Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mądrzy na prawo, piękni na lewo...

Leszek Waligóra
Leszek Waligóra
Za tydzień pisać nie będzie wolno, więc powinienem dziś. Ale... statystycznie rzecz przeanalizowałem i to najmniejszego sensu nie ma.

Albowiem dla kogo ja mam pisać o eurowyborach? Będę więc pisał o czymś innym, ale najpierw wytłumaczę myśl pierwszą. Nie będę pisał o eurowyborach, bo:

– mam dowód, że czytają mnie co najmniej cztery osoby (ja, pani redaktor Baba – z obowiązku, pani korektorka – też z obowiązku, i pan 31 węzłowy Burke – bo mnie zawsze łaja). Trzeba pisać do czytelnika, a z mojej wiedzy wynika, że żadne z nich nie jest europarlamentarzystą, nie ma w rodzinie europarlamentarzysty ani nawet obok
europarlamentarzysty nie leżało.

– tymczasem wszystko wskazuje na to, że aby być zainteresowanym eurowyborami, trzeba być europarlamentarzystą, jego rodziną, kandydatem, kandydatką lub rodziną jednego z tych dwojga. Ewentualnie złodziejem łasym na biżuterię kandydatki, bądź byłym detektywem łasym na rozgłos w mediach. Reszta obywateli tego kraju ma to w nosie.

– ta konkluzja prowadzi do tego, że wybory można już sobie podarować, a żeby poznać wyniki, wystarczy policzyć rodziny. Logika wskazuje, że biorąc pod uwagę liczebność dziatwy, wygra PSL tuż przed żyjącymi pobożnie przedstawicielami PiS, ale PO bez szans nie jest, bo mają najwięcej znajomych na fejsbuku. Na drugiej stronie medalu byliby zaś namiętnie poddający się aborcji przedstawiciele Twojego Ruchu. Diabli wiedzą, gdzie byłby Korwin-Mikke, bo on gotów jeszcze własną rodzinę obrazić. Przedstawiciele narodowców z całą pewnością wybory zbojkotują, bo biorą w nich udział po to, aby Unię pogonić.

W związku z tym, o czym tu pisać i dla kogo? Za oknem straszą mnie wydęte usta jednej z kandydatek. Jakby w ramach haseł wyborczych krzyczały: botoks dla każdego. Po drodze do pracy mijam jednego kandydata, chyba się dochrapał generalskich gwiazdek w spadochroniarstwie... A w radiu pani od polskich nazistów próbuje w ładne słowa ubrać, że w ramach politycznej tradycji, chce w Europie piątą kolumnę uskuteczniać. Ktoś jeszcze mnie przekonuje, że właściwie to jak on już pójdzie do Europy, to mi będzie lepiej...

I to, właściwie, jest myśl. Bo może jednak warto iść głosować? Badania pokazują, że ludzi do głosowania nie można namawiać ani straszyć. Trzeba im pokazać korzyści i niech sami decydują. I teraz waham się: głosować na tych mądrzejszych, żeby nas godnie reprezentowali, czy na tych głupszych, żeby IQ społeczeństwa na miejscu rosło...?

Skoro już wiemy i rozumiemy, o czym pisać nie będę, to dziś napiszę o...

P.S.
(dla fejsbukowców: kto ma europarlamentarzystę w rodzinie - ten lajkuje)

Żartowałem :)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski