Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ma trafić do więzienia, choć twierdzi, że jest niewinny

Andrzej Kurzyński
Na cztery lata za kratki ma trafić sprawca ciężkiego pobicia kaliszanina. Wyrok jest prawomocny. Skazany Mariusz P. twierdzi jednak, że jest niewinny i został pomówiony przez pokrzywdzonego.

36-letni obecnie Daniel D. został ciężko pobity w maju 2009 roku na ulicy Jabłkowskiego. Sprawca skopał go, a następnie zabrał mu telefon komórkowy oraz saszetkę, w której było 900 złotych. Poszkodowany zdołał dotrzeć do domu. Miał powiedzieć rodzicom, że został pobity przez uczestnika głośnej strzelaniny przy ulicy 3-go Maja. Podał jego dokładne dane i adres zamieszkania.

Stan napadniętego kaliszanina zaczął się pogarszać i trafił do szpitala. Badania wykazały, że doznał między innymi stłuczenia mózgu i krwiaka śródmózgowego, co zagrażało jego życiu. Mężczyzna spędził przeszło miesiąc na oddziale neurochirurgii, a następnie trafił na oddział rehabilitacyjny. Przez dłuższy czas jego stan zdrowia nie pozwalał na przesłuchanie. Mężczyzna musiał od nowa uczyć się mówić i jeść.

1 czerwca 2009 roku policjanci w notatce służbowej napisali, iż ustali sprawców pobicia. Mieli to być dwaj mężczyźni Łukasz K. i Zbigniew A. Do przełomu w sprawie doszło jednak dwa miesiące później. Daniel D. miał sobie przypomnieć, kto był jego oprawcą. 4 sierpnia został zatrzymany Mariusz P. To ostatecznie na niego miał wskazać pobity mężczyzna. Twierdzi, że spotkali się na alei Wojska Polskiego. Daniel D. miał się spytać, czy w pobliskim sklepie na ulicy Ogrodowej można kupić doładowanie do telefonu. Ten odpowiedział, że chyba są. Obaj poszli więc do sklepu. Daniel D. kupił doładowanie, papierosy i piwo. Razem poszli na ulicę Jabłkowskiego, by wypić alkohol. Wtedy miało dojść do brutalnego pobicia. Sprawca miał być w towarzystwie dziewczyny. Pobity próbował szukać napastnika na własną rękę, ale bez rezultatu...

Mariusz P. trafił do tymczasowego aresztu, w którym spędził cztery miesiące. Za rozbój groziło mu do 12 lat więzienia. Ostatecznie sąd skazał go na 4 lata odsiadki. Ma też zapłacić 60 tysięcy złotych poszkodowanemu tytułem częściowego naprawienia szkody. W kwietniu bieżącego roku sąd apelacyjny podtrzymał wyrok sądu pierwszej instancji. Wyrok jest już prawomocny.

Mariusz P. twierdzi, że jest niewinny. Feralnego dnia razem z ówczesną narzeczoną, a obecnie żoną i jej córką oraz grupą znajomych przebywał na festynie na osiedlu Dobrzec. Do domu miał wrócić około 22.30. Zjadł kolację i poszedł spać.

Wydając wyrok sąd oparł się wyłącznie na zeznaniach pokrzywdzonego mężczyzny, uznając je za wiarygodne. Przed sądem Daniel D. stwierdził, że nie zna Łukasza K., którego początkowo wskazywał na sprawcę, a także nie przypomina sobie, by czytał w prasie o strzelaninie w Kaliszu na ulicy 3-go Maja. Nie potrafił też wyjaśnić, dlaczego sprawcę pobicia powiązał ze strzelaniną. Dopiero po dwóch miesiącach szczegółowo opisał wygląd napastnika, podał jego personalia, a także rozpoznał go osobiście... Nie udało się znaleźć innych dowodów, ani świadków pobicia.

- Współczuje temu pobitemu człowiekowi i jest mi przykro z tego powodu. Ale ja tego nie zrobiłem - zarzeka się Mariusz P., który ma trafić za kratki.

Mężczyzna stara się za wszelką cenę dowieść swojej niewinności.

- Nie wiemy, gdzie szukać pomocy - dodaje żona Mariusza P. - Przed całą sprawą mąż pracował w Czechach i dobrze zarabiał. Dzisiaj nie ma pracy. Ma też zakaz opuszczania kraju.

Mariusz P. czeka na wykonanie wyroku. Liczy jednak, że nie trafi do więzienia. O swoje sprawie powiadomił Rzecznika Praw Obywatelskich i Helsińską Fundację Praw Człowieka. Liczy też na kasację wyroku.

ZiemiaKaliska.com.pl Dołącz do naszej społeczności na Facebooku!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski