- Wisłą Płock nie punktuje na wyjazdach, ale ich gra nie jest w nich najgorsza. Wiedzieliśmy, że to będzie dla nas trudny rywal. Nie mają szczęścia, ale dla nas to nie był łatwy mecz - szczególnie w pierwszej połowie. Nie potrafiliśmy w niej wykorzystywać przestrzeni za plecami obrońców Wisły, a to miał być nasz główny sposób gry. Bramka, którą straciliśmy po stałym fragmencie, wpłynęła na to, że nasza gra była nerwowa. Na szczęście po przerwie uporządkowaliśmy grę i wyglądało to tak, jak powinno. Druga bramka była bardzo ważna i cieszę się, że zdobył ją Radek Murawski. Warto podkreślić też rolę Mikaela Ishaka - prawdziwego kapitana, który nie odpuszcza żadnej piłki, co pokazał przy akcji bramkowej i potem grało nam się łatwiej. Mieliśmy kilka naprawdę dobrych fragmentów gry. Cieszymy się ze zwycięstwa. Chciałbym wspomnieć też o kibicach, którzy nam naprawdę bardzo pomogli. Był moment, że nie graliśmy wielkiego meczu, ale mieliśmy wsparcie trybun. To się dało odczuć i bardzo nam to w piątek pomogło - komentował spotkanie trener Lecha Poznań, Maciej Skorża.
Bartosz Salamon i Radosław Murawski po meczu Lecha Poznań z Wisłą Płock:
Szkoleniowiec na starcie z ekipą Macieja Bartoszka dokonał roszad w pierwszym składzie w obronie i pomocy. Rebocho i Satkę zmienili Pereiera oraz Douglas. Karlstorma (był o jedną kartę od zawieszenia) zastąpił Murawski, a za Amarala "wskoczył" Ramirez. Skorża cieszył się, że Ci zawodnicy dali "impuls"
- To był czas, żeby dać pograć innym i cieszę się, że wypadli dobrze i że... scenariusz tego meczu tak wyglądał. Musieliśmy zmierzyć się w piątek z inną skalą trudności. Przed przerwą nie stwarzaliśmy zagrożenia, ale ci sami piłkarze wyszli na drugą połowę i odmienili losy meczu. Barry nie miał łatwego spotkania, bo dostał szybko żółtą kartkę, ale wytrzymał ciśnienie przez cały mecz. Grę Daniego wszyscy znamy i prezentował się efektownie. Joel Perieria dał nam dużo jakości na prawej stronie. Mi najbardziej się podobało to podanie do Kamińskiego, który uderzył z pierwszej piłki, ale bramkarz obronił. Podanie Joela świadczy, że jak na nasze warunki i tę pozycję ma super kreatywność i przegląd gry. Myślimy teraz o tym, co czeka nas we wtorek - kontynuował Skorża.
Do przerwy w Poznaniu było 1:1, co można było uznać za zaskoczenie. W szatni jednak nie było wtedy nerwów. Szkoleniowiec Kolejorza wspominał, że była analiza i próbował uspokajać zawodników, aby byli cierpliwi i aby emocje nie brały góry.
- Przed zmianą stron mówiłem piłkarzom, jak wykorzystywać wolne przestrzeni. To było nam potrzebne, aby stwarzać coraz groźniejsze sytuacje. Po przerwie wyglądało to tak, jak chcieliśmy - dodawał Skorża.
We wtorek przed Lechem teoretycznie łatwiejszy mecz. Wyjazd na Puchar Polski z trzecioligową Unią Skierniewice. Jednak tam nie wystąpi dwóch zawodników ze spotkania z Wisłą Płock, którzy doznali urazu. Trener nie chciał zdradzić, o kogo chodzi. Dodał jedynie, że być może szansę gry dostanie ktoś z Akademii. Jako że rezerwy też grają w rozgrywkach pucharowych, to Maciej Skorża mógł mieć na myśli Antoniego Kozubala, który wystąpił ze Skrą Częstochowa (3:0) i zdobył bramkę.
Follow https://twitter.com/dobraszd?ref_src=twsrc%5EtfwDołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?