKK rządzi się jedym prawem, czyli prawem pieniądza. A to oznacza, że za rok zamiast koszykarskiej pustyni w Koninie może być elita. Słusznie też były trener konińskich koszykarek zauważył, że z ekstraklasy mogą się wycofać jeszcze dwa kluby, a awansami nie warto się przejmować, bo między I ligą a ekstraklasą jest przepaść organizacyjna, finansowa i sportowa.
Pozostaje tylko pytanie, co to ma wspólnego z rywalizacją sportową, budowaniem ciągłości szkolenia i podstaw mocnej reprezentacji. Otóż moim zdaniem jest to tylko tworzenie iluzji, że mamy zawodową, zamkniętą ligę, która gwarantuje dynamiczny rozwój dyscypliny. Tymczasem wyrzucamy kasę w błoto, bo płacimy niebotyczne pieniądze za popisy drugorzędnych Amerykanek i rozkapryszonych Polek. Co roku słyszę też głosy, że liga się staje mocniejsza, że pojawiają się nowi sponsorzy, po czym przed jej startem wycofują się 2-3 drużyny. Takie sny o potędze mogą tylko wzbudzać uśmiech politowania i być przestrogą dla beniaminków, czyli w tym roku dla JTC MUKS Poznań.
Chcesz skontaktować się z autorem informacji? [email protected]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?