Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

LOTTO Ekstraklasa. Jagiellonia rozbita przez Lechię! Dwa karne, hat-trick Marco Paixao

Jacek Czaplewski
Lechia Gdańsk - Jagiellonia Białystok 4:0
Lechia Gdańsk - Jagiellonia Białystok 4:0 Przemyslaw Swiderski
LOTTO Ekstraklasa. Lechia Gdańsk wraca do gry o najwyższe cele! Po słabym meczu z Koroną Kielce (0:0) tym razem zagrała świetnie i zasłużenie pokonała liderującą Jagiellonię 4:0. Trzy gole strzelił Marco Paixao, jednego dołożył Lukas Haraslin. Na trybunach zasiadło 15 025 osób w tym około 300 z Białegostoku.

Trener Piotr Nowak zdecydował się na ten mecz wrócić do ustawienia z czterema obrońca. Miejsce w ataku stracił Flavio Paixao, a dodatkowym stoperem okazał się Steven Vitoria. Od początku zagrali również Joao Nunes i Simeon Sławczew, którzy zajęli pozycje kolejno Rafała Janickiego i Ariela Borysiuka (obaj pauzowali za kartki). Jagiellonia rozpoczęła z jedną zmianą: Taras Romanczuk zagrał zamiast Jacka Góralskiego (pauza za kartki).

Lechia miała świadomość, że ewentualna porażka może domknąć jej drzwi do ligowego podium. Sytuację skomplikowała sobie w weekend, kiedy jako jedyna z czołówki nie zapunktowała za trzy – zremisowała 0:0 z Koroną Kielce. Jagiellonia nie miała problemów z Wisłą Kraków. Strzeliła jej dwa gole.

Michał Probierz zapowiadał, że nie będzie już ani dyskutować z sędziami, ani udzielać wywiadów (poza obowiązkowymi konferencjami). Jakże jednak szybko zmienił zdanie, gdy w tym meczu sędzia Tomasz Musiał jeszcze przed przerwą dwa razy wskazał na jedenasty metr. Najpierw w 16 minucie, kiedy Ziggy Gordon ewidentnie sfaulował Sławomira Peszkę, potem w 24 minucie dopatrując się przewinienia Arvydasa Novikovasa na Jakubie Wawrzyniaku. Obie jedenastki wykorzystał Marco Paixao i Lechia prowadziła 2:0.

Pierwszy rzut karny był słuszny, natomiast przy drugim arbiter podjął dość odważną decyzję – "mógł, a nie musiał gwizdnąć" – takie komentarze można było usłyszeć na trybunach. Niewątpliwie te dwie sytuacje bardzo ostudziły entuzjazm piłkarzy Jagiellonii. Na początku grali bardzo dobrze. Parokrotnie zagościli w szesnastce Lechii i oddali groźne strzały. Najbliżej powodzenia był Taras Romanczuk, którego nieprzyjemną próbę Dusan Kuciak musiał parować do boku.

Podczas zejścia do szatni na przerwę zdenerwowany Probierz próbował doskoczyć w tunelu do Nowaka. Obaj zostali rozdzieleni.

Zaraz po przerwie było po wszystkim. W 48 minucie płaskie podanie od Sławomira Peszki skutecznie wykończył Marco Paixao. Zaliczył w ten sposób klasycznego hat-tricka, pokazując Marcinowi Robakowi, że walka o króla strzelców ligi nie jest zakończona. Na razie prowadzi lechita – 18 do 15.

Wynik na 4:0 ustalił w 90 minucie Lukas Haraslin, który wkręcił obrońców. Ten zawodnik może za sezon, dwa lub trzy zostać sprzedany za duże pieniądze. Zaliczył kolejny udany występ.

Jagiellonia zagrała w tym sezonie trzy razy z Lechią i trzy razy przegrała – najpierw 0:1, potem 0:3, teraz 0:4. Bez względu na wynik meczu Legia – Lech traci fotel lidera. Pytanie na jak długo. Może na zawsze?

Piłkarz meczu; Marco Paixao
Atrakcyjność meczu: 7/10

EKSTRAKLASA w GOL24

Pod Ostrzałem GOL24

**WIĘCEJ odcinków

Pod Ostrzałem GOL24

**

Najlepsze piłkarskie newsy - polub nas!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: LOTTO Ekstraklasa. Jagiellonia rozbita przez Lechię! Dwa karne, hat-trick Marco Paixao - Gol24

Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski