– To jest tylko oczywiście jeden z wariantów, bo jeśli sytuacja epidemiologiczna nie pozwoli na organizację zawodów, to przeniesiemy je na grudzień lub po prostu na przyszły rok, w tradycyjnym czerwcowym terminie. Z ostateczną decyzją czekamy do 19 kwietnia - tłumaczył nam Aleksander Rosa, główny organizator biegu, który historię Polski i miasta ma wpisaną nie tylko w nazwę, bo przecież za każdym razem towarzyszą mu akcje edukacyjne, a na mecie kombatanci Czerwca 1956 r.
Czytaj też: Bieg Lwa długo opierał się pandemii koronawirusa
Obecnie jest zapisanych na bieg prawie 600 osób. - Niektórzy nas popierają, bo pewnie liczą, że będzie to jedna z pierwszych imprez po pandemii, a drudzy krytykują, że zwlekamy z podjęciem decyzji. Jedno jest już teraz pewne. Bieg odbędzie się w pierwotnym terminie pod warunkiem, że zostaną spełnione warunki sanitarne. Zdrowie zawodników jest dla nas najważniejsze. Nie zdziwiłbym się więc, gdyby okazało się, że w czerwcu zakaz imprez masowych zostanie zniesiony, ale wszyscy będą musieli używać maseczek – dodał Rosa.
Nie ukrywa on, że obecna sytuacja dla środowiska biegaczy czy triathlonistów jest wyjątkowo niezręczna. - To jest dramat dla całej branży. Dla tych, którzy kochają bieganie i dla tych, którzy z niego żyją. Organizatorzy też są w trudnej sytuacji, bo przecież przygotowania do imprezy zaczynają się rok przed nią – zakończył dyrektor biegu.
Chcesz skontaktować się z autorem informacji? [email protected]

Wywiad z Michałem Probierzem, selekcjonerem polskiej reprezentacji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?