Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Listopad 1918 r.: Niemcy i niepodległość Polski

Stanisław Żerko
archiwum
Cóż za paradoks: w listopadzie 1918 r. jedynym mocarstwem, które uznawało odradzające się państwo polskie, była pokonana w I wojnie światowej Rzesza Niemiecka. Jedynym poselstwem, urzędującym w Warszawie, było dyplomatyczne przedstawicielstwo Niemiec. Szybko jednak doszło do krwawego konfliktu między dwoma państwami. Było to nieuniknione.

Cztery ostatnie miesiące I wojny światowej były na froncie zachodnim pasmem klęsk armii wilhelmińskiej Rzeszy. Niemcy jesienią 1918 r. powoli pogrążały się w chaosie wskutek rewolucyjnych wystąpień na terenie Rzeszy. Mimo że ziemie polskie dawnego zaboru rosyjskiego wciąż znajdowały się pod okupacją niemiecką i austriacką, zarysowywała się realna szansa odbudowy niepodległego państwa.

W Berlinie o tym wiedziano, postanowiono tam zatem podjąć rozmowy z internowanym ponad rok wcześniej, osadzonym w twierdzy w Magdeburgu (w dobrych zresztą warunkach) Józefem Piłsudskim. Zakładano tam, że ten jeszcze niedawno czołowy zwolennik orientacji proaustriackiej i następnie proniemieckiej, będzie gwarantem dobrych stosunków odrodzonej Polski z Rzeszą.

W Berlinie najwidoczniej nie zdawano sobie sprawy, jak bardzo zatrute były stosunki polsko-niemieckie. W społeczeństwie polskim tymczasem doskonale pamiętano o złowrogiej roli Prus w rozbiorach Polski, a zwłaszcza o bezwzględnej polityce germanizacyjnej w zaborze pruskim.

W imieniu niemieckich władz rozmowy z Piłsudskim prowadził w Magdeburgu hr. Harry Kessler, oficer i wybitny intelektualista. Polski polityk, chcący jak najszybciej odzyskać wolność, nie szczędził swemu rozmówcy zapewnień, że będzie zabiegał o jak najlepszy stan stosunków polsko-niemieckich. W swym dzienniku pod datą 31 października 1918 r. Kessler zanotował: „Rozmawialiśmy po niemiecku, którym Piłsudski włada lekko i swobodnie, choć mówi z błędami”. Zapisał też zapewnienia swego rozmówcy: „Polska i Niemcy są sąsiadami. Sąsiedzi zawsze mają ze sobą na pieńku, a mimo to są na siebie skazani. (…) Niemcy i Polacy są i pozostaną sąsiadami. Obydwa narody potrzebują po wojnie długiego pokoju”. Ale mówił to Piłsudski jako więzień Magdeburga, którą to twierdzę chciał jak najszybciej opuścić. Tym też należy tłumaczyć jego dalsze słowa, w których – zdaniem Kesslera – wyrażał obojętność co dalszych losów Wielkopolski i Pomorza Gdańskiego. Piłsudski prowadził własną grę, oszukiwał Niemców.

Wieczorem 9 listopada późniejszy Pierwszy Marszałek Polski został odwieziony, jak sam później wspominał, „pociągiem specjalnym, złożonym z jednego wagonu i lokomotywy, z Berlina do Warszawy”. Władzę tam sprawowało niemieckie dowództwo wojskowe z gen. Hansem Hartwigiem von Beselerem, ale jednocześnie funkcjonowała powołana pod egidą Berlina polska Rada Regencyjna. Jej członkowie jednak marzyli o tym, by w końcu odejść. Najbardziej wpływowy z trzech regentów, książę Zdzisław Lubomirski, witał Piłsudskiego na warszawskim dworcu rankiem 10 listopada. W swym pałacyku na Frascati Lubomirski przekonywał brygadiera, by ten objął władzę. Tak też się stało.

Piłsudski jako zwierzchnik tworzących się polskich struktur państwowych starał się zapobiegać starciom z żołnierzami niemieckimi. Szukał kontaktu przede wszystkim z radami żołnierskimi, tworzonymi przez rewolucjonizujących się niemieckich wojskowych. Następnego dnia, 11 listopada Polacy przejęli z rąk niemieckich kontrolę nad obiektami wojskowymi i cywilnymi w Warszawie. Obawiano się jednak, iż problemem może być tranzyt przez ziemie polskie mas niemieckich żołnierzy tzw. Ober-Ostu, czyli wojsk na dawnym froncie wschodnim. Polska była z trzech stron otoczona przez oddziały niemieckie. Obawy jednak nie potwierdziły się. Wydarzenia takie, jak dokonana przez Niemców 16 listopada masakra w Międzyrzecu Podlaskim (zginęło wówczas kilkudziesięciu polskich bojowników POW i cywilów), były odosobnione.

W rokowaniach o warunki ewakuacji żołnierzy niemieckich ze wschodu istotną rolę odegrało tworzone właśnie poselstwo niemieckie w Warszawie. 18 listopada rząd berliński powołał hr. Kesslera na posła Rzeszy w Warszawie. Trzy dni później złożył on Piłsudskiemu, jako przywódcy polskiemu (tytuł Tymczasowego Naczelnika Państwa Piłsudski przybrał 22 listopada), listy uwierzytelniające. Jedynym mocarstwem, które uznawało odrodzone państwo polskie, były zatem Niemcy (depesza Piłsudskiego z 16 listopada, notyfikująca powstanie państwa polskiego, została przez aliantów zignorowana).

Rodziło to sprzeciw sympatyzującej z endecją części opinii publicznej, a wskutek jej presji 15 grudnia władze polskie poprosiły Kesslera o opuszczenie Warszawy, przerywając stosunki dyplomatyczne z Niemcami. Polsko-niemieckie stosunki dyplomatyczne zostały wznowione dopiero w kwietniu 1920 r.

Wybuch 27 grudnia 1918 r. powstania wielkopolskiego unaocznił, że wytyczanie granicy polsko-niemieckiej nie nastąpi w sposób bezkrwawy. Walki trwały kilka tygodni. Później zaś, 28 czerwca 1919 r., Niemcy zmuszone były podpisać narzucony sobie traktat wersalski, który wszystkie ugrupowania w Rzeszy oceniły jako haniebny, m.in. ze względu na straty terytorialne na wschodzie. Wkrótce doszedł dramat walk o Górny Śląsk, gdzie na mocy traktatu wersalskiego miał zostać przeprowadzony plebiscyt, i terror towarzyszący kampanii plebiscytowej w tym regionie. Z trzech polskich powstań na Górnym Śląsku największe znaczenie miało trzecie, w 1921 r.

Mają rację ci historycy, których zdaniem bez klęski Niemiec niemożliwe było odbudowanie suwerennej Polski. Szybko się okazało, że konflikt polsko-niemiecki ma charakter strukturalny. Jego przezwyciężenie okazało się w ówczesnych realiach niemożliwe. Wytyczona wówczas polsko-niemiecka granica była w okresie międzywojennym najbardziej kwestionowaną granicą na mapie politycznej Europy. Zadbała o to rewizjonistyczna polityka kolejnych rządów republiki weimarskiej i rewizjonistyczna propaganda Berlina.

Prof. Stanisław Żerko jest pracownikiem Instytutu Zachodniego w Poznaniu i Akademii Marynarki Wojennej w Gdyni.

od 7 lat
Wideo

Wyniki II tury wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski