Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Magda Linette: Top 100 to nie jest szczyt moich marzeń

Maciej Łosiak
Fot. Radek Rogowski
Rozmowa z Magdą Linette, tenisistką WKS Grunwald Poznań.

W poniedziałek, kiedy została opublikowana nowa lista światowego rankingu tenisistek WTA Pani nazwisko znalazło się na 99. miejscu. Był powód do świętowania?
Punkty rankingowe, które pozwoliły mi awansować o siedem pozycji w najnowszym notowaniu listy WTA i trafić do czołowej setki, zdobyłam w ubiegłym tygodniu podczas turnieju w Katowicach. To cieszy, ale to nie jest szczyt moich marzeń. Jestem ambitną zawodniczką. Zdaję sobie sprawę, że bez ciężkiej pracy nie będzie efektu. Od 17 lat, czyli od momentu, kiedy zaczęłam grać w tenisa nie oszczędzam się. Poniedziałek był niezwykle radosnym dla mnie dniem i liczę na to, że będą kolejne.

Co awans do Top 100 zmieni w Pani sportowym życiu?
Przede wszystkim obecny ranking daje mi gwarancję występu w turnieju głównym tegorocznego Roland Garros, który odbędzie się na przełomie maja i czerwca. W tym momencie niezwykle ważny jest nie tylko aspekt sportowy, ale także finansowy. Już sam udział w pierwszej rundzie spowoduje, że otrzymam czek, który pozwoli mi i trenerom spokojnie przygotowywać się do kolejnych występów.

Na kortach w Paryżu w grze podwójnej ma Pani zagrać w parze z Alize Cornet. Z tą czołową francuską tenisistką wystąpiła Pani także w Katowicach.
Z Alize dotarłyśmy do półfinału. Moja deblowa partnerka grała w walce o finał z kontuzją uda, której doznała dzień wcześniej w singlu. Nasz występ uważam za udany. Umówiłyśmy się już zresztą na debla na turniej French Open. Tam na pewno zagramy razem. Alize znam od kilku lat. To nie był nasz pierwszy wspólny start.

W najbliższy weekend w Zielonej Górze rozegrany zostanie mecz Pucharu Federacji o utrzymanie w grupie światowej. Polki zmierzą się ze Szwajcarkami. Jest Pani obecnie drugą, po Agnieszce Radwańskiej, "rakietą" w Polsce. Powołania jednak Pani nie dostała.
Spodziewałam się, że nie otrzymam powołania. Miałam jednak nadzieję, że ktoś ze mną porozmawia i przedstawi swoje argumenty. Tego mi zabrakło. Jednak na nikogo się nie obrażam i życzę dziewczynom jak najlepiej. Mam nadzieję, że utrzymamy się w elicie i uda mi się zagrać w kolejnym meczu tych rozgrywek.

Nie zagra Pani w Zielonej Górze, ale w Stuttgarcie. To duży turniej i spore wyzwanie.

Impreza na ziemnym korcie rozpoczyna się w Niemczech w poniedziałek i ma bardzo mocną obsadę. Wystarczy powiedzieć, że trzy ostatnie edycje wygrała Maria Szarapowa. Ja na pewno skóry łatwo nie sprzedam.

W tym roku odbędzie się też druga edycja turnieju Powiat Poznański Open. Czy zobaczymy Panią pod koniec lipca na kortach ziemnych Centrum Tenisowego Sobota?
Nie wiem, bo w tym czasie staram się już grać na kortach twardych. Jednak nie wykluczam takiej możliwości.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski