W spotkaniu z Cracovią zdobyliście punkty po trudnym meczu. Pasy były bardzo wymagającym rywalem.Trudny mecz, jak każdy za nami i każdy przed nami. Do końca sezonu nie będą te mecze już łatwiejsze. Remis pewnie byłby sprawiedliwy, ale to my wywalczyliśmy te punkty. Cracovia była stroną dominującą w operowaniu piłki, robili to bardzo dobrze. Kapustka i Jendrisek schodzili do środka, utrzymywali się przy piłce. Zagraliśmy z kontry i sytuacji do zdobycia bramek mieliśmy kilka, chyba więcej niż rywale. Ja też w drugiej połowie mogłem strzelić, ale bramkarz się wykazał. Ten mecz mógł się podobać. Dobrze, że wygraliśmy, a jeszcze w miarę nieźle to wyglądało. Bardzo ważne punkty, bo w tabeli jest naprawdę ciasno.
Zgodzi się pan, że zwłaszcza po zmianach graliście dobrze?Tak, te zmiany naprawdę wiele nam dały. Darko w drugiej połowie już jechał na oparach, Sisiemu też już brakowało sił. Dużo wniosły te zmiany. Maciek Gajos strzelił gola, Aziz Tetteh uspokoił grę w środku pola, a Kamil Jóźwiak pokazał się z dobrej strony. Potrafił przytrzymać piłkę, brał na siebie ciężar gry, wywalczył rzuty wolne, rożne, auty na połowie przeciwnika.
Lepiej się panu współpracuje na środku pola z Azizem Tettehem? Kiedy wszedł na boisko zaczęliście zdecydowanie szybciej grać.Trudno powiedzieć. Dobrze gra mi się i z Karolem i Azizem. Później Karol dobrze radził sobie na pozycji ofensywnego pomocnika, kilka razy zabrał się z rywalem na plecach i dzięki temu podeszliśmy troszkę wyżej obrony Cracovii.
W tygodniu okazało się, że nie zagra Szymon Pawłowski. Obawialiście się, jak będzie funkcjonować ofensywa bez lidera?Wiedzieliśmy, że straciliśmy bardzo dużo, bo Szymek był najlepszym naszym graczem w ofensywie w ostatnim czasie. Rozpamiętywanie tego, że go nie będzie nic nam jednak nie daje. Musimy sobie bez niego radzić. W meczu z Cracovią to się udało.
Pod jego nieobecność uaktywnili się inni zawodnicy, choćby Gergo Lovrencsics, który sporo pracował w defensywie, a i widoczny był pod polem karnym rywali.Tak, na pewno taka wiodąca postać w ofensywie w najbliższym czasie się wykreuje.
Dawno nie było takiego meczu, w którym Lech, przegrywając podniósłby się i zwyciężył…Też zaraz po meczu o tym pomyślałem. Kiedy przyszedł trener Urban w meczu z Ruchem przegrywaliśmy 0:2 i udało nam się zremisować. Teraz szybko wyrównaliśmy i w ostatnich minutach zdobyliśmy zwycięską bramkę.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?