Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lovrencsics: W poniedziałek trzeba zatrzymać duet Prijović - Nikolić [ROZMOWA]

Wojciech Maćczak
Lech Poznań - Lechia Gdańsk 0:0
Lech Poznań - Lechia Gdańsk 0:0 Grzegorz Dembiński
Dla węgierskiego skrzydłowego mecz z Lechią Gdańsk był jednym z ostatnich w barwach Lecha. Widać, że był mocno zmotywowany, zanotował mnóstwo dośrodkowań, jednak żadne z nich nie przyniosło bramki dla Lecha. – W poniedziałkowym meczu z Legią musimy być zdecydowanie skuteczniejsi – stwierdził.

Ten mecz był w pewnym sensie wyjątkowy. Stworzyliście sobie mnóstwo sytuacji, a mimo to nie udało się strzelić chociażby jednej bramki.
Mogę powiedzieć, że mieliśmy bardzo dużo sytuacji w tym meczu. Oglądałem statystyki i mieliśmy w nim mnóstwo dośrodkowań, nie do wiary, że nie udało nam się strzelić żadnej bramki. Teraz jednak musimy zapomnieć o tym spotkaniu i skupić się na finale Pucharu Polski, bo to dla nas ostatnia szansa na europejskie puchary.

Dośrodkowania w pole karne rywala to był wasz plan na dzisiejszy mecz?
Teraz to nie jest istotne. Moja pierwsza myśl po tym meczu to: co mogłem zrobić lepiej. Może nie każde dośrodkowanie było dobre, muszę to teraz na spokojnie przeanalizować. Generalnie to przecież moja rola, jestem skrzydłowym i moim zadaniem jest posłać piłkę w pole karne do napastników. Zrobiłem to wiele razy, ale niestety nie udało się zdobyć gola.

Widać, że brakuje wam kogoś, kto by te dośrodkowania zamienił na bramki.
Nicki czasami jest zbyt osamotniony w polu karnym przeciwnika. Czasem nie rozumiem, czemu tylko jeden zawodnik jest tam i chce zdobyć gola, może czasem pojawi się dwóch. To nie wystarczy, jeżeli mamy tam sześciu-siedmiu broniących zawodników rywala. Potrzebujemy więcej zawodników w polu karnym, Maciej Gajos czy Karol Linetty powinni tam podchodzić.

Z pewnością Legia nie pozwoli wam na stworzenie aż tylu bramkowych okazji.
Tak, jestem pewien, że z Legią nie będziemy mieli aż tylu szans. Jeśli uda się stworzyć dwie, trzy, cztery, to musimy zamienić je na bramki, jeżeli chcemy zdobyć Puchar Polski. Potrzeba więcej skupienia w kluczowych momentach i sądzę, że jesteśmy w stanie to osiągnąć, musimy się tylko dobrze przygotować.

Dla Ciebie będzie to szansa na ostatnie trofeum z Lechem.
Dlatego ten mecz jest dla mnie bardzo ważny. Wcześniej się na nim nie koncentrowałem, bo były inne spotkania, ale teraz to jest nasz cel. Za trzy dni finał, a ja chcę zdobyć ten puchar i będę mógł powiedzieć, że wygrałem tu wszystko.

Co będzie kluczowe w poniedziałkowym finale?
Musimy powstrzymać dwójkę napastników Nikolić – Prijović. Jeżeli uda nam się to zrobić, mamy szansę by zwyciężyć. Oni są w bardzo dobrej formie, świetnie się rozumieją, wiedzą, gdzie biegnie partner. To jest klucz do zwycięstwa: powstrzymać ich i szukać szans do kontrataku.

Widać było, że w dzisiejszym meczu zależało Ci, by dobrze pokazać się w jednym z ostatnich meczów przed poznańską widownią.
Chciałem pokazać się z dobrej strony. Ten rok nie był dla mnie dobry, przytrafiło się sporo urazów, duża operacja i wiele mniejszych kontuzji. Czasem było tak, że zagrałem jeden mecz i miałem 2-3 tygodnie przerwy. To było trudne dla mojego ciała, ale i dla głowy. Teraz mam nadzieję, że przed Euro będę już zdrowy i będę mógł jechać na turniej.

Wiesz już coś na temat nowego sezonu? Gdzie będziesz grał dalej?
Tego jeszcze nie wiem i nie chcę o tym rozmawiać. Podejmę dobrą decyzję, wcześniej dobrze ją przemyślę i wtedy będziemy mieli o czym mówić.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Lovrencsics: W poniedziałek trzeba zatrzymać duet Prijović - Nikolić [ROZMOWA] - Gol24

Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski