Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lipno: Wójt i jego zastępca wkrótce siądą na ławie oskarżonych

Daniel Andruszkiewicz
Mariusz H. odpowiada już przed sądem za przekroczenie uprawnień związanych z nielegalną wycinką drzew
Mariusz H. odpowiada już przed sądem za przekroczenie uprawnień związanych z nielegalną wycinką drzew Fot. Daniel Andruszkiewicz
Prokuratura Rejonowa w Lesznie zakończyła śledztwo w sprawie wójta gminy Lipno Mariusza H. oraz wicewójta Grzegorza S., którym postawiono po kilkanaście zarzutów, głównie korupcyjnych. Do sądu w piątek wpłynął akt oskarżenia przeciwko włodarzom.

Afera w magistracie w Lipnie głośna była na całą Polskę. Na początku lutego tego roku do tamtejszego magistratu wkroczyli policjanci. W obecności urzędników zakuli wójta i jego zastępcę w kajdanki, a potem odwieźli na komisariat.

Jak twierdzi leszczyńska prokuratura, już wtedy dowody przeciwko nim były dość mocne. Włodarze byli bowiem podsłuchiwani od jesieni ubiegłego roku, gdy do śledczych dotarły sygnały o tym, że mogą być zamieszani w działalność przestępczą. Mariusz W. i Grzegorz S. trafili na dwa miesiące do aresztu, gdyż prokuratura obawiała się z ich strony matactwa w śledztwie. Potem zostali zwolnieni, ale sąd orzekł, że do zapadnięcia wyroku nie mogą wykonywać swoich dotychczasowych czynności służbowych.

Obaj zostali zawieszeni. Gminą kieruje obecnie powołany przez premiera komisarz. Wójtowie czekają natomiast na proces. Termin pierwszej rozprawy nie został jeszcze wyznaczony, ale najprawdopodobniej dojdzie do niej już po wakacjach.

W piątek do Sądu Okręgowego w Lesznie trafił akt oskarżenia przeciwko Mariuszowi H. oraz Grzegorzowi S. Wójtowi prokuratura postawiła aż piętnaście kryminalnych zarzutów, jego zastępca usłyszał ich dziesięć. Są to w większości zarzuty korupcyjne.

Urzędnicy mieli brać pieniądze za "załatwianie" spraw i korzystnych decyzji. Jak sami twierdzą, jeśli ktoś przekazywał jakiekolwiek kwoty, to odbywało się to w formie darowizn, a pieniądze były wykorzystywane na rzecz samorządu, nigdy w celu osiągnięcia osobistych korzyści. W akcie oskarżenia pojawiają się także zarzuty przekraczania uprawnień, nakłaniania do składania fałszywych zeznań czy stalkingu (uporczywego nękania).

Włodarze Lipna nie przyznają się do winy i uważają oskarżenia za bezpodstawne oraz niesprawiedliwe. Zdecyduje o tym jednak sąd. Grożą im kary do 10 lat pozbawienia wolności.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski