Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Maciej Wilusz z Lech Poznań: Jednoczymy się w szatni

Karol Maćkowiak
Maciej Wilusz z Lech Poznań: Jednoczymy się w szatni
Maciej Wilusz z Lech Poznań: Jednoczymy się w szatni Grzegorz Dembinski
- Widać współpracę w drużynie. Uważam, że podczas tych obozów przygotowawczych wykonaliśmy wspólnie kawał dobrej roboty. Widać, że jednoczymy się w szatni, to jest kolejny powód do optymizmu - mówi Maciej Wilusz, obrońca Lecha Poznań.

W miniony weekend zagrał pan w meczu rezerw po przerwie spowodowanej ciężką kontuzją barku. Jest już pan gotowy do rywalizacji ligowej?
Na boisku czułem się bardzo dobrze, ostatnie badania potwierdziły, że mogę skupiać się na walce o jedenastkę. Momentami pojawiała się mała bojaźń, żeby nie zderzyć się wyleczonym barkiem z przeciwnikiem, ale w sytuacjach stykowych nie było czasu na myślenie. Grałem tak, jakby nic nigdy się nie stało. Z czuciem piłki nie jest źle, gdyż mogłem brać udział w treningach, gierkach. Może jedynie brakować mi rytmu meczowego.

Zimą klub zatrudnił innego środkowego obrońcę Tamasa Kadra, coraz lepiej czuje się Kebba Ceesay, który grywał już jako stoper – właśnie na tej pozycji w zespole jest teraz największa rywalizacja.
Rywalizacja jest bardzo duża, każdy z nas zdaje sobie z tego sprawę. Grać będą najlepsi, dlatego muszę mocno pracować. Czuję się dobrze, pewnie, pozostaje mi czekać na swoją szansę.

Czy pana zdaniem do Poznania ściągnięto zimą piłkarzy także po to, żeby już w przyszłym sezonie, kiedy Lech ma grać na kilku frontach, nie pojawiły się kłopoty kadrowe?
Nie chcę wybiegać tak daleko myślami w przyszłość. Mamy cele na ten sezon – każdy mocno pracuje, żebyśmy z tego sezonu wycisnęli jak najwięcej. Co będzie później – zobaczymy.

Przed wami mecz z Ruchem Chorzów, następnie wyjazd do Krakowa na spotkanie z Cracovią i domowy pojedynek z Jagiellonią Białystok, drużyną, która was wyprzedza w tabeli. Wygrane w tych meczach ustawiłyby was w całkiem niezłej sytuacji przed dalszą częścią sezonu.
W każdym meczu gramy o trzy punkty, skupiamy się na tym najbliższym meczu. Wybieganie w przyszłość nie jest bezpieczne, trzeba się przygotować do gry z Ruchem.

Obrońcy Lecha będą częściej angażować się w akcje ofensywne? Może wobec braku napastników jest to sposób na wsparcie przednich formacji?
Akcja bramkowa ze Szczecina pokazała, że potrafimy wyjść z kontrą, a też to, że nasi środkowi obrońcy mogą strzelać gole. Paulus był przodem do akcji, widział, co się tam dzieje, podjął błyskawiczną decyzję. Do samego końca wierzył, że to się może powieść. W doliczonym czasie gry wielu zawodników myśli, że mecz jest rozstrzygnięty, dlatego tym większy szacunek dla chłopaków, że do końca wierzyli w wyrównanie. Paulus wykorzystał to, że nikt z przeciwników go nie kontrolował.

Co się wydarzyło w trakcie zgrupowań w Turcji, że nagle potraficie odwrócić losy meczu w końcówce. Jesienią traciliście gole w końcówce. Jeszcze przed startem rundy w internecie pojawił się spot reklamowy, w którym w zapewniacie, że wracacie silniejsi. Drużyna się zjednoczyła?
Przede wszystkim widać współpracę w drużynie. Uważam, że podczas tych obozów przygotowawczych wykonaliśmy wspólnie kawał dobrej roboty. Widać, że jednoczymy się w szatni, to jest kolejny powód do optymizmu. Jasne, mamy kilku nowych zawodników, ale z tego co widzę, oni szybko się wkomponowują, zostali dobrze przyjęci i pomagamy im.

Rozmawiał Karol Maćkowiak

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski