Brama wejściowa jest zdewastowana. Odrzuca nieprzyjemny zapach. Ściany odrapane. Z jednej wystają kable, prawdopodobnie od oświetlenia. W jednej z trzech klatek schodowych, po których oprowadzają mnie mieszkańcy, pod moją nogą pęka deska podłogowa. Prawdopodobnie to tylko przypadek, bo klatka nie wygląda źle. Kilka lat temu była malowana.
- To dowód na to, że wszystko robione jest tu tylko powierzchownie - wytaczają argumenty lokatorzy. Klatka jest czysta, bo o nią dbają. Na ostatnim piętrze napotykamy jednak "niespodziankę" - ktoś po prostu załatwił tu potrzebę fizjologiczną. Głównym "wystrojem" strychu są wiadra i miski podstawione pod miejsca, w których najbardziej przecieka dach.
- Chciałam ubezpieczyć mieszkanie, bo wyremontowałam kuchnię, ale ubezpieczyciel twierdzi, że najpierw musi być wyremontowany dach. Chyba muszę zrezygnować z malowania mieszkania - mówi pani Ewa. Na strychu, mimo że jest zamykany, leży barłóg. Mieszkańcy ostrzegają, by w niektóre miejsca nie wchodzić, bo można wpaść do sąsiadów.
W kolejnej klatce schodowej odór brudu i moczu czuć już od parteru. Na wyższych kondygnacjach brakuje światła. Jest za to kilkulitrowy plastikowy baniak wypełniony moczem i kolejne łoże bezdomnego.
- Teraz nie wygląda tu źle, bo śnieg zasypał podwórka - mówią lokatorzy. - Na środku jednego z nich, przy studzience jest dziura, ale nikt nie martwi się o nasze bezpieczeństwo. Ani o estetykę budynku. Sprzątane jest rzadko i źle - argumentują. - A czynsz wzrósł już do 9,70 złotych za metr.
Niektórzy z nich mówią otwarcie, że nie są w stanie związać końca z końcem.
Zarządca budynku, Piotr Śruba z firmy Meritum Centrum Nieruchomości nie kryje zdziwienia tą interwencją.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?