Poznanianka po odpadnięciu z turnieju w Rzymie rozstała się z trenerem Nikolą Horvatem i od tego momentu gra lepiej, bo w stolicy Alzacji odprawiła już z kwitkiem dwie zawodniczki (w I rundzie wygrała z Japonką Nao Hibino). W tym roku Linette nie wygrała jeszcze dwóch meczów z rzędu, a jest na fali wznoszącej i wcale nie musi się zatrzymać w kolejnej rundzie.
Zobacz też: Magda Linette w godzinę rozprawiła się z Japonką
Mecz z nieco niżej notowaną Cornet rozpoczął się od grymasu bólu rywalki, która po jednym z pierwszych zagrań doznała kontuzji biodra. Potem walczyła jak lwica i stoczyła heroiczny bój w pierwszym secie z naszą tenisistką, ale niemal po każdej nieudanej akcji wskazywała na nadwerężoną część ciała.
Warto jednak podkreślić, że Linette świetnie grała z głębi kortu, poprawnie serwowała i często dochodziła do skrótów rywalki. Wytrzymała również próbę nerwów w końcówce pierwszej partii, kiedy od stanu 2:4 wygrała trzy gemy, po czym znów musiała przełamać Cornet, by doprowadzić do tie-breaka. W nim już jednak rządziła niepodzielnie. W drugim secie poznańska tenisistka poszła za ciosem i wyszła na prowadzenie 3:0. Chwilę później Cornet poddała spotkanie.
Chcesz wiedzieć więcej?
Chcesz skontaktować się z autorem informacji? [email protected]
Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?