Zwierzę jako istota czująca, zdolna do odczuwania i cierpienia nie jest rzeczą. Człowiek jest mu winien poszanowanie, ochronę i opiekę. Mimo, że ustawa o Ochronie Zwierząt istnieje ponad 20 lat wciąż walka o ich lepszy byt jest trudna i pochłania wiele energii, niejednokrotnie powodując łzy...
Inspektorzy obornickiego oddziału Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami w Polsce niemalże każdego dnia otrzymują informacje o znęcaniu się nad zwierzętami, do którego dochodzi na terenie powiatu obornickiego.
- Mamy wrażenie, że zwierzęta są traktowane przez człowieka coraz gorzej. W ostatnich miesiącach znacznie przybywa naszych interwencji
– wyjaśnia inspektor TOZ w Obornikach.
Zgłoszenia jakie docierają do inspektorów dotyczą zarówno zwierząt domowych gospodarskich, jak i dzikich.
- W ostatnim czasie ratujemy nie tylko psy i koty ale także króliki i bociany
- zdradza Paulina.
Psy wciąż są przywiązywane krótkimi łańcuchami, zamykane w klatkach po królikach, ,,przetrzymywane’’ w małych kojcach we własnych odchodach, a w miskach do jedzenia mają do wyboru spleśniałe ciasto, chleb z wodą bądź śrutę.
- Zwierzęta mieszkają często w obskurnych, dziurawych budach, bądź w plastikowych pojemnikach. Woda bywa zielona w brudnym garnku, w którym zdarzają się być także odchody
- informuje kobieta.
Aż trudno uwierzyć, że to się dzieje w XXI wieku. Mimo ciągłej edukacji prowadzonej przez inspektorów, właściciele nie widzą w tym nic złego.
- Ludzie wciąż nie rozumieją albo nie chcą zrozumieć, że ich zachowanie to fizyczne i psychiczne znęcania się nad zwierzętami
- dodaje inspektorka.
Inspektorzy TOZ dbają o humanitarne traktowanie zwierząt, na względzie mają przede wszystkim ich ochronę i bezpieczeństwo.
- Zwierzęta cierpią w ciszy. Nie powiedzą nam o tym co ich boli, jak się czują. Należy pamiętać, że są to żywe istoty, które tak jak człowiek odczuwają ból i cierpienie, radość i smutek a co najważniejsze potrzebują kontaktu z człowiekiem
- wyjaśnia inspektorka.
Interwencje obornickiego oddziału TOZ w Polsce
Pies ma być dla człowieka towarzyszem życia, powinien zatem być tak też traktowany.
- Właściciele w pośpiechu wyprowadzają psy tylko na szybką toaletę nazywając to ,,spacerem’”. Zapominają, że psie szczęście to świat zapachów. Wąchanie latem trawy a zimą grzebanie w białym śniegu to jak wyjazd na wakacje, z których nie chcemy szybko wracać
- wyjaśnia Paulina z TOZ Oborniki.
Inspektorzy Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami po otrzymaniu nawet anonimowej informacji o znęcaniu się nad zwierzętami muszą to sprawdzić. Gdy trafiają do domu, w którym taki pies mieszka, rozpoczynają od edukacji właściciela.
- To nie jest tak, że wchodzimy i zabieramy zwierzęta. Każdy przypadek jest indywidualny. Dajemy ich właścicielom szansę. Wyjaśniamy w jakich warunkach powinno żyć zwierzę i jak je zapewnić
- mówi kobieta.
Pani Paulina była świadkiem wielu sytuacji, w których ludzie gotowali swoim pupilom piekło.
- Te zwierzęta bywają wychudzone, nie mają dostępu do wody. Niedawno byliśmy na interwencji, gdzie pies był przywiązany do łańcucha a temperatura w budzie przekraczała 40 stopni Celsjusza. Pies nie posiadał obroży, obwiązany łańcuchem na szyi przebywał bez schronienia przed warunkami atmosferycznymi
- opowiada.
W ubiegłym roku inspektorzy odebrali psiaka, który miał na sobie trzy kilogramy kołtunów.
- Były one usuwane pod narkozą. W zaniedbanej sierści, zagnieździły się już robaki. Proszę mi wierzyć to było psie piekło
- relacjonuje miłośniczka zwierząt.
Zwierzęta w Polsce są chronione ustawą
Ustawa o ochronie zwierząt w artykule 9 jednoznacznie mówi o obowiązku zapewnienia odpowiednich warunków zwierzętom domowym.
- Kto utrzymuje zwierzę domowe, ma obowiązek zapewnić mu pomieszczenie chroniące je przed zimnem, upałami i opadami atmosferycznymi, z dostępem do światła dziennego, umożliwiające swobodną zmianę pozycji ciała, odpowiednią karmę i stały dostęp do wody
- wyjaśnia inspektorka TOZ w Obornikach.
Zdarza się, że psy pozbawiane są stałego dostępu do wody, aby nie było trzeba wychodzić z nimi zbyt często w celu załatwienia swoich potrzeb fizjologicznych. Zakładane są im kagańce, aby nie gryzły mebli, czy dywanów. Są także przywiązywane do grzejników, aby nie biegały po domach. Właściciele nie dbają także o zdrowie swoich zwierząt. Nie reagują na pojawiające się na ich ciele zmiany skórne, guzy, utratę wzroku, słuchu, masy ciała , brak apetytu bądź zwiększone pragnienie.
- To wszystko jest następstwem zaniedbań i nosi znamiona przestępstwa
- mówi inspektorka.
Coraz częściej dochodzi do porzuceń psów
W ostatnich miesiącach na terenie powiatu obornickiego dochodziło także do porzuceń psów.
- To przestępstwo. Nie można bezkarnie porzucić psa. Całkiem niedawno ktoś przerzucił swojego zwierzaka przez siatkę schroniska Azorek. Porzucone psy trafiły w ostatnim czasie do schroniska z gminy Czarnków i Rogoźno - mówi inspektorka. - Właścicielom psów, którzy porzucają swoje zwierzęta, także grozi postępowanie karne.
Inspektorzy TOZ dużą wagę przewiązują do edukacji właścicieli zwierząt. Na zamieszczonych fotografiach widoczna jest ciemna strona zwierzęcego świata.
Źródło: oborniki.naszemiasto.pl
Jesteś świadkiem ciekawego wydarzenia? Skontaktuj się z nami! Wyślij informację, zdjęcia lub film na adres: [email protected]
Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?