Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Maciej Gostomski, bramkarz Lecha Poznań: Czuję się numerem jeden [WIDEO]

Karol Maćkowiak
Maciej Gostomski, bramkarz Lecha Poznań
Maciej Gostomski, bramkarz Lecha Poznań Grzegorz Dembiński
- W Lechu mamy bogactwo wśród bramkarzy, największą konkurencję w Ekstraklasie i muszę sobie z tym poradzić - mówi Maciej Gostomski, bramkarz Kolejorza.

W meczu z Pogonią bramkę straciliście w dziwnych okolicznościach. Pod koniec spotkania pojawiła się w pana głowie myśl, że mogliście ten mecz przegrać w naprawdę głupi sposób?
Zgodzę się, gol była pechowy, tym bardziej, że ten rzut wolny był daleko od bramki i nikt się nie spodziewał, że rywale mogą po nim nam w ogóle zagrozić. Powinniśmy przestrzegać się przed takimi sytuacjami, nie miał prawa po niej tak łatwo paść gol. Miałbym duży żal do siebie i drużyny, gdybyśmy ten mecz przegrali, dlatego dobrze się stało, że Paulus trafił do sieci i uratowaliśmy punkt. Musimy z tej sytuacji wyciągnąć wnioski, czasem ze stałych fragmentów głupio tracimy bramki, a to nie może się powtarzać.

W tygodniu trenowaliście stałe fragmenty gry? Bo właśnie w tym elemencie zawiedliście w Szczecinie.
Generalnie zawsze je ćwiczymy: nasze zachowania zarówno w defensywie, jak i w ofensywie. Akurat ta bramka, o której mówimy była dosyć pechowa, zadziałał przypadek, gdyż piłka odbiła się od kilku zawodników. Wydaje mi się, że w tym najbliższym meczu powinno być zdecydowanie lepiej pod tym względem.

Czytaj też: Cudowne ozdrowienia i niespodziewane kontuzje w Lechu Poznań

Jesienią każdy z trójki bramkarzy Lecha zagrał po około 7 spotkań. Teraz bluza z jedynką jest przydzielona na całą rundę, czy może ją pan stracić po pierwszym ewentualnym błędzie?
Czuję się pierwszym bramkarzem, robię wszystko, żebyśmy nie tracili bramek, żeby Lech wygrywał. Sztab szkoleniowy dał mi kredyt zaufania i chcę podziękować za to dobrą grą. Rywalizacja na pozycji bramkarza jest u nas ogromna. „Jasiu” wrócił do zdrowia, „Kotor” też przecież chce grać. Co będzie za dwa, trzy miesiące – zobaczymy. Sporo meczów przed nami, gramy też w Pucharze Polski.

Fakt, że stale ktoś panu depcze po piętach jest dodatkową mobilizacją czy woli pan jasną deklarację, kto jest „jedynką”?
Osobiście nie lubię konkurencji, wszędzie ona jednak jest i napędza machinę treningową. W Lechu mamy bogactwo wśród bramkarzy, największą konkurencję w Ekstraklasie i muszę sobie z tym poradzić. Jeden to znosi lepiej, drugi gorzej. Nie chodzi o to, że się boję chłopaków, z którymi walczę o skład, po prostu tak już mam, za konkurencją nie przepadam

W Poznaniu zazwyczaj przyjezdni przegrywają, u siebie radzicie sobie bardzo dobrze.
Przestrzegałbym przed takim stawianiem sprawy. Wbrew pozorom to nie będzie łatwy mecz. Obie drużyny mają swoje cele, Ruch gra o utrzymanie, my chcemy dogonić Legię. Mamy atut własnego boiska, gra nam się tu bardzo dobrze, ale Ruch na pewno nie położy się przed nami. Trzeba będzie ten mecz wybiegać i punkty wywalczyć.

Notował Karol Maćkowiak

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski